16 kwietnia
wtorek
Kseni, Cecylii, Bernardety
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Kurdowie i Asyryjczycy

Ocena: 0
4243

Szejk Mahmud Barzanji, niezwykle ciekawa postać, zorganizował kilka powstań wymierzonych przeciw Brytyjczykom, a w 1932 r. brytyjskie lotnictwo (!) wraz z wyszkolonym przez Anglików wojskiem irakijskim zdołało go pokonać i pojmać. Do swej rodzinnej wsi udało mu się wrócić dopiero w 1941 r., a zmarł w 1956 r.

W Turcji słowa „Kurd” czy „Kurdystan” długo były zabronione, a władze twierdziły, że Kurdów nie ma – są „górscy Turkowie”. Mówiących czy piszących po kurdyjsku więziono, a kurdyjskie partie likwidowano. Przeciw tureckiemu panowaniu walczyła Partia Pracujących Kurdystanu (PKK), której zbrojnym ramieniem są Ludowe Siły Obrony. Szacuje się, że w wyniku walk zginęło 20 tys. Kurdów.

 

Autonomia w Iraku

Autonomia kurdyjska w Iraku istniała formalnie od 1970 r., ale dopiero po wojnie w Zatoce Perskiej w 1991 r. powstało niezależne – choć nie ogłoszone niepodległym – państwo kurdyjskie, rządzone przez dwa konkurencyjne ugrupowania – Demokratyczną Partię Kurdystanu Masouda Barzaniego (obecnie szef rządu autonomicznego) i Patriotyczną Unię Kurdystanu Dżalala Talabaniego. Po wojnie 2003 r. i powstaniu nowych władz w Bagdadzie nowa konstytucja Iraku z 2005 r. usankcjonowała istnienie Kurdyjskiego Rządu Regionalnego.

Co ciekawe, choć na kolejnych prezydentów Iraku byli wybierani Kurdowie – w 2005 r. Talabani, w 2014 Fu’ad Masum – to jednak zwierzchnictwo Bagdadu nad Kurdystanem Irackim jest iluzoryczne. Sytuację skomplikowało powstanie ISIS, Państwa Islamskiego, czyli rebelia islamistów na północy Iraku i wschodzie Syrii. Armia kurdyjska, tzw. peszmergowie (po kurdyjsku – ‘ci, którzy patrzą śmierci w oczy’), skutecznie walczyła i walczy z ISIS. Peszmergowie zdołali też przejąć kontrolę nad regionami znajdującymi się poza autonomią – prowincjami Niniwa, Kirkuk i kilkoma innymi.

I ten właśnie autonomiczny region, być może też z przyległymi terytoriami, miałby się stać niepodległym państwem. Ale plany Kurdów są trudne do realizacji także ze względu na różnorodność etniczną i religijną na ich terytorium. Niestety, Kurdystan jest również domem dla Asyryjczyków, a więc chrześcijan, a także dla Jazydów. Tych ostatnich jest już niewielu; ich religia łączy zoroastryzm, islam i chrześcijaństwo. Żyją głównie w prowincji Niniwa oraz w diasporze. Szacunki co do ich liczebności są sprzeczne – podawane są liczby od 70 do 500 tysięcy.

Natomiast Asyryjczycy, zwani też Asyro-Chaldejczykami lub Syriakami, mówią w większości językiem aramejskim, a więc takim, jakim posługiwał się Chrystus. Należą do kościołów wschodnich: Kościoła chaldejskiego (pozostającego w związku z Kościołem rzymskokatolickim i uznającego papieża), Asyryjskiego Kościoła Wschodu (błędnie nazywanego „nestioriańskim”), Syryjskiego Kościoła Ortodoksyjnego (też błędnie nazywanego „jakobickim”) i Kościoła katolickiego obrządku syryjskiego; są też, stosunkowo nieliczni, rzymscy katolicy.

Prócz Kurdów żyją tam chrześcijanie – Asyryjczycy,
a ich przyszłość komplikuje się coraz bardziej

Tak jak Ormianie, podczas I wojny światowej Asyryjczycy byli prześladowani przez Turków. Usiłował ich pozyskać prezydent Iraku Saddam Husajn – za jego czasów Boże Narodzenie było świętem państwowym, a Tarik Aziz, wicepremier i bliski współpracownik Husajna, był chrześcijaninem. Gdy dyktatura Husajna się skończyła, zaczęły się konflikty narodowościowe i religijne – od czasów II wojny w Zatoce Perskiej w 2003 r. Asyryjczycy są prześladowani przez wyznawców islamu także na terenach kurdyjskich. Co prawda, mają pięć miejsc w parlamencie kurdyjskim, jednak doniesienia z Iraku wskazują, że konflikt asyryjsko-kurdyjski nie słabnie.

 

Kurd lepszy od Asyryjczyka?

Asyryjczycy żyją w wielu krajach świata i aktywnie walczą o swoją sprawę. Wydarzenia w Iraku relacjonuje zwłaszcza Asyryjska Międzynarodowa Agencja Informacyjna AINA, powstała w USA w 1995 r. Ostatnio alarmowała w sprawie wydarzeń w mieście Alkusz (Alqosh), w prowincji Niniwa, 50 km na północ od Mosulu, zamieszkanym przez Asyryjczyków – wiernych Kościoła chaldejskiego. Te wydarzenia dobrze ilustrują, na czym polega konflikt asyryjsko-kurdyjski.

W 2014 r. na burmistrza tego miasta wybrany został Fayez Abed Dżawahreh, Asyryjczyk i chrześcijanin. Niedawno został pozbawiony urzędu przez Baszara al-Kekiego, szefa Rady Prowincji Niniwa należącego do Demokratycznej Partii Kurdystanu. Miasto ma być teraz zarządzane przez Kurda reprezentującego to samo ugrupowanie. Al-Keki oskarżył burmistrza o korupcję, ale nie przedstawił żadnych dowodów. Sprawa trafi teraz do sądu, co potrwa tygodnie lub miesiące.

Zdaniem AINA jest to fragment szerszego planu opanowania przez niepodległy już Kurdystan terenów niepodporządkowanych obecnie rządowi autonomicznemu. I nieważne, że w regionie Alkusz dominują Asyryjczycy, jest też mniejsza grupa Jazydów. Ten teren ma być kurdyjski.

Zareagowali Asyryjczycy za granicą. Przedstawiciele Asyryjskiej Federacji Holandii spotkali się z parlamentarzystami tego kraju, którzy obiecali wsparcie. Czy rzeczywiście coś uczynią – trudno powiedzieć. Najaktywniejsi są Asyryjczycy w USA; w 2016 r. aż dwie delegacje spotkały się w Arizonie z senatorem i byłym republikańskim kandydatem na prezydenta Johnem McCainem. Efektem jest list McCaina do prezydenta Kurdystanu Masouda Barzaniego, w którym wyraził on „zaniepokojenie z powodu alarmujących nowych doniesień o złym traktowaniu społeczności asyryjskich chrześcijan na Równinie Niniwy przez Kurdyjski Rząd Regionalny”. Oczywiście Barzani może się nie przejmować listem senatora, ale McCain to postać ważna, a Kurdom zależy na poparciu Amerykanów.

Inna asyryjska agencja, AIM, cytowała raport „Asyryjczycy: Ludzie pozbawieni praw”: „Nie można zaprzeczyć, że naród iracki wciąż przeżywa cierpienia, nie tylko z powodu dawnej, ale i obecnej nienormalnej polityki. Pośród tego politycznego zamieszania Asyryjczycy są prześladowani bardziej niż inni. Byli obiektem masakr i ludobójstwa w Niniwie i innych asyryjskich miastach i wsiach od początku zeszłego wieku. (…) Koncepcja «odrzucenia innych» kontroluje umysły Iraku, od najmniej ważnych, poprzez polityków, po intelektualistów i dziennikarzy, pomimo tego, że są intelektualiści i politycy dowodzący, że siła irackiego społeczeństwa leży w jego zróżnicowaniu. (…) Asyryjczycy są pierwszymi ofiarami tej ideologii i z pewnością nie będą ostatnimi. Tak czy inaczej, takie nastawienie powoduje, że zagrożona jest sama obecność Asyryjczyków na ziemi asyryjskiej (w Iraku), co wymaga natychmiastowego przeciwdziałania”.

Niestety, „odrzucenie innych” dotyczy też Kurdów. I dlatego żal, że pragnący się wybić na niepodległość naród nie rozumie podobnych aspiracji Asyryjczyków.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarz, politolog, analityk, działacz społeczny. W przeszłości związany z "Tygodnikiem Demokratycznym", "Kurierem Polskim" i "Rzeczpospolitą". Specjalizuje się w tematyce wschodniej.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 16 kwietnia

Wtorek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem życia.
Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 30-35
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter