Do prezydenta Andrzeja Dudy należy podjęcie inicjatywy, aby porozmawiać z partnerami, ale też po polskiej stronie wytłumaczyć "niewłaściwość i bezsens" noweli o IPN i gdyby udało mu się to wytłumaczyć "to ona jest do zawetowania i do odrzucenia" – uważa b. prezydent Aleksander Kwaśniewski.
fot. wikipedia GFDL 1.2B. prezydent Aleksander Kwaśniewski pytany był w czwartek na antenie TOK FM o to, jaka powinna być – jego zdaniem – reakcja prezydenta Andrzeja Dudy na popartą w nocy ze środy na czwartek przez Senat nowelizację ustawy o IPN. Zgodnie z nowymi przepisami ustawy o IPN, każdy kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne – będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech.
– Na pewno nie powinien się śpieszyć (z podpisaniem jej – PAP). Bardziej obawiałbym się takiego scenariusza, że w nocy Senat uchwalił, a jutro prezydent podpisze – powiedział Kwaśniewski. Jak podkreślił, "prezydent (Duda – PAP) ma szczególny tytuł, ponieważ był w Izraelu, ma kontakty z politykami izraelskimi, ma swoje własne, osobiste doświadczenia związane z tym problemem".
Zdaniem b. prezydenta do Andrzeja Dudy należy podjęcie inicjatywy, aby "porozmawiać z partnerami, ale także po polskiej stronie, wytłumaczyć im niewłaściwość i bezsens tej ustawy". – I gdyby udało mu się to wytłumaczyć – to ona jest do zawetowania i do odrzucenia – uznał Kwaśniewski. Zaznaczył jednak, że obawia się, iż "mamy tu jednak do czynienia z bardzo podobnym myśleniem wszystkich po stronie PiS; że tam głosu rozsądku nie ma i obawiam się, że prezydent nie będzie tą osobą, która przywróci w tej kwestii normalność" – ocenił Kwaśniewski.
W środę prezydent Duda podczas spotkania z mieszkańcami Żar, zaapelował o więcej wstrzemięźliwości i mniej emocji w kontekście sytuacji wokół nowelizacji ustawy o IPN; wezwał także do spokojnej debaty na ten temat. (PAP)