19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Listopad 1918

Ocena: 0
811

W listopadzie 1918 r. mówiło się, że w Polsce władza leży na ulicy. Sytuacja międzynarodowa była jednak tak skomplikowana, a warunki na ziemiach polskich tak trudne, że nikt nie był w stanie stworzyć stabilnego rządu.

fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Gdy 8 listopada w ogrodzie twierdzy w Magdeburgu przechadzali się dwaj więźniowie: Kazimierz Sosnkowski i Józef Piłsudski, dobiegły ich odgłosy sprzeczki dwóch gości z wartownikami. Zaraz zobaczyli zbliżające się oryginalne postacie. Sosnkowski tak wspominał wygląd jednej z nich: „na głowie zrudziały, zniszczony kapelusz (…); postać była spowita w szary poplamiony płaszcz o zgoła fantastycznym kroju, spod którego wyzierały wojskowe, długie buty”. Był to Harry Kessler, niemiecki hrabia, pisarz i polityk, dotąd odpowiedzialny za negocjacje dotyczące wypuszczenia Piłsudskiego. Kessler bez żadnych wstępów ogłosił: „Panowie są wolni”. W Magdeburgu wybuchła socjalistyczna rewolucja, dlatego hrabia Kessler przebrał się w obawie o własne życie.

Razem pojechali do Berlina, Kessler trzymał w gotowości karabin, by w razie potrzeby strzelać w rozjuszony tłum. W Berlinie mieli omówić warunki powrotu Piłsudskiego do Polski, ale rewolucja zdążyła już dotrzeć do stolicy Niemiec. Piłsudski z Sosnkowskim wsiedli do podstawionego specjalnie dla nich pociągu i 10 listopada zawitali w Warszawie. Przyjechali do kraju pogrążonego w zapaści gospodarczej, zagrożonego rewolucją, w dużej mierze okupowanego przez Niemców, będącego w konflikcie zbrojnym z Ukraińcami. Wielu wiązało z Piłsudskim nadzieje na stworzenie silnego ośrodka władzy, który będzie umiał zaradzić tym problemom. Po latach przypomniał te oczekiwania Kazimierz Wierzyński w wierszu „Listopad 1918”:

Sępim wzrokiem po kraju jałowym przeleci,
Po ruinach, po nędzy rozległej dokoła:
Musi zgarnąć i złożyć tę wolność ze śmieci
I przepchnąć ją przed światem, i stawić mu czoła.

 


WOLNOŚĆ ZE ŚMIECI

14 listopada Polska przestała być królestwem, a stała się republiką. Dotąd bowiem centralna część kraju (dawne Królestwo Kongresowe, podczas I wojny światowej okupowane przez Niemcy i Austro-Węgry) znajdowała się pod rządami Rady Regencyjnej, tymczasowo kierującej utworzonym przez okupantów Królestwem Polskim. Rada Regencyjna starała się utrzymać przy sterze w odzyskującym niepodległość państwie. Jednak w oczach opinii publicznej współpraca z okupantem kompromitowała Radę. 14 listopada przekazała ona całą władzę w ręce Piłsudskiego, który pierwszego dnia po objęciu rządów przemianował Królestwo Polskie na Republikę Polską.

Wierzyński pisał o „składaniu wolności ze śmieci” – nie przesadzał, jeśli miał na myśli stopień ruiny kraju po I wojnie światowej. Straty można było tylko szacować: zniszczono tysiące szkół i kościołów, mosty, dworce, około pół miliona budynków mieszkalnych i gospodarczych. Produkcja rolna spadła mniej więcej o połowę w stosunku do 1913 r., produkcja przemysłowa – mniej więcej o 70 proc. Rosjanie i Niemcy wywieźli z Polski całe zakłady przemysłowe. Brak towarów na rynku powodował coraz większą drożyznę.

Utworzony pod egidą Piłsudskiego rząd proponował jako remedium socjalistyczne reformy. W jego skład wchodzili ministrowie urzędujący już w gabinecie Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej, powołanego w Lublinie w nocy z 6 na 7 listopada. Premierem został wtedy Ignacy Daszyński, socjalista, który potrafił krzyczeć na wiecach: „bolszewicy zrobili swoje w Rosji, my zrobimy swoje w Polsce!”. Po objęciu władzy przez Piłsudskiego Daszyński został zastąpiony Jędrzejem Moraczewskim, ale i ten rząd – uformowany 18 listopada – zapowiedział udział robotników w zarządzaniu fabrykami i niedługą nacjonalizację części przemysłu. Program skutecznie zniechęcał przemysłowców do inwestowania w Polsce. Jeden z nich, Jan Zagleniczny, retorycznie pytał Moraczewskiego: „Gdzie znajdziesz kapitalistę, który zdecydowałby się dziś uruchomić fabrykę, gdy rząd obiecuje mu anarchię w fabryce na dziś, a wyzucie go z własności na jutro?”.

 


KOMUNIŚCI, NIEMCY, UKRAIŃCY

Piłsudski tłumaczył się z rządowego programu, twierdząc, że miała być to „szczepionka na komunizm”. Społeczeństwo w Polsce szybko się radykalizowało. Zwłaszcza wśród żołnierzy i robotników komunistyczne idee zyskiwały na popularności. W kraju powstało podobno kilkaset komitetów rewolucyjnych i rad robotniczych. Obietnice rządów Daszyńskiego i Moraczewskiego miały uspokoić rewolucyjne nastroje.

Największy sukces działacze skrajnej lewicy osiągnęli w Tarnobrzegu, gdzie 6 listopada po wiecu chłopskim, na którym zebrało się ok. 30 tys. osób, powstała tzw. republika tarnobrzeska. Władze samozwańczej republiki postulowały radykalną reformę rolną. Wydarzenia w Tarnobrzegu były porażką innego ośrodka władzy na ziemiach polskich – Polskiej Komisji Likwidacyjnej (PKL), która od 28 października starała się kontrolować administrację na terenie Galicji i Śląska Cieszyńskiego. Wojska rozpadających się Austro-Węgier ustępowały z tych terenów, co groziło wybuchem anarchii. Tarnobrzeg był wyjątkiem – kierowanej przez Wincentego Witosa PKL udawało się na ogół zapanować nad większością tych terenów.

W pierwszych tygodniach listopada władza Polaków – ani PKL, ani rządu warszawskiego – nie sięgała wschodniej części Galicji. Wybuchł tam wówczas konflikt z Ukraińcami, m.in. o Przemyśl i Lwów. Polscy lwowiacy musieli organizować obronę samodzielnie, bez jakiegokolwiek większego wsparcia ze strony władzy do 20 listopada. Dopiero wtedy przybyła odsiecz Wojska Polskiego. Do tego czasu udało się już rozbroić większość oddziałów niemieckich na terenach kontrolowanych przez Polaków. W wielu miejscach, zwłaszcza na Podlasiu, dochodziło do krwawych potyczek z Niemcami. Na wschodzie wciąż stacjonowała ogromna armia niemiecka, stanowiąca dla Polski potencjalne zagrożenie.

 


OCZY ZWRÓCONE NA PARYŻ

Mimo że Niemcy ogarnięte były przez rewolucję, nie wypuszczały z rąk ziem zagarniętych podczas XVIII-wiecznych zaborów: Wielkopolski, Śląska, Kujaw i Pomorza, które zamierzały oddać Polsce najwyżej na stanowcze żądanie mocarstw zachodnich. Po kapitulacji Niemiec 11 listopada nielegalny dotychczas Komitet Międzypartyjny, skupiający polskich działaczy politycznych na tym terenie, przekształcił się w Radę Ludową, powszechnie uznaną przez Polaków z zaboru pruskiego za ośrodek władzy polskiej. Naczelna Rada Ludowa, zdominowana przez narodowych demokratów, stała na stanowisku, że zjednoczenie z resztą ziem polskich powinno nastąpić na mocy traktatu pokojowego, a nie w wyniku akcji zbrojnej.

Decyzji mocarstw w sprawie granic Polski wyczekiwali zresztą wszyscy krajowi przywódcy polityczni. Ale żaden z nich nie miał takiego wpływu na rządy zachodnie, jak kierowany przez Romana Dmowskiego Komitet Narodowy Polski (KNP), reprezentacja polska w Paryżu, która starała się o uznanie za oficjalny rząd Polski przez zwycięskie w I wojnie światowej państwa. Wiadomo było, że na zbliżającej się paryskiej konferencji pokojowej to właśnie politycy KNP, ze swoim doświadczeniem i stosunkami, mogą wywalczyć najlepsze warunki dla Polski. Coraz jaśniejsze stawało się, że konieczne jest szybkie porozumienie między Dmowskim a Piłsudskim, żeby w Paryżu polscy dyplomaci mówili jednym głosem.

W okresie międzywojennym coraz popularniejszy stawał się w politycznej propagandzie kult jednostki. W Polsce próbowano wykorzystać do tego Piłsudskiego, jednak ani on, ani nikt inny nie mógł w pojedynkę zszyć Polski z tych strzępów, w jakich znajdowała się w listopadzie 1918 r. Każdy z tych strzępów potrzebował swoich silnych jednostek i na szczęście znalazł ich wtedy tysiące.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest historykiem, pracownikiem Centrum Myśli Jana Pawła II

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter