20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Konwencja przemocowa?

Ocena: 0
3203
Konwencja o „przeciwdziałaniu” przemocy wobec kobiet nie tylko nie przeciwdziała przemocy, lecz przeciwnie – sama staje się narzędziem przemocy ideologicznej i administracyjnej.
Prezydent Komorowski podpisał Konwencję podczas kampanii wyborczej

Gdy przeczytałem tekst Konwencji Rady Europy „o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej”, stało się dla mnie oczywiste, że zarówno ci, którzy ją tworzyli, jak też ci, którzy ją poparli i ratyfikowali, nie znają lub nie respektują polskiej rzeczywistości. Z racji posługi kapłańskiej i prowadzenia od piętnastu lat telefonu zaufania diecezji radomskiej na co dzień rozmawiam z krzywdzonymi kobietami. W oparciu o te rozmowy mogę stwierdzić, że Konwencja podpisana przez prezydenta Komorowskiego nie uwzględnia – a w konsekwencji nie może eliminować – żadnej z głównych form przemocy, z jakimi najczęściej spotykają się kobiety w naszej Ojczyźnie. Te główne formy przemocy związane są ze zjawiskami, które Konwencja całkowicie przemilcza.

W oparciu o tysiące osobistych rozmów mogę stwierdzić, że pierwszym ze źródeł przemocy wobec kobiet są uzależnienia ich bliskich. Najczęściej są to alkoholizm męża lub ojca czy też narkomania syna. Coraz częściej źródłem przemocy jest popadnięcie kogoś z bliskich w hazard, uzależnienie od pornografii, komputera czy Internetu. Ludzie uzależnieni bezlitośnie manipulują najbliższymi osobami – zwłaszcza kobietami – po to, by tworzyć sobie komfort picia, ćpania, uprawiania hazardu czy trwania w innym uzależnieniu. W tym celu stosują przemoc słowną, fizyczną, psychiczną i moralną. Szantażują. Zastraszają. Izolują swoje ofiary od świata zewnętrznego. Doprowadzają matki, żony czy siostry do poczucia bezradności, do rozpaczy, do ubóstwa.

Drugim z głównych źródeł przemocy wobec kobiet są nieodpowiedzialne zachowania seksualne mężczyzn. W tej dziedzinie cierpienia kobiet są zwykle wyjątkowo dotkliwe. O niewyobrażalnych wręcz cierpieniach mówią mi te kobiety, które doświadczyły gwałtu, które są zdradzane przez mężów, molestowane czy wykorzystywane seksualnie i porzucane. Okrutnie krzywdzone czują się te kobiety, które związały się z erotomanami czy z partnerami uzależnionymi od pornografii. Podobnie dramatycznie cierpią kobiety, gdy widzą, że ktoś z ich bliskich – któreś z rodziców, brat, siostra, syn czy córka – jest dręczony przez partnera, który zdradza czy który wykorzystuje seksualnie.

Trzecim ze źródeł dotkliwej przemocy jest postawa tych dorastających czy dorosłych dzieci, które wchodzą w poważny kryzys. Ogromnie cierpią te kobiety, do których dorośli synowie czy córki odnoszą się z pogardą czy które są wykorzystywane materialnie przez swoich bliskich, a następnie pozostawiane bez żadnej opieki. Dramatycznie krzywdzone są te kobiety, których bliscy okazują się skrajnymi egoistami, ludźmi przewrotnymi czy psychopatami, karmionymi brutalnością dominujących mediów.

Czwartym z najczęstszych obecnie źródeł cierpienia i przemocy wobec kobiet jest bieda, bezrobocie, wyzysk w pracy zawodowej czy skrajnie niskie zarobki. Bolesną formą przemocy wobec kobiet jest spowodowana przez nieudolność i nieodpowiedzialność rządu sytuacja, w której tysiące kobiet doświadczają dotkliwego osamotnienia – zostają z dziećmi bez wsparcia męża, gdyż ten musiał wyjechać za granicę, by rodzina nie umarła z głodu. Z powodu biedy wiele kobiet godzi się na różne formy przemocy stosowane przez pracodawców. Czynią to z lęku, gdyż boją się, że jeśli zaprotestują, to utracą pracę i popadną w nędzę. Przemoc ekonomiczna stosowana jest w Polsce na powszechną skalę, na przykład w odniesieniu do kobiet zatrudnionych na umowy „śmieciowe”.

Ideologiczny bubel prawny, cynicznie nazwany Konwencją
o „zapobieganiu i zwalczaniu” przemocy wobec kobiet,
został przygotowany przez środowisko nowej lewicy,
która konsekwentnie walczy
z wychowaniem, miłością, małżeństwem i rodziną

Konwencja podpisana przez prezydenta Komorowskiego pomija wszystkie te formy przemocy, które są obecnie w Polsce najczęstsze i najbardziej dotkliwe. Celem tej Konwencji nie jest zwalczanie przemocy, lecz przeciwnie – wprowadzanie nowej formy przemocy, czyli przymuszanie kobiet do tego, by były one „szczęśliwe” w sposób, jaki chcą im narzucić feministki, aktywiści gejowscy oraz neomarksistowska ideologia gender. Ideologia ta jest całkowicie irracjonalna, gdyż każe wierzyć w istnienie płci „społeczno-kulturowej”. Tymczasem społecznie i kulturowo mogą być uwarunkowane zachowania danej osoby, ale nigdy jej płeć. Jeśli jakiś mężczyzna lub jakaś kobieta radykalnie zmienia swój sposób postępowania, to nie zmienia przez to swojej płci, gdyż ta uwarunkowana jest wyłącznie biologicznie – w oparciu o strukturę chromosomów.

Naprawdę przeciwstawiają się przemocy wobec kobiet oraz przemocy domowej ci, którzy solidnie wychowują młode pokolenie do miłości, odpowiedzialności i wierności. Przemocy zapobiegają również ci, którzy uczą młodzież i dorosłych dyscypliny, panowania nad sobą, czujności i dotrzymywania podejmowanych zobowiązań, w tym zobowiązań płynących z małżeńskiej przysięgi miłości, wierności i uczciwości. Rzeczywiście chronią kobiety przed przemocą ci, którzy chronią dzieci, młodzież i dorosłych przed popadaniem w uzależnienia: alkoholizm, narkomanię, erotomanię, hazard czy uzależnienia od mediów elektronicznych i świata wirtualnego. Zapobiegają przemocy i cierpieniu kobiet ci, którzy troszczą się o godne warunki życia dla polskich rodzin, o godziwą pracę, a także o to, by mężowie i ojcowie nie musieli opuszczać swoich żon i dzieci i wyjeżdżać za granicę w poszukiwaniu pracy.

Ideologiczny bubel prawny, cynicznie nazwany Konwencją o „zapobieganiu i zwalczaniu” przemocy wobec kobiet, został przygotowany przez środowisko nowej lewicy, która konsekwentnie walczy z wychowaniem, miłością, małżeństwem i rodziną. To właśnie środowisko promuje najbardziej radykalną formę przemocy domowej, jaką jest zabijanie przez rodziców ich własnych dzieci. Konwencję przygotowało środowisko, które chce, by piętnastoletnie dziewczyny niszczyły swoje zdrowie poprzez zatruwanie organizmu zbędnymi hormonami po to tylko, by mężczyźni mogli je wykorzystywać seksualnie bez obawy, że będą musieli wychowywać dzieci czy płacić alimenty. Konwencję wprowadziło do polskiego prawodawstwa środowisko, które kobietom – na przykład pielęgniarkom pełniącym dyżury przy łóżkach ludzi ciężko chorych – każe pracować do 67. roku życia. Od postawy większości społeczeństwa zależy, czy ci, którzy kpią sobie z losu i cierpienia kobiet, nadal – pod pozorem zwalczania przemocy – będą dyktować standardy prawne, społeczne i obyczajowe, których negatywne skutki w najbardziej bolesny sposób dotykają właśnie kobiety.

ks. Marek Dziewiecki
Idziemy nr 17 (500), 26 kwietnia 2015 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter