20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Hiszpańska wojna o pamięć

Ocena: 0
1967

Działania centrolewicowego gabinetu Pedro Sáncheza podsycają wciąż żywy spór o ocenę wojny domowej z lat 1936–1939. Czy to temat zastępczy?

fot. Esteban Palacios Blanco/Unsplash

Trwająca miesiącami procedura usunięcia z mauzoleum hiszpańskiej wojny domowej w Dolinie Poległych zwłok gen. Francisco Franco, zainicjowana krótko po dojściu do władzy lewicowego rządu Pedro Sáncheza, nie zakończyła się w 2019 r. wraz z nowym pochówkiem dyktatora. Przeniesienie jego prochów na podmadrycki cmentarz Mingorrubio, wbrew zapowiedziom władz Hiszpanii, raczej nie uspokoi atmosfery związanej z badaniami dotyczącymi wewnętrznego konfliktu z lat 1936–1939. Rzekoma wrogość wobec schedy po Franco środowisk lewicowych to zdaniem części komentatorów jedynie kamuflaż do manipulacji, indoktrynacji młodzieży i walki z przeciwnikami politycznymi oraz Kościołem.

 


WALKA Z FRANKIZMEM

Premier Pedro Sánchez, którego drugi rząd funkcjonuje od 2020 r. na bazie koalicji socjalistów z radykalnie lewicowym blokiem Unidas Podemos (UP), nie zamierza łagodzić ogólnokrajowych sporów dotyczących przeszłości. Dyskretnie, a zarazem konsekwentnie realizuje swój plan „demontażu” i desakralizacji Doliny Poległych, w której funkcjonuje opactwo benedyktynów. To właśnie tam przez 44 lata spoczywał gen. Francisco Franco.

W ocenie krytyków granie przez premiera na emocjach Hiszpanów tematem mauzoleum, w którym pochowano ponad 33 tys. ofiar wojny domowej, to element odwracania uwagi od bieżących kłopotów kraju, w tym nasilającej się aktywności secesjonistów. Poprzez przygotowany w ubiegłym roku projekt Ustawy o pamięci demokratycznej mniejszościowy rząd Sáncheza, funkcjonujący z dyskretnym wsparciem ugrupowań separatystycznych z Katalonii i Kraju Basków, szykuje teraz kolejną odsłonę sporu wokół Doliny Poległych. Uzasadniając nową regulację koniecznością walki z rzekomo powszechnym wciąż za Pirenejami frankizmem, rząd Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE) i Unidas Podemos uruchomił procedurę prawną służącą ułatwieniu kolejnych ekshumacji poległych podczas wojny domowej, których ciała złożono w podmadryckim mauzoleum. Równocześnie centrolewicowy gabinet wycisza kwestię masowych aktów poparcia dla członków baskijskiej terrorystycznej organizacji ETA, która od lat 60. zabiła w Hiszpanii ponad 800 osób, głównie cywilów. Tylko w 2021 r. na północy kraju zorganizowano blisko 300 wieców ku czci separatystycznych bojówkarzy z Kraju Basków – o blisko 50 proc. więcej w porównaniu z 2020 r. Komentatorzy dzienników „La Razon” i „ABC” wskazują, że frankizm stał się obecnie tematem zastępczym w debacie dotyczącej rozliczeń z baskijskim separatyzmem. Twierdzą m.in., że pobłażliwie ułatwiając terrorystom z ETA odbywanie kary w więzieniach usytuowanych w pobliżu ich domów, gabinet Sáncheza stosuje podwójne standardy w polityce pamięci historycznej.

 


SELEKTYWNE BADANIE HISTORII?

Rok 2022, zdaniem hiszpańskich historyków, może przynieść zatwierdzenie projektu Ustawy o pamięci demokratycznej autorstwa PSOE. Wprawdzie wczesną jesienią prace nad nowymi przepisami przyspieszyły, a nawet zatwierdzony został ostateczny dokument przeznaczony pod głosowanie w parlamencie, ale w listopadzie ubiegłego roku rząd Pedro Sáncheza nieoczekiwanie wycofał się z działań służących zatwierdzeniu tego prawa. Zdaniem przedstawicieli socjalistów partia premiera wyczekuje dobrego momentu. Chce też przekonać do nowej regulacji ugrupowania wywodzące się z centroprawicy, takie jak Partia Obywatelska (Ciudadanos).

Wykładowca historii współczesnej na madryckim uniwersytecie CEU San Pablo prof. José Luis Orella Martínez spodziewa się, że socjaliści oraz ich koalicjanci nie cofną się przed definitywnym „klepnięciem” prawa, które jego zdaniem ogranicza badanie wydarzeń politycznych w Hiszpanii w XX w. – Nowych przepisów należy się spodziewać jeszcze w tym roku – powiedział nam ekspert, wskazując, że ustawa utrudni studia nad przestępstwami popełnionymi przez władze II Republiki Hiszpańskiej oraz stronnictwa radykalnej lewicy, stosujące terror wobec katolików w latach 30. XX w. Analizując rządowy projekt ustawy, Orella Martínez wskazał, że dokument ten utrudni prowadzenie badań dotyczących „rzeczywistości II Republiki”. – Nie była ona idyllą demokratyczną, ale okresem bazującym na laicyzmie, paleniu kościołów, wypędzeniu zakonu jezuitów z Hiszpanii oraz ograniczaniu działalności zgromadzeń religijnych w oświacie, m.in. poprzez zamykanie szkół katolickich – wylicza wykładowca ze stołecznej uczelni.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter