29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Powrót bohaterów

Ocena: 0
1091

Pułkownik Ignacy Matuszewski i major Henryk Floyar-Rajchman, którzy ewakuowali polskie złoto na Zachód, wreszcie spoczną w Polsce. Tym samym został spełniony ich testament.

Mjr Henryk Floyar-Rajchman i płk Ignacy Matuszewski

To była wzruszająca chwila, gdy 23 listopada w 1 Bazie Lotnictwa Transportowego w Wojskowym Porcie Lotniczym Warszawa-Okęcie odbyło się uroczyste powitanie szczątków płk. Matuszewskiego i mjr. Floyar-Rajchmana. – Dzisiaj Rzeczpospolita spełnia swój obowiązek. Spłaca dług, jaki wszyscy Polacy zaciągnęli u tych dwóch naszych rodaków. Panie pułkowniku, panie majorze: z dumą i czcią witamy was na polskiej ziemi – mówił minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.

– Płk Ignacy Matuszewski i mjr Henryk Floyar-Rajchman byli bardzo ważnymi postaciami, zwłaszcza w okresie drugiej wojny światowej, kiedy de facto wzięli na siebie ciężar prowadzenia całej walki o sprawę polską na terenie Stanów Zjednoczonych – mówił na lotnisku prof. Sławomir Cenckiewicz, dyrektor Wojskowego Biura Historycznego. Należy do Komitetu Honorowego, którego zadaniem było sprowadzenie tych oficerów do Polski.

Ignacy Matuszewski urodził się w Warszawie w 1891 r. Był wszechstronnie wykształcony: studiował filozofię, architekturę, prawo, a także nauki rolnicze. Od grudnia 1914 r. był w armii rosyjskiej, na stanowisku dowódcy oddziału wywiadowczego. Walczył w I Korpusie Polskim gen. Dowbór-Muśnickiego, a po 1918 r. odbywał służbę w II Oddziale Naczelnego Dowództwa WP. W lipcu 1920 r. został szefem Oddziału II.

– Był współtwórcą polskiego wywiadu i kontrwywiadu. Bez niego nie byłoby tego największego zwycięstwa w najnowszych dziejach Polskich, jakim była bitwa warszawska. To on sprawił, że polski kontrwywiad znał z wyprzedzeniem ruchy sowieckie, że chociaż byliśmy mniej liczni, chociaż polskie wojska się wycofywały, to byliśmy zdolni przejść do kontrofensywy i wygrać z wojskami sowieckimi – mówił o płk. Matuszewskim minister Macierewicz.

Kiedy bolszewicy ponieśli sromotną klęskę, marszałek Józef Piłsudski zaznaczył, że to dzięki pracy Matuszewskiego: „Była to pierwsza wojna, jaką Polska prowadziła od wielu stuleci, w czasie której mieliśmy więcej informacji o nieprzyjacielu niż on o nas”.

Matuszewski pracował jako dyplomata, publicysta i dziennikarz. Był także ministrem skarbu. Przewidywał, że druga wojna światowa wybuchnie i że spowoduje niespotykaną dotąd klęskę. Gdy nadszedł rok 1939, wykazał się po raz kolejny niezwykłą odwagą i pomysłowością. We wrześniu zorganizował ewakuację 75 ton złota Banku Polskiego, którą osobiście przeprowadził wraz z Henrykiem Floyar-Rajchmanem, wioząc złoto przez Rumunię, Turcję i Syrię do Francji. Tam przekazali je rządowi Rzeczypospolitej.

I ten rząd decyzją gen. Sikorskiego odsunął go służby. Wtedy płk Matuszewski wyjechał do Stanów Zjednoczonych przez Hiszpanię, Portugalię i Brazylię. Zainicjował powołania Komitetu Amerykanów Polskiego Pochodzenia i Instytutu Piłsudskiego. Zmarł w Nowym Jorku 3 sierpnia 1946 r. Jego druga żona Halina Konopacka – mistrzyni olimpijska z Amsterdamu – prowadziła jeden z samochodów kolumny ratującej polskie złoto. Córka Ewa ps. „Mewa” jako sanitariuszka pułku „Baszta” została rozstrzelana przez Niemców 26 września 1944 r. w alei Niepodległości w Warszawie i uwieczniona we wstrząsających wojennych opowiadaniach matki, Stanisławy Kuszelewskiej-Rayskiej, primo voto Matuszewskiej. Jest też patronką drużyny harcerskiej, poświęcono jej dwie tablice. Pamięć o jej niezwykłym ojcu wraca dopiero teraz.

Drugi z bohaterów, Janusz Floyar-Rajchman, urodził się 7 grudnia 1893 r. Był absolwentem prawa. W czasie I wojny światowej był żołnierzem 5 Pułku Piechoty Legionów Polskich i Polskiej Organizacji Wojskowej. W styczniu 1920 r. wstąpił do Wojska Polskiego, aby wziąć udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Pełnił funkcję attaché wojskowego RP w Tokio. Następnie przez dwa lata był w Polsce wiceministrem i ministrem przemysłu i handlu.

Po ewakuacji złota przez kilka miesięcy przebywał we Francji, następnie w Wielkiej Brytanii, a od czerwca 1941 r. – w Nowym Jorku. Był współorganizatorem Komitetu Narodowego Amerykanów Polskiego Pochodzenia (KNAPP), a w 1943 r. – Instytutu Józefa Piłsudskiego w Ameryce. Zmarł w 1951 r.

Teraz obaj wrócili do Polski, którą tak bardzo kochali. Uroczysty ich pogrzeb z ceremoniałem wojskowym zaplanowano na 10 grudnia na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

W "Idziemy" pisała artykuły o tematyce historycznej i społecznej. Obecnie rzecznik prasowy Polskiego Radia S.A.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter