– Polska jako niestały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ uważnie słuchałaby głosów wszystkich partnerów – zadeklarował we wtorek prezydent Andrzej Duda na forum Unii Afrykańskiej w Addis Abebie. Zapewnił, że Polska chce wysłuchiwać i rozumieć głosy i stanowiska państw członków UA.
Polska kandyduje na niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ w latach 2018-2019; głosowanie ma się odbyć na początku czerwca. Aby zostać członkiem RB ONZ, państwo musi zdobyć 2/3 głosów w liczącym 193 państwa Zgromadzeniu Ogólnym ONZ.
Duda, który od niedzieli przebywa z wizytą w Etiopii, przypominał na forum UA, że Polska – jako największe państwo Europy Środkowo-Wschodniej – jest "doświadczonym narodem", który podobnie jak Afrykanie z całego kontynentu musiał wywalczyć swoją niepodległość. – Dlatego też z wielkim szacunkiem odnoszę się do poszukiwania i promowania własnych, afrykańskich rozwiązań afrykańskich problemów – mówił Duda.
– To państwo – przedstawiciele dumnych państw i narodów tego kontynentu – nie tylko możecie, ale powinniście przedstawić społeczności międzynarodowej wasze opinie na temat wszystkich wyzwań Afryki i świata oraz propozycji ich rozwiązań – podkreślił prezydent. – Jestem przekonany, że dzięki Unii Afrykańskiej głos Afryki jest i będzie lepiej słyszany – dodał.
Duda przypominał, że Polska ubiega się o niestałe członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. – Biorąc pod uwagę stan bieżących stosunków międzynarodowych, wydaje się pewne, że bezpieczeństwo współczesnego świata należy rozumieć w sposób złożony i wielowątkowy – mówił prezydent.
Jego zdaniem, bezpieczeństwo to nie tylko "wojsko i współczynnik siły militarnej". Wskazywał także na czynniki wykraczające poza "regularne spektrum prac Rady Bezpieczeństwa": zmiany w środowisku naturalnym, kwestię dostępu do wody pitnej, konflikty o zasoby naturalne, nierówności ekonomiczne, a także na ochronę zdrowia.
– Również i te zagadnienia powinny stać się stałym elementem agendy prac Rady Bezpieczeństwa, ponieważ dziś ważna jest zdolność społeczności międzynarodowej do zapobiegania konfliktom, a nie da się tego osiągnąć bez odpowiedniego przeprowadzonego rozpoznania źródeł tych konfliktów – oświadczył Duda.
– Bezpieczeństwo jest jedno i jest ono niepodzielne – ocenił. Według prezydenta konsekwencjami niezapewnienia tegoż bezpieczeństwa mogą być np. wielkie migracje i uchodźstwo – "problem, który obecnie łączy Europę i Afrykę".
Duda podkreślił, że obowiązkiem społeczności międzynarodowej jest "likwidacja prawdziwych przyczyn uchodźstwa i przywrócenie prawa każdego człowieka do życia w jego własnej ojczyźnie". – Konflikty bez powodów nie istnieją, a więc nie ma takich konfliktów, których nie można zakończyć – stwierdził.
Zdaniem Dudy, kolejnym obowiązkiem jest także współdziałanie na rzecz trwałej eliminacji przestępczych procederów prowadzonych przez tych, którzy "w sposób nieludzki karmią się tragedią uchodźców".
– Mam na myśli problem działalności grup pobierających haracz za transport lub przemyt uchodźców bądź prowadzących handel ludźmi, ale również zjawisko prania tak uzyskanych pieniędzy w renomowanych bankach cywilizowanego świata oraz robienie interesów gospodarczych z przestępcami i zbrodniarzami – mówił Duda. – Nie możemy przymykać oczu na krwawe pieniądze, które krążą po świecie – dodał.
– Chcę państwa zapewnić, że Polska jako członek tego organu uważnie słuchałaby głosów wszystkich partnerów wierzących – tak jak my – w fundamentalne znaczenie zasad zapisanych w Karcie Narodów Zjednoczonych dla zachowania pokoju i bezpieczeństwa – podkreślił prezydent. – Polska chce wysłuchiwać i rozumieć głosy i stanowiska państw afrykańskich, członków Unii Afrykańskiej – podsumował. (PAP)