– Wraz z nowym składem Rady Najwyższej Ukraina otrzymała nową szansę, której nie możemy zaprzepaścić. Jeśli bowiem zmarnujemy ją, to skutki tego mogą być bardzo niekorzystne – uważa greckokatolicki arcybiskup większy kijowsko-halicki Swiatosław Szewczuk.
20141128 12:59
kg (KAI/RISU) / Kijów, mz
fot. PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO
Pogląd ten wyraził w rozmowie z dziennikarzami po wczorajszym inauguracyjnym posiedzeniu parlamentu, w którym wziął udział.
– Przyszedłem na rozpoczęcie prac Rady, aby prosić o błogosławieństwo Boże dla dobrych dzieł – uzasadnił swą obecność na inauguracji zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK). Podkreślił, że nowy skład Rady Najwyższej Ukrainy to nowa szansa dla niej, której nie wolno zaprzepaścić. – Prosiliśmy Pana Boga, abyśmy byli zdolni wykorzystać tan dar jak najlepiej – oświadczył hierarcha.
Pytany o zarobki posłów, wyjaśnił, że "życie człowieka nie zależy od tego, ile kto ma, ale daje je Bóg". – Jest oczywiste, że musimy pracować, dokładać wysiłki do darów, jakie daje nam Pan. Ale jeśli sądzimy, że nasze życie i nasz dobrobyt zależą od pieniędzy, to głęboko się mylimy – tłumaczył abp Szewczuk. Zwrócił uwagę, że "takich ludzi Pismo Święte nazywa szaleńcami". Wyraził nadzieję, że "pod tym względem nowi deputowani okażą się ludźmi mądrymi".