20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Francja: powyborcza kontynuacja

Ocena: 0
950

 

Trudno także wyrokować o apolityczności młodych Francuzów. – Młodzież generalnie mniej interesuje się polityką. Częstokroć nie głosowała, jeśli nie miała na kogo, lub szła i głosowała na Macrona, by nie wygrała Le Pen. Tymczasem Éric Zemmour zdołał w ciągu trzech miesięcy zyskać wiele tysięcy w większości młodych zwolenników – przypomina Mistewicz.

Co więc minione wybory potwierdziły? To, że klasyczne partie i klasyczne podziały na prawicę i lewicę tracą rację bytu. Czas dominacji socjalistów i postgaullistowskich republikanów we Francji już od niemal dwudziestu lat odchodzi w przeszłość. Potwierdzają to wyniki wyborcze Valérie Pécresse (4,78 proc.) i tym bardziej lewicowej Anne Hidalgo (1,75 proc.). To, swoją drogą, pokazuje także miejsce, jakie obywatele postępowej Francji wyznaczają kobietom w polityce.

Dziś podział we Francji biegnie wzdłuż linii obywateli „wkurzonych” i zadowolonych z tego, co dzieje się w ich kraju. Wśród dwanaściorga kandydatów do fotela prezydenta aż dziesięcioro to byli zadeklarowani „wkurzeni”. A Macron? Choć – obok Valérie Pécresse – należy do pozostałej dwójki, tak działa, by być kandydatem dla każdego. W swoim programie ma elementy lewicowe, prawicowe i centrowe. – Macron jest zlepkiem wielu partii, wielu ideologii, wielu myśli ideowych. Nie musi się otwierać na lewicę, ponieważ on już jest lewicą, łącznie z jego otwarciem się na ekologię. Z kolei jako prawicowiec pochylał się niedawno wraz z katolikami, w rocznicę pożaru w katedrze Notre-Dame, nad tą tragedią – przypomina Eryk Mistewicz.

 


MOŻLIWE ZMIANY?

Jaka będzie to prezydentura, zależy w dużym stopniu od wyników wyborów parlamentarnych we Francji 12 i 19 czerwca oraz od sytuacji międzynarodowej. Macron jest politykiem jeszcze młodym, możliwa więc będzie jeszcze niejedna jego wolta. Mimo że jest to jego ostatnia kadencja jako prezydenta i nie musi starać się o poparcie, prawdopodobnie będzie robił to, co dotąd: pilnował ciepłej wody w kranach Francuzów.

Zmiany w innych obszarach? Francja, odwrotnie niż Polska, od wieków jest antyamerykańska i Macron tego nie zmieni. Z kolei na poprawę relacji Francji z NATO znacznie wpływa bynajmniej nie wynik wyborów, ale przebieg agresji Rosji na Ukrainę. Kiedy okazało się, że ta inwazja nie zakończy się szybko przegraną Kijowa i w miejsce Zełenskiego nie wylądują prorosyjscy „spadochroniarze”, także francuscy politycy zmienili radykalnie swoje podejście do tej agresji. I chociaż Macron deklaruje kolejne bezprzedmiotowe telefony do Putina, niemal pewne jest, że Francja utrzyma już swoje twarde stanowisko wobec Rosji. Trzeba także zauważyć, że w sytuacji, kiedy bez rozgłosu transportowana jest z Francji na Ukrainę broń ofensywna i defensywna w dużych ilościach, zwycięstwo Macrona nad Marine Le Pen z punktu widzenia interesów Ukrainy, Polski i Europy Środkowej było jak najbardziej pożądane.

Gdy chodzi o relacje z Europą i rolę przewodnią Francji w Unii Europejskiej, Francuzi widzą – zdaniem Eryka Mistewicza – jak „Niemcy w ostatnim czasie zbytnio się rozpychają”, co nie może się im podobać. I to – obok zmiany podejścia Francji do NATO i Rosji – jest szansą dla Polski. Choć nie można zapomnieć o serii wzajemnych bon motów, choćby o tym, co o Polsce mówił Chirac, a niedawno Macron, nazywając premiera RP „skrajnie prawicowym antysemitą wykluczającym osoby LGBT”, zawsze w relacjach polsko-francuskich zwyciężał pragmatyzm.

– Wierzę w reset w relacjach polsko-francuskich. Od powyborczego poniedziałku mamy we Francji nowego ambasadora, Jana Emeryka Rościszewskiego. Jest szansa na wiele wspólnych działań, gdyż mamy podobne interesy w Europie. Na przykład podobnie Polska i Francja nie zgadzają się z forsowaną w Unii przez Niemcy polityką energetyczną czy rolną – wylicza Eryk Mistewicz. I trudno wątpić, że Macron zdaje sobie z tego sprawę.

Konkludując: Francja, jej stosunki z innymi państwami i organizacjami międzynarodowymi, zmienia się i będzie zmieniać. Niekoniecznie jednak pod wpływem kolejnej kadencji prezydenta Emmanuela Macrona. Okaże się to w miarę opadania kurzu po kampanijnej walce, gdy wyborczą publicystykę przykryją w mediach tematy codziennego życia Francuzów. Wyjątkiem może tu być jedynie progresywne podejście nowo wybranego prezydenta do neoliberalnych idei, ideologii i rozwiązań prawnych. W ostatnich dniach zadeklarował on odrzucenie tzw. prawa Leonettiego z 2016 r., dotyczącego wypracowanego przez wiele środowisk kompromisu ws. eutanazji, i zastąpienie go „modelem belgijskim”, przyzwalającym osobom chorym, w tym nieletnim, na korzystanie z prawa do procedur eutanazyjnych. Jeśli pomoże mu w tym wybierany w czerwcu francuski parlament, Emmanuel Macron nie tylko otworzy furtkę do nowej wojny ideologicznej we Francji, ale i przyczyni się do wielu śmierci na życzenie.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Katolik, mąż, absolwent polonistyki UW, dziennikarz i publicysta, współtwórca "Idziemy" związany z tygodnikiem w latach 2005-2022. Były red. naczelny portalu idziemy.pl. radekmolenda7@gmail.com

 

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter