O bezpieczeństwie i pokoju na świecie mówił papież Franciszek podczas noworocznego spotkania w Watykanie z członkami korpusu dyplomatycznego akredytowanego przy Stolicy Apostolskiej.
fot. PAP/EPA/ALBERTO PIZZOLI / POOLMówiąc o problemie migracji, zaznaczył, że nie można się godzić, aby pewne kraje pozostawały wobec niego obojętne, podczas gdy inne biorą na siebie ciężar humanitarny, nierzadko ze znacznym wysiłkiem i poważnymi niedogodnościami, aby poradzić sobie z kryzysem, który zdaje się nie mieć końca.
Swoje przemówienie papież poświęcił przede wszystkim kwestii bezpieczeństwa i pokoju. Nawiązując do obchodzonego 1 stycznia 50. Światowego Dnia Pokoju, przypomniał, że „dla chrześcijan pokój jest darem od Pana” i „nie jest jedynie brakiem wojny”. Zaznaczył, że każdy przejaw religii jest powołany do krzewienia pokoju. Przemoc, jak to wielokrotnie było w historii, nie może być motywowana religijnie, a jednym z warunków pokoju jest autentyczny dialog między różnymi wyznaniami religijnymi.
Franciszek zwrócił uwagę, że niestety także dzisiaj doświadczenie religijne, zamiast otwierać na innych, czasami może być wykorzystywane jako pretekst do zamknięcia, marginalizacji i przemocy. Przypomniał akty terroryzmu o podłożu fundamentalistycznym, które w ubiegłym roku pochłonęły wiele ofiar na świecie: w Afganistanie, Bangladeszu, Belgii, Burkina Faso, Egipcie, Francji, Niemczech, Jordanii, Iraku, Nigerii, Pakistanie, Stanach Zjednoczonych Ameryki, Tunezji i Turcji. – Jest to szał zabijania, który wyzyskuje imię Boże, by siać śmierć, usiłując okazać chęć panowania i władzy – powiedział, wzywając wszystkie autorytety religijne, aby wspólnie stanowczo podkreśliły, że nigdy nie wolno zabijać w imię Boga.
Ojciec Święty nawiązał także do swojego pobytu w Polsce z okazji Światowego Dnia Młodzieży, gdzie mógł spotkać tysiące ludzi młodych, pełnych entuzjazmu i radości życia – ale także wielu innych, naznaczonych bólem i cierpieniem. Wskazał przede wszystkim na młodych Syryjczyków, ofiary okrutnego konfliktu. – Ku nim i ku całemu umiłowanemu narodowi syryjskiemu biegnie moja nieustanna myśl, gdy równocześnie apeluję do wspólnoty międzynarodowej o skwapliwe dołożenie starań, aby podjęto poważne negocjacje, które na zawsze położyłyby kres konfliktowi powodującemu prawdziwą i w pełnym tego słowa znaczeniu katastrofę humanitarną – powiedział Franciszek.