Związany z Partią Socjaldemokratyczną prezydent Portugalii Aníbal Cavaco Silva na zakończenie swej drugiej kadencji zawetował ustawę ułatwiającą aborcję. Zablokował także prawo do adopcji dzieci przez pary jednopłciowe.
2016-01-27 22:55(KAI/RV) / Lizbona, mz
fot. PAP/EPA/MARIO CRUZ
Decyzję tę przyjęły z wielkim zadowoleniem ruchy obrony życia w tym kraju.
Odrzucona przez prezydenta nowa ustawa była sprzeczna, jego zdaniem, z prawem obywateli do informacji, ponieważ znosiła obowiązek rozmowy kobiety decydującej się na aborcję z psychologiem i pracownikiem socjalnym. Łamała także klauzulę sumienia.
Przedstawiciele ruchów obrony życia podkreślili w oficjalnym komunikacie, że społeczeństwo obywatelskie winno wspierać kobiety w ich macierzyństwie, a „nie zmieniać prawodawstwo przez elity rządzące pod wpływem ideologii i z braku znajomości rzeczywistych problemów kobiet”.
Odrzucając dekret o adopcji dzieci przez pary jednopłciowe szef państwa wyjaśnił, że najważniejsze jest dobro dzieci, a ich prawa stoją ponad prawami adoptujących. Ustawa przyjęta w listopadzie ubiegłego roku przez portugalski parlament głosami lewicowej większości i części centroprawicy wywołała wówczas silny sprzeciw tamtejszych biskupów. Episkopat podkreślił niekwestionowaną rolę obecności matki i ojca w wychowywaniu dzieci.
Cavaco Silva odchodzi ze stanowiska po dwóch pięcioletnich kadencjach. Niedzielne wybory prezydenckie w Portugalii wygrał już w pierwszej turze 67-letni Marcelo Rebelo de Sousa, również polityk Partii Socjaldemokratycznej (PSD), prawnik i komentator telewizyjny. Zdobył 52 proc. głosów. Jego głównym rywalem był Antonio Sampaio da Novoa, były rektor uniwersytetu lizbońskiego (23 proc. głosów). W wyborach wystartowało 10 kandydatów.