29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Polska-Izrael: znów ochłodzenie

Ocena: 0
1374

Grupy izraelskiej młodzieży przestały przyjeżdżać do Polski. Pretekstem jest sprzeciw polskich władz wobec noszenia broni przez ochraniających Izraelczyków agentów Szin Bet.

fot. PAP/EPA/MAYA ALLERUZZO / POOL

Strona izraelska twierdzi jednak, że powody były inne. Wśród nich wymieniane są rzekome żądania Polski, by Izraelczycy pokazywali polską wersję historii Holokaustu. A właśnie zapoznanie się z dramatycznymi wydarzeniami podczas II wojny światowej było celem przyjazdów młodych ludzi do naszego kraju. Tymczasem, zdaniem władz w Jerozolimie, Polska chce ukryć wrogie wobec Żydów postawy społeczeństwa w czasie hitlerowskiej okupacji.

Wszystko to wpisuje się w bardzo skomplikowane relacje Polska–Izrael, gdzie kluczową rolę odgrywa historia i jej różne rozumienie przez obie strony. Można odnieść wrażenie, że nasz kraj postrzegany jest jako o wiele bardziej winny Zagłady niż Niemcy.

 


PROBLEM Z WYCIECZKAMI

Odpowiadając w 2007 r. na interpelację w sprawie wycieczek do Polski, ówczesny sekretarz stanu w KPRM Adam Lipiński informował posłów, że odbywają się one na bazie przepisów izraelskich, ponieważ ich organizatorami są izraelskie szkoły lub biura podróży. Wyjazdy te były organizowane pod patronatem izraelskiego Ministerstwa Edukacji, na podstawie Wspólnej Deklaracji MSZ Polski i Izraela z 2006 r. Strona polska zajmowała się zapewnieniem bezpieczeństwa grupom młodzieży izraelskiej, ale pracowano nad nowymi, wspólnymi zasadami w tej dziedzinie.

Grupy izraelskie korzystały z polskich przewodników np. na terenie Państwowego Muzeum Auschwitz Birkenau. Obiekty i ekspozycje muzealne znajdujące się w granicach byłego obozu koncentracyjnego Auschwitz I zwiedzały na zasadzie współpracy przewodnika muzeum oraz lidera grupy izraelskiej, a w obrębie Auschwitz II Birkenau były oprowadzane tylko przez liderów izraelskich.

Jednak efekty tych wyjazdów okazały się co najmniej dziwne. W 2008 r. znany izraelski historyk Moshe Zimmerman przeprowadził badanie wśród uczniów izraelskich szkół średnich – wynikało z niego, że za winnych Holokaustu uważają przede wszystkim Polaków, a nie Niemców. Natomiast w 2016 r. izraelskie pismo „Haaretz” cytowało dr. Idana Yarona, wykładowcę socjologii w Aszkelonie, który odbył pięć podróży do Polski z izraelskimi uczniami. Jego zdaniem program wycieczek był budowany wokół idei żydowsko-syjonistycznej i żydowsko-nacjonalistycznej, natomiast uniwersalne przesłanie Holokaustu odgrywało w nich drugorzędne znaczenie.

Innymi słowy, istotne było wyłącznie ukazanie cierpienia Żydów, z pominięciem wszystkiego innego – w tym także ratowania Żydów przez Polaków czy dramatycznej sytuacji Polaków w okupowanym przez Niemców kraju.

Oddzielną sprawą jest zachowanie młodych Izraelczyków w Polsce – pojawiało się wiele głosów, że są aroganccy, niegrzeczni i powodują zniszczenia w hotelach.

 


UZBROJENI AGENCI

Strona polska przekonuje, że powodem przerwania wyjazdów Izraelczyków do Polski jest brak zgody Warszawy na to, by młodzieży towarzyszyli uzbrojeni agenci Szin Bet – izraelskiej służby specjalnej odpowiedzialnej za kontrwywiad i bezpieczeństwo wewnętrzne. Przywilej, z którego korzystały izraelskie wycieczki i ochraniające je służby, nie miał odpowiednika w relacjach z żadnym innym państwem! Jak wskazywał wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński, już w grudniu 2021 r. Warszawa przekazała stronie izraelskiej, że wznowienie wyjazdów (zawieszonych na czas pandemii) wymaga zmian ich formuły. Wobec braku reakcji strony izraelskiej deklaracja ta została ponowiona na początku marca, po przyjeździe do Warszawy nowego ambasadora Izraela.

Na początku kwietnia Polska przedłożyła projekt umowy, wyrażając gotowość do negocjacji. Odpowiedź nadeszła w maju – ale nie ma jeszcze żadnych konkluzji. Minister Jabłoński napisał też na Twitterze, że „sam fakt, że wycieczkom co do zasady towarzyszy ochrona uzbrojona w broń palną z ostrą amunicją, wzbudza u ich uczestników fałszywe przekonanie, że Polska jest niebezpiecznym miejscem”.

W mediach izraelskich narracja jest inna. „Haaretz” cytował szefa dyplomacji Jaira Lapida, że wyjazdy edukacyjne dla izraelskich nastolatków w Polsce zostały odwołane po tym, jak polski rząd „próbował ingerować w treść wycieczek”. – Chcieli nam powiedzieć, co wolno, a czego nie wolno izraelskim dzieciom podróżującym do Polski. Nie możemy się na to zgodzić – mówił Lapid.

Z kolei „Times of Israel” wskazał, że Lapid zarzucił Polsce uniemożliwienie delegacjom izraelskim poznania historii „współpracy obywateli polskich z nazistami podczas Holokaustu”. Czyli, jak można się domyślić, strona izraelska miała zamiar zajmować się głównie negatywnymi przykładami Polaków wydających Żydów Niemcom podczas okupacji – a z pewnością nie losami ludzi, którzy Żydom pomagali.

„Times of Izrael” konkludował: oświadczenie Jaira Lapida „ponownie rozpaliło napięcie” między Polską i Izraelem.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarz, politolog, analityk, działacz społeczny. W przeszłości związany z "Tygodnikiem Demokratycznym", "Kurierem Polskim" i "Rzeczpospolitą". Specjalizuje się w tematyce wschodniej.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter