Kandydat na prezydenta Szymon Hołownia przeprosił za swój spot wyborczy, w którym pojawiają się aluzje do katastrofy smoleńskiej.
Dziś mówię po prostu przepraszam, nagrywając spot nie dostrzegłem w nim aluzji do Smoleńska.
- oświadczył Hołownia, który w środę zaprezentował film inaugurujący kampanię prezydencką. W spocie m.in. padają słowa: „Będziemy walczyć o każde drzewo. Nie tylko o jedno". W tym czasie na filmie pokazana jest brzoza, a następnie przelatujący papierowy samolocik.
Obraz wywołał wiele głosów oburzenie i krytyki z różnych stron sceny politycznej. Hołownia odpowiedział na zarzuty w mediach społecznościowych.
Nie przyszłoby mi do głowy, by sprawdzać gatunki drzew w moim spocie. Niektórym przyszło. To nie ja kpię z katastrofy smoleńskiej, która była dla mnie wielkim osobistym wstrząsem. To oni z niej kpią. Zawsze będę miał w sercu pamięć ofiar, wśród których było wielu moich znajomych.
- napisał.
Szymon Hołownia przeprosił za swój spot wyborczy oraz poinformował, że wycofuje go ze swoich kampanijnych materiałów.
Kiedy zdecydowałem się wejść do polityki, postanowiłem sobie, że nic się u mnie nie zmieni: nigdy nie będę szedł na kompromisy z prawdą, a rzeczy proste będę mówił prosto, a nie zawijał w retoryczno - strategiczne wygibasy. Dlatego dziś mówię po prostu: przepraszam.
- zapewnił kandydat na prezydenta.