Ważne i symboliczne jest to, że Polska jest jednym z pierwszych krajów europejskich, które odwiedzi Donald Trump - uważa wicepremier Jarosław Gowin. Jego zdaniem, to dowód na to, że Polska nie jest izolowana na arenie międzynarodowej.
fot. PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDSBiały Dom potwierdził w piątek, że prezydent Trump odwiedzi Polskę 6 lipca, przed przypadającym w lipcu szczycie G20 w Niemczech. Wizyta odbędzie się na zaproszenie prezydenta Andrzeja Dudy.
Jarosław Gowin pytany o tę wizytę w sobotę w radiu RMF FM uznał za "ważne i symboliczne to, że Polska jest jednym z pierwszych krajów europejskich, do których Donald Trump zawita".
– To najlepszy dowód na wagę przywiązywaną przez stronę amerykańska do tej wizyty (...) oraz na to, że mówienie o izolacji Polski na arenie międzynarodowej można włożyć między bajki – powiedział wicepremier.
Dopytywany, czego może dotyczyć zapowiadane przez Biały Dom przemówienie Trumpa w Polsce, Gowin ocenił, ze może ono dotyczyć "zwiększenia bezpieczeństwa w naszej części Europy". – Bardzo liczę na to, że za czasów prezydentury Donalda Trumpa jednak wyraźnemu wzmocnieniu ulegną relacje w NATO – dodał wicepremier.
– 6 lipca prezydent USA Donald Trump złoży wizytę w Polsce na zaproszenie prezydenta Andrzeja Dudy. Rozmowy na ten temat trwały przez ostatnie kilka tygodni i nabrały przyspieszenia po spotkaniu prezydentów na majowym szczycie NATO – powiedział PAP szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski. Dodał, że dojdzie do spotkania prezydentów USA i Polski, a także liderów państw Trójmorza, którzy będą uczestniczyć w szczycie w Polsce.
Rzecznik Białego Domu zapowiedział, że podczas wizyty w Polsce prezydent USA wygłosi "ważne przemówienie", aby zademonstrować silne związki z Europą Środkową oraz będzie uczestniczył w spotkaniu na szczycie państw Trójmorza. (PAP)