23 listopada
sobota
Adelii, Klemensa, Felicyty
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Polska, Ukraina i CIA

Ocena: 0
1036

Od zarania dziejów wynik wojen często zależy od tego, kto ma lepsze informacje. Nie inaczej jest w wojnie rosyjsko-ukraińskiej. Błędne rozeznanie możliwości Ukrainy spowodowało klęskę Rosjan w natarciu na Kijów i wymusiło na Kremlu zmianę strategii.

Zamiast blitzkriegu mamy do czynienia z wojną pozycyjną. Z drugiej strony, dzięki dokładnym namiarom dostarczonym przez USA, Ukraina zdołała zadać Rosjanom ciężkie straty, włącznie z zatopieniem okrętu flagowego Floty Czarnomorskiej. O tym i innych kwestiach pisze William M. Arkin na łamach amerykańskiego wydania tygodnika „Newsweek” (amerykańskie wydanie nie jest kontrolowane przez niemieckiego Springera i nie ma nic wspólnego z wydaniem polskim).

 


W ROLI GŁÓWNEJ

W przypadku wojny rosyjsko-ukraińskiej CIA gra pierwsze skrzypce, co wynika z tego, że Ameryka nie jest bezpośrednio zaangażowana w konflikt. Jednym z podstawowych założeń amerykańskiej pomocy jest to, że wojsko USA nie pojawi się w Ukrainie. Ponadto mamy do czynienia z wojną zastępczą i wywiad jest idealnym środkiem do prowadzenia zakulisowych działań. W przypadku obecnej administracji istotny jest także fakt, że szefem CIA jest William Burns, były ambasador w Moskwie, który jest znawcą całego regionu.

 

Jak podaje Arkin, Burns zaczął odgrywać czołową rolę jeszcze przed wybuchem wojny. W listopadzie 2021 r. prezydent Joe Biden polecił mu udać się do Moskwy i osobiście przekazać rosyjskim przywódcom, że napaść na Ukrainę będzie mieć bardzo poważne skutki. Nie udało mu się zapobiec agresji, ale miało dojść do wypracowania szerokich ram, których celem jest zapobieżenie przerodzeniu się lokalnego konfliktu w ogólnoświatową zawieruchę. Jedną z niepisanych zasad jest to, że USA nie będą dążyć do obalenia reżimu Władimira Putina. Inną ma być to, że Kreml nie rozszerzy wojny na inne kraje.

CIA spełnia też funkcje logistyczne. To ona zarządza transportem pomocy dla Ukrainy, szczególnie tym niejawnym. Agenci „Firmy”, jak pieszczotliwie nazywana bywa CIA, dbają także o ukrócenie korupcji, która w Ukrainie stanowi istną plagę. Łapówkarstwo, kradzieże, a nawet nielegalny handel bronią stanowią nieustanne wyzwania. Miejmy nadzieję, że strona polska także jest świadoma tego zagrożenia i że w przyszłości jakiś samolot nie zostanie zestrzelony za pomocą polskiego „Pioruna”, tak jak to miało miejsce w latach 90. ubiegłego wieku, gdy „Stingery” przekazane afgańskim mudżahedinom trafiły w niepowołane ręce.

Według Arkina ogólne ramy działania miały być także wypracowane z Kijowem. Naczelnym ograniczeniem, na które miał przystać prezydent Wołodymyr Zełenski, było powstrzymanie się od ataków na terytorium Rosji. Przez jakiś czas Ukraińcy działali zgodnie z tym ustaleniem, jednakże takie wydarzenia, jak atak na most nad Cieśniną Kerczeńską, czy potem na bazę bombowców Engels, a w końcu atak za pomocą dronów na Moskwę, wyszły poza te ramy. Informatorzy Arkina zarzekali się z jednej strony, że strona amerykańska nie była uprzedzona o tych wydarzeniach, a z drugiej, że prezydent Zełenski albo nie kontroluje wszystkiego, albo o pewnych sprawach po prostu nie chce wiedzieć.

 


ROLA POLSKI

Nasz kraj odgrywa czołową rolę w przerzucie broni i pomocy do Ukrainy. Z tego powodu współpraca pomiędzy służbami USA i Polski jest niesłychanie bliska. Nie jest to nic nowego, podobno podczas wojny z terroryzmem toczonej w pierwszej dekadzie obecnego wieku w Starych Kiejkutach mieściło się jedno z tajnych więzień, w których przetrzymywano talibów. Związki te jeszcze bardziej się zacieśniły po rosyjskiej aneksji Krymu i wybuchu rebelii w Donbasie. W tej chwili baza CIA w Polsce jest trzecią co do wielkości w Europie. To właśnie u nas stacjonują pracownicy „Firmy”, którzy mają kontakty ze swoimi agentami w całym regionie, włącznie z Rosją. Według źródeł Arkina na naszym terytorium mieszczą się też ważne elementy z zakresu wywiadu cybernetycznego. Z baz w Polsce korzystają także siły specjalne z dwudziestu innych państw.

W sumie pomoc, jakiej udziela Ukrainie Polska, jest bez porównania poważniejsza niż to, o czym mówi się oficjalnie. Mimo tego nie ma przesłanek, by twierdzić, że Kijów docenia ryzyko, jakie na siebie przyjmujemy, i jest gotów się odwdzięczyć. Na przykład wyjaśniając sprawę rzezi wołyńskiej albo ułatwiając życie Kościołowi rzymskokatolickiemu na Ukrainie, do którego należą głównie Polacy.

 


KŁOPOTY Z KIJOWEM

 

Niestety, pomoc Ukrainie ma też inne trudne aspekty. Poza wszechogarniającą korupcją przed CIA stoją kolejne wyzwania. Ukraińskie instytucje są naszpikowane rosyjskimi agentami. Dlatego Amerykanie działają przy założeniu, że niemal wszystko, czym podzielą się z Ukraińcami, trafi do Moskwy. Zdaniem informatorów „Newsweeka” także „kraje frontowe”, włącznie z tymi, które od lat należą do NATO, nie są wolne od tego kłopotu. Ten wątek zaskakuje, bo „dobra zmiana” zapowiadała zapobieżenie tego typu zjawisku. Z tych powodów duża część zadań, przed którymi stoją Amerykanie, ma charakter kontrwywiadowczy. CIA zdołała już namierzyć rosyjskie wtyczki zarówno w ukraińskim rządzie, jak i w wojsku.

Z powyższego płynie wniosek, że opory przed dostarczaniem Ukrainie najbardziej zaawansowanego sprzętu wojskowego, jakie wykazują niektóre państwa, mogą wynikać nie tyle ze strachu przed rosyjskimi retorsjami, ile z obaw przed wyciekiem technologicznych tajemnic do Rosji. Zachodnie służby zapewne będą sprawdzać, czy brytyjski pocisk Shadow Storm, który nieuszkodzony dostał się w ręce rosyjskie, trafił tam w wyniku wypadku czy też sabotażu.

Obecne zmagania mają wiele wymiarów, natomiast w mediach na ogół omawia się je w kategoriach białe-czarne i każdy, kto wyraża zastrzeżenia dotyczące pomocy stronie malowanej na biało, jest traktowany jako przedstawiciel sił piekielnych.

Niestety, gama kłopotów obejmuje także sprawę podstawową – ograniczenia zmagań do starcia rosyjsko-ukraińskiego i nierozprzestrzeniania go na kraje ościenne. Takie podejście ze strony USA jest oczywiste, bo jak podczas zimnej wojny sowiecko-amerykańskiej, tak i dziś Waszyngton nie ma ochoty doprowadzić do wybuchu trzeciej wojny światowej. Prezydent Biden może mówić, że będzie popierać Ukrainę tak długo, jak to będzie konieczne, ale to nie znaczy, że dla osiągnięcia maksymalistycznych ukraińskich celów jest gotów poświęcić dobro i życie swoich obywateli. Natomiast strona ukraińska wyraźnie gra o całą stawkę – odzyskanie wszystkich utraconych obszarów – co bez wciągnięcia NATO do bezpośredniego udziału wydaje się mało prawdopodobne.

Waszyngton nie docenił determinacji ukraińskich elit i do pewnego stopnia jest teraz zakładnikiem Kijowa. Jak to właśnie „elegancko” określił prezydent Zełenski: „jeśli mówimy o zakończeniu wojny kosztem Ukrainy, innymi słowy, by zmusić nas do oddania terytorium, myślę, że w ten sposób Biden (…) mógłby ją zakończyć nawet w pięć minut. Ale nie zgodzilibyśmy się na to”. Zatem ukraiński przywódca implikuje, że tak naprawdę decyzje zapadają nad Dnieprem, a nie nad Potomakiem.

Ten stan rzeczy wynika z dotychczasowego ogromnego zaangażowania USA w wojnę. Dla amerykańskiego podatnika 113 miliardów dolarów to nie jest drobna kwota. Nadchodzą wybory i Joe Biden będzie musiał wykazać się jakimś sukcesem, ale w tej sprawie nie jest dobrze. Ukraińska ofensywa nawet nie wgryzła się poważnie w pierwszą linię rosyjskiej obrony, a co dopiero mówić o przedarciu się przez trzecią. Stąd nagła i, mówiąc oględnie, kontrowersyjna decyzja USA o wysłaniu amunicji kasetowej. W tym zakresie zastrzeżenia wyraziła nawet Wielka Brytania, która do tej pory razem z Polską we wspieraniu Ukrainy wychodziła przed szereg.

Ten nieoczekiwany rozwój sytuacji jest chyba wynikiem niewłaściwej oceny sytuacji w Ukrainie. Tak jak przed rosyjską agresją CIA przewidywała szybkie zwycięstwo najeźdźcy, tak po pierwszych sukcesach Ukrainy amerykański wywiad przecenił zdolności ofiary. Mając w perspektywie pokonanie Rosji i upadek Putina, NATO zainicjowało program pomocy wojskowej i finansowej, który nie ma precedensu w jego dziejach.

Arkin kończy swe rozważania, przytaczając dwie opinie. Pierwsza jest wyrażona przez przedstawiciela amerykańskiego wywiadu wojskowego, który stwierdził: „nie powiedziałbym, że CIA zawiodła”, ale ukraińskie ataki na obiekty leżące w Rosji – czyli pogwałcenie niepisanej umowy zawartej na początku wojny, stanowiącej podstawę programu pomocy – niesłychanie komplikują sytuację i „mogą mieć katastrofalne skutki”. Z kolei wysokiej rangi przedstawiciel polskiego rządu powiedział: „moim skromnym zdaniem CIA nie docenia istoty ukraińskiego państwa i tego, że istnieją tam frakcje promujące lekkomyślną politykę”.

Zachód przeszedł od pomocy mającej charakter defensywny do broni wybitnie ofensywnych i końca tej wspinaczki po drabinie nie widać. Polska, jako państwo frontowe, które jest najbardziej narażone w sytuacji krańcowej, winna być szczególnie ostrożna w postępowaniu, tym bardziej że bez względu na to, jak zakończy się wojna, już zanotowaliśmy niebywałą poprawę sytuacji strategicznej. Pomiędzy nami i Rosją pojawiło się duże państwo, które zieje nienawiścią do Moskwy. Nawet gdyby Putin zdołał zająć całą Ukrainę, co jest bardzo mało prawdopodobne, to nie ruszy dalej na zachód, bo inwazja nie jest możliwa, jeśli wojsko nie ma zabezpieczonych własnych tyłów. Jedynym scenariuszem, w którym nasz obecny sukces zamieniłby się w klęskę, byłoby przerodzenie się obecnej wojny w zwarcie nuklearne. W takim przypadku Polska byłaby pierwszorzędnym celem ataku i nawet końcowe zwycięstwo NATO wiele w naszym położeniu by nie zmieniło.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Emerytowany profesor ekonomii w Hollins University w stanie Wirginia w USA


redakcja@idziemy.com.pl

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 23 listopada

Sobota, XXXIII Tydzień zwykły
Dzień Powszedni albo wspomnienie Najświętszej Maryi Panny w sobotę
albo wspomnienie św. Klemensa I, papieża i męczennika
albo wspomnienie św. Kolumbana, opata
Nasz Zbawiciel, Jezus Chrystus, śmierć zwyciężył,
a na życie rzucił światło przez Ewangelię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Łk 20, 27-40
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do św. Andrzeja Apostoła 21-29 XI

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter