- Dzięki temu, że służba w policji jest traktowana z coraz większą powagą oraz programowi modernizacji służb mundurowych liczba przestępstw znacząco spadła - powiedział w środę w Białogardzie premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że odbudowywane są posterunki policji z likwidowane za poprzedniego rządu.
fot. PAP/Marcin BieleckiPremier Mateusz Morawiecki oraz minister MSWiA Joachim Brudziński w środę uczestniczyli w uroczystości wmurowania aktu erekcyjnego pod budowę Komendy Powiatowej Policji w Białogardzie, gdzie - jak zaznaczono - ma służyć ok. 100 policjantów.
- W 2015 roku łączna liczba wszystkich przestępstw sięgnęła ok. 550 tys., a w 2017 r. 490 tys., a więc znaczący spadek. To mogło stać się tylko dzięki temu, że ta służba staje się coraz bardziej traktowana z najwyższą powagą, ale również dzięki temu, że minister Joachim Brudziński i jego poprzednik minister Mariusz Błaszczak rozpoczęli największy program modernizacji służb mundurowych w ostatnich dwudziestu kilku latach - powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Morawiecki podkreślił, że "nie da się nadrobić braków, niedociągnięć, błędów z przeszłości w ciągu jednego, czy dwóch lat". Zaznaczył, że w Zachodniopomorskiem odbudowano "cztery z wielu zamkniętych posterunków policji".
- Tych posterunków policji w całym kraju zamkniętych zostało ponad 400 z 817 przez 8 lat - powiedział premier. Dodał, że "nie na tym powinno polegać zapewnienie wyższego poziomu bezpieczeństwa.
Premier podziękował „wszystkim policjantom za zaufanie, za to, że w sposób profesjonalny, pełen wyczucia pełnią służbę dla dobra Rzeczypospolitej, dla dobra narodu polskiego i wszystkich mieszkańców Rzeczypospolitej”.
- Mam nadzieję, że tutaj już wkrótce, w tej siedzibie, która zostanie wybudowana, służba będzie wygodniejsza, będzie charakteryzowała się najwyższą sprawnością, a wszystko dla dobra obywateli - powiedział.
Szef resortu spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński wskazywał, że "nie byłoby programu modernizacji policji, gdyby nie było dobrego gospodarza" – Mateusza Morawieckiego, najpierw wicepremiera i ministra finansów, a teraz szefa rządu. - Najsprawniejszy minister spraw wewnętrznych i administracji mógłby stanąć na uszach i nogami zaklaskać, jakby nie było środków w budżecie, nie byłoby programu modernizacyjnego - powiedział minister.
Brudziński przyznał, że czasami komisariaty będące miejscem pracy funkcjonariuszy to "wczesny wiek dwudziesty". - My konsekwentnie ten obraz Polski zmieniamy – zaznaczył.
Akcentował, że policjanci są niekiedy "w bardzo intensywnym sporze politycznym atakowani za to, że rzekomo są upolityczniani. Chcę dać tu, w Białogardzie świadectwo, że zarówno wtedy, kiedy są podejmowane decyzje, czy to o odtworzeniu posterunków policji, czy o budowie nowych posterunków, to nigdy przez myśl panu premierowi nie przyszłoby pytać, kto rządzi w danym samorządzie, jaka opcja polityczna ani też o poglądy polityczne policjantów" – zapewnił.
- Jest oczywistym, że Polska jest jedna i wszyscy obywatele, niezależnie od tego czy mieszkają w Warszawie, w Poznaniu, we Wrocławiu, czy na takich terenach jak tu, gdzie dzisiaj jesteśmy, zasługują na taki sam poziom bezpieczeństwa – podkreślił. - Przez myśl nam nie przychodzi pytać, spod jakiego sztandaru partyjnego, jakich poglądów politycznych jest samorządowiec, który dzisiaj jest gospodarzem. Bezpieczeństwo nie ma barw partyjnych – dodał.