28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Francja: powyborcza kontynuacja

Ocena: 0
942

Wygrane przez Emmanuela Macrona wybory prezydenckie potwierdzają kierunek zmian we Francji. Nie jest to jednak nowy trend, lecz zmiany ogólnoświatowe.

fot. PAP/EPA/CAROLINE BLUMBERG / POOL

Jeśliby obiektywnie i bez okazywania sympatii politycznych ocenić niedawną kampanię przed wyborami prezydenta Francji, była ona przewidywalna i nudna. Zwłaszcza dotyczy to okresu między pierwszą i drugą turą wyborów, ponieważ to, kto będzie prezydentem Francji, rozstrzygnęło się już 10 kwietnia, czyli w pierwszej turze.

 


WYMARZONA LE PEN

Konkurentami reprezentującego proeuropejskie centrum urzędującego prezydenta byli w pierwszej turze córka założyciela Frontu Narodowego, znana ze skrajnie prawicowych poglądów i swojej prorosyjskości Marine Le Pen, następnie Jean-Luc Mélenchon spod znaku Francji Niepokornej, którą trzeba nazwać skrajnie populistyczną lewicą, oraz objawienie tych wyborów: Éric Zemmour – pisarz, publicysta, założyciel partii Reconquéte, powołujący się na chrześcijańskie korzenie Europy, a jednocześnie popierający aborcję, i – co istotne – migrant chcący zrobić „porządek” z migracją we Francji i wymykającą się wszelkiej kontroli państwa mniejszością islamską. I to Éric Zemmour miał wyeliminować Le Pen z walki z Macronem o fotel prezydencki.

Co do reszty kandydatów – od początku wiadomo było, że przedstawiciel ugrupowań ekologicznych Yannick Jadot, kandydat Francuskiej Partii Komunistycznej Fabien Roussel czy reprezentanci niegdyś największych ugrupowań rządzących przez dekady Francją – Valérie Pécresse od republikanów i mer Paryża Anne Hidalgo z obozu socjalistów – to nieznaczący plankton, który nie ma szans na prezydenturę. Wszyscy oni zresztą nie przekroczyli progu 5 proc. i czeka ich zwrot z własnej kieszeni milionów euro wydanych na kampanię wyborczą. A że wybory prezydenckie we Francji zawsze wygrywa się w drugiej turze, sztabowi wyborczemu Macrona pozostało modlić się o dobry wynik wyborczy „niewybieralnej” Marine Le Pen. I tak też się stało, chociaż Mélenchon, uzyskując 21,95 proc., przegrał z Le Pen różnicą jedynie 421 tys. głosów Francuzów.

– Klan Le Penów jest w polityce od dawna i będzie jeszcze długo. Z pewnością zobaczymy Marine Le Pen za pięć, dziesięć i dwadzieścia lat. I nigdy nie zostanie prezydentem, choć zawsze będzie odgrywać ważną rolę. Jest potrzebna, by zmobilizować pewną część wyborców, którzy w innym wypadku zostaliby w domu, do pójścia na wybory i zagłosowania w drugiej turze na jej przeciwnika. Obóz postępu, niezależnie od tego, czy jego reprezentantem był Nicolas Sarkozy, François Holland czy obecnie Macron, zawsze też potrzebował mobilizatora swoich sympatyków. Gdyby do drugiej tury wszedł Mélenchon – mógłby zabrać Macronowi głosy lewicy i części centrum. Podobnie Zemmour – głosy elektoratu prawicowego i centrowego – tłumaczy wybitny znawca Francji Eryk Mistewicz, konsultant polityczny, dziennikarz, Prezes Instytutu Nowych Mediów i założyciel magazynu opinii „Wszystko Co Najważniejsze”.

Le Pen – w porównaniu z drugą turą wyborów sprzed pięciu lat – odebrała Macronowi 7,5 proc. głosów i z wynikiem 41,46 proc. osiągnęła najlepszy wynik dla skrajnej prawicy w historii V Republiki. Nie można jednak go traktować jako tendencji na przyszłość lub mówić, że zwycięstwo Macrona było niespodziewane, czy choćby niepewne.

 


CO NAM MÓWIĄ WYBORY?

Ciekawsze niż odpowiedź na pytanie, dlaczego Macron wygrał z kontrkandydatami, jest to, co to zwycięstwo mówi o samej Francji. I warto z rezerwą traktować nagłówki prasowe wieszczące, że rewolucja we Francji wisi w powietrzu lub że idą rychłe zmiany.

Ta zapowiadana zwycięstwem Macrona rewolucja – jak przekonuje Eryk Mistewicz – odbywa się w wielu miejscach Francji od wielu lat co sobotę, kiedy na ulicach miast odbywają się manifestacje (jak choćby pamiętna w sprawie zmiany wieku emerytalnego, kiedy manifestowało 3,5 mln ludzi). Przybiera ona różne formy, płoną samochody, jest ruch żółtych kamizelek. I co z tego wynika? Wszystko to skutecznie tłumią policja i wojsko.

Wyniki wyborów pokazały podzielone społeczeństwo? Podziały są i będą. To specyfika nie tylko francuskiego społeczeństwa. – Macron nie ma żadnej potrzeby, by to społeczeństwo jednoczyć. Francja nie różni się pod tym względem, także co do skali podziałów, od Polski, Hiszpanii czy Stanów Zjednoczonych – przekonuje Mistewicz. Potwierdzają to sondaże wyborcze, według których 40 proc. głosujących na Macrona poszło na wybory, by prezydentem nie została Le Pen, a nie dlatego, że popierają jego program polityczny, gospodarczy czy społeczny. Czy podobnie nie jest np. także w Polsce?

Słaba frekwencja wyborcza, pokazująca brak zainteresowania polityką zwłaszcza młodych Francuzów? Istotnie, frekwencja we Francji spada. Absencja wyborcza wyniosła 28,01 proc., co oznacza, że 13,6 mln Francuzów zarejestrowanych na listach wyborczych nie głosowało, a kolejne 8,6 proc. (blisko 3 mln) oddało głosy puste lub nieważne. W V Republice niższą odnotowano podczas drugiej tury wyborów tylko raz, w 1969 r., kiedy wybrano Georges’a Pompidou. Warto także zauważyć, że tylko Pompidou wygrał mniejszą liczbą głosów niż obecnie Macron. Jednak jest to tendencja ogólnoeuropejska, a i tak wiele krajów o takiej frekwencji mogłoby pomarzyć.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Katolik, mąż, absolwent polonistyki UW, dziennikarz i publicysta, współtwórca "Idziemy" związany z tygodnikiem w latach 2005-2022. Były red. naczelny portalu idziemy.pl. radekmolenda7@gmail.com

 

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter