19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Nasz komisarz w Unii

Ocena: 4.54167
2794

 

Jak w Pana ocenia sytuację polskiego rolnictwa w porównaniu do krajów takich jak Francja czy Niemcy?

Poziom dochodów i modernizacji rolnictwa na zachodzie Europy jest wyższy niż w Polsce, tam rolnicy korzystali z pomocy w ramach wspólnej polityki rolnej przez prawie 60 lat, a polscy rolnicy zaledwie od lat 15. Zachód nie ma za sobą lat komunizmu, walki z „kułakami”, wymuszonej kolektywizacji, obowiązkowych dostaw – tego wszystkiego, co blokowało rozwój polskiego rolnictwa. Dzięki pracowitości, wiedzy i zdolności polskich rolników dystans między poziomem rozwoju rolnictwa polskiego i tego na zachodzie Europy szybko się zmniejsza. Ale rolnictwo w krajach Europy Zachodniej też ma poważne problemy. Starzenie się rolników, wyludnianie wsi, brak młodych rolników chętnych do przejmowania gospodarstw, zadłużenie, bankructwa połączone niekiedy z osobistymi tragediami – bo docierają dość liczne informacje o samobójstwach rolników we Francji. Rolnicy w Unii nie pławią się w luksusie, a ich dochody – chyba poza Luksemburgiem – są znacznie niższe od dochodów w pozostałych sektorach gospodarki.

 

Wróćmy do spraw krajowych. Jakie widzi Pan przeszkody w realizacji sprzyjającej Polsce polityki rolnej w kraju i Unii?

Przeszkodą może być brak wystarczających funduszy. Obawiam się, że zaproponowany w 2018 r. budżet UE może okazać się niewystarczający na realizację wielkich wyzwań stojących przed rolnictwem, m.in. w zakresie ochrony środowiska i klimatu. Mam jednak nadzieję, że osiągniemy polityczną zgodę na większy budżet dla rolnictwa. Szansę takiej zgody upatruję głównie w tym, że ewentualne zwiększenie budżetu zostanie w całości skierowane na programy rolnicze na rzecz środowiska, klimatu czy dobrostanu zwierząt. Tylko wtedy można liczyć na poparcie nie tylko polityczne, ale i społeczne w całej Unii.

Gdyby się jednak okazało, że tych pieniędzy rzeczywiście będzie mniej, to trzeba będzie z tym większą uwagą oglądać każde euro, żeby je jak najlepiej wykorzystać i żeby pomoc trafiała do prawdziwych rolników i prawdziwych gospodarstw. W przeszłości różnie z tym bywało.

 

Jak Pan ocenia stopień modernizacji rolnictwa w Polsce?

Mamy wiele gospodarstw na najwyższym poziomie europejskim, zostały one zmodernizowane w dużej mierze dzięki funduszom unijnym. To jednak niewielka część polskiego rolnictwa, zdecydowana jego większość potrzebuje modernizacji. Chodzi o to, żeby fundusze unijne wspierające modernizację mogły trafić do większej liczby gospodarstw, także tych mniejszych. Wielką szansę widzę w powiązaniu funduszy na rolnictwo z celami w zakresie środowiska i klimatu. Jest tu wielkie pole do zwiększenia pomocy np. dla małych i średnich gospodarstw, które hodują zwierzęta w warunkach dobrostanu. Taki program jak Krowa+, ogłoszony w Polsce i przez niektórych wyśmiewany, żeby płacić rolnikom utrzymujących zwierzęta w warunkach podwyższonego dobrostanu, idealnie wpisuje się w unijne priorytety. Będę jako komisarz promował i wspierał podobne programy.

 

Jak Pan widzi nowoczesne rolnictwo w kraju?

W Unii, także w Polsce, jest miejsce dla różnych gospodarstw, większych i mniejszych, bardziej i mniej nowoczesnych. Z tym, że nowoczesność w rolnictwie wcale nie musi oznaczać zamiany rolnictwa w wysoko wydajny przemysł. Rolnictwo to nie fabryka, gdzie celem jest jak najmniejszym kosztem produkować jak najwięcej. Rolnictwo to ziemia, środowisko, klimat, bioróżnorodność, no a przede wszystkim człowiek, jego zdrowie. Nowoczesność w rolnictwie polega na tym, by produkować w sposób zrównoważony, z szacunkiem dla środowiska. W tym kontekście za nowoczesne uważam np. gospodarstwa ekologiczne, które rokują mniej intensywnie, za to zdrowiej.

 

Jak wygląda Polska pod względem produkcji zdrowej i ekologicznej żywności?

Rolnictwo ekologiczne w Polsce rozwija się zbyt powoli. Jest wiele do zrobienia, jako komisarz ds. rolnictwa będę działał na rzecz wzmocnienia rolnictwa ekologicznego w krajach, gdzie jest ono wciąż zbyt słabe – bo dotyczy to nie tylko Polski. Mam zamiar opracować ogólnounijny plan działania w tym zakresie.

 

Pan nie jest rolnikiem, jest Pan prawnikiem – czy to nie utrudni funkcjonowania na stanowisku komisarza?

Nie jestem rolnikiem, ale wychowałem się na wsi, w Regnowie koło Rawy Mazowieckiej, moi rodzice byli rolnikami, rolnikiem jest mój brat, znam pracę na roli od najmłodszych lat. To osobiste doświadczenie powoduje, że czuję sprawy wsi i rolnictwa, mam w sobie wrażliwość na te sprawy. Do tego dochodzi doświadczenie 15 lat zajmowania się polityką rolną w Parlamencie Europejskim i w Europejskim Trybunale Obrachunkowym. Jestem zarówno mentalnie, jak i profesjonalnie przygotowany do pełnienia funkcji komisarza.

 

Jak Pan widzi swoją misję?

Jako komisarz do spraw rolnictwa będę dbał o to, żeby warto było być rolnikiem. Żeby rolnicy otrzymywali godziwe dochody za swoją ciężką pracę, żeby warunki życia na wsi były godne. Będę wspierał rolników w ich wysiłkach na rzecz środowiska, klimatu i dobrostanu zwierząt. Będzie mniej biurokracji, a więcej sprawiedliwej pomocy. Rolnicy zapewniają pięciuset milionom Europejczyków bezpieczeństwo żywnościowe, my musimy zapewnić rolnikom bezpieczną przyszłość.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter