– Proszę Boga, żeby nic złego się nie stało, żeby nie został zachwiany żaden fundament w trójpodziale władzy i służbie na rzecz państwa i człowieka – powiedział w homilii podczas mszy św. z okazji jubileuszu 100-lecia Sądu Najwyższego kard. Kazimierz Nycz.
fot. Michał Ziółkowski/IdziemyW Eucharystii uczestniczyli m.in. pierwsza prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Gersdorf i jej poprzednik z lat 1990-1998 prof. Adam Strzembosz.
W homilii metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz zaznaczył, że kiedy kilka miesięcy temu planował tę mszę św., "nikt nie przypuszczał, że w czasie obchodów jubileuszu Sąd Najwyższy tak bardzo znajdzie się w centrum zainteresowania".
– Nikt nie przypuszczał, że jubilat się znajdzie w takiej sytuacji głębokiej troski o samą instytucję i ludzi, i jednocześnie głębokiej obawy o jej przyszłość. I w tym kontekście – mimo wszystko – głębokiej nadziei, że mądrość zwycięża i że w tym wypadku też zwycięży – podkreślił hierarcha. Zaznaczył, że podczas tej mszy św. prosi Boga, "żeby nic złego się nie stało, żeby nie został zachwiany żaden fundament w tym, co nazywamy trójpodziałem władzy i służbą na rzecz państwa i na rzecz człowieka".
Przypomniał, że w czwartek Kościół wspomina króla czeskiego św. Wacława, który stał się męczennikiem, ponieważ "potrafił obronić swoje przekonania i słuszne decyzje". – Święty Wacław oddał swoje życie za swoje przekonania i dzisiaj jest dla nas wzorem takiej właśnie postawy, kiedy człowiek musi być zdolny i gotowy, i mocny, by bronić swoich przekonań i zasad – ocenił kard. Nycz.
Zaznaczył, że słowa z listu św. Piotra Apostoła "błogosławieni jesteście, gdybyście cierpieli dla sprawiedliwości", odnoszą się do każdego z obecnych w katedrze, służących ojczyźnie "w tym miejscu, w którym społeczeństwo was postawiło". Przytoczył też inne słowa apostoła: "Starajcie się ocalić sprawiedliwość". Podkreślił, że należy "robić wszystko, żeby zachować czyste sumienie i wierność swoim przekonaniom". – Trzeba czasem cierpieć, żeby ocalić to, co jest do ocalenia, czyli wasze powołanie, niezależność, niezawisłość – zaznaczył hierarcha.
Dodał, że drugim wymiarem tej samej sprawy jest staranie o zachowanie wolności i niezawisłości wewnętrznej. – Tego nikt wam nie może zabrać. Ważne, żeby między jednym i drugim, troską o niezawisłość zewnętrzną i wewnętrzną, była spójność – podkreślił kard. Nycz.
Przypomniał historię SN, kiedy 1 września 1917 r. w warszawskiej archikatedrze zgromadzili się przedstawiciele "powoli rodzącego się państwa wraz z pierwszym prezesem SN".
Zaznaczył, że SN został powołany na rok przed powstaniem wolnego państwa polskiego. – Objawiła się wtedy mądrość ludzi tamtego czasu. Tej mądrości możemy się dziś uczyć od tych, którzy powoływali SN – podkreślił kard. Nycz.
Na zakończenie prof. Gersdorf podziękowała kard. Nyczowi za odprawienie mszy. – Jest nam ona bardzo potrzebna, bo żyjemy w ciężkich dla nas czasach. Ona daje nam drogowskaz, jak mamy robić i jak mamy czynić – zaznaczyła.
W poniedziałek prezydent Andrzej Duda zaprezentował swoje projekty ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i o Sądzie Najwyższym. Ten drugi wprowadza m.in. możliwość wniesienia do SN skargi na prawomocne orzeczenie każdego sądu; według niego sędziowie SN mieliby przechodzić w stan spoczynku w wieku 65 lat z możliwością wystąpienia do prezydenta o przedłużenie orzekania; projekt przewiduje też utworzenie Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników.
Sąd Najwyższy został utworzony 1 września 1917 r., na ponad rok przed uzyskaniem przez Polskę niepodległości, na mocy przepisów o tymczasowym zorganizowaniu sądów polskich. Uroczystość jego otwarcia odbyła się w Pałacu Rzeczypospolitej, a poprzedziła ją msza św. w archikatedrze warszawskiej. SN stał się najwyższą instancją ukształtowanego wówczas nowego systemu sądownictwa polskiego. Stanowisko pierwszego prezesa SN objął Stanisław Pomian-Srzednicki.
Obecnie jest to naczelny organ władzy sądowniczej w Polsce. Sprawuje nadzór nad działalnością sądów powszechnych i wojskowych w zakresie orzekania oraz wykonuje inne czynności określone w konstytucji i ustawach.
Iwona Żurek (PAP)