Polityka wobec Rosji
Polityka „realizmu”
Piotr ZarembaZ pewnym niepokojem obserwuję, że w Polsce coraz bardziej ujawnia się front zwolenników „realizmu” wobec Rosji. To jest SLD, które na początku miało mniej przejrzystą linię, PSL i egzotyczna prawica – jak nazywam Korwin-Mikkego i narodowców. Również wśród publicystów pojawia się taki ton. Przykładem jest choćby reakcja na politykę Orbána.
Wydaje się, że dwa główne ugrupowania – Platforma Obywatelska i Prawo i Sprawiedliwość – paradoksalnie nie są od siebie zasadniczo odmienne. Oba są też w jakimś stopniu sparaliżowane tym, co powiedzą wyborcy. PiS jest generalnie bardziej twardy, ale zawsze istnieje obawa, że jego linia będzie rozumiana jako nawoływanie do wojny. Ale tu nie ma jakichś radykalnych różnic. Często bardziej widoczne są różne akcenty wewnątrz tych ugrupowań. Jest oczywiście różnica pewnej wiarygodności. Platforma jest partią, która bardzo mocno przyczyniła się w przeszłości do zbudowania nieodporności na Putina, także na zachodzie. PiS ma czystą kartę.
Interesy Zachodu
Stanisław JaneckiDlaczego Zachód tak się zachowuje wobec Putina? Po pierwsze, kilka dni temu ogłoszono dane na temat niemieckiego eksportu na wschód. W 2014 roku wartość eksportu z Niemiec do Rosji była mniejsza o 6,5 miliarda euro, to spadek o 18 proc. Niemieccy politycy reagują trochę tak, jak reaguje tamtejszy biznes. Zresztą, większość krajów – szczególnie Włochy czy Francja – patrzy przede wszystkim na interes gospodarczy i na presję własnych najbardziej wpływowych środowisk na klasę polityczną.
Po drugie, wbrew nawoływaniom NATO do wydatków na poziomie 2 proc. PKB na obronność nikt nie chce tych kosztów ponosić. Większość krajów Zachodu boi się eskalacji zbrojeń, podczas gdy Putin robi to bezceremonialnie od wielu lat. Zachód nigdy się zresztą nie wyrywał, żeby ponosić koszty obrony. Stany Zjednoczone czy takie kraje jak Kanada lub Australia brały to na siebie. Więc w większości dotkniętych infantylnym pacyfizmem społeczeństw Europy panuje przekonanie, że nie warto eskalować sytuacji z Rosją, bo po co podnosić wydatki na obronę, przecież pogorszy nam się stopa życiowa.
Po trzecie, wielkie agencje PR-owskie dostawały duże pieniądze, żeby intelektualistów zachodnich, pisarzy, dziennikarzy „wkręcić” w przychylny stosunek do Moskwy. Powstawały różne projekty, pokazywały się analizy i opracowania, które miały walor obiektywizmu, a były czystą propagandą proputinowską. Kreowały Putina jako człowieka, który opowiada się za tradycyjnymi wartościami. Nawet jako obrońcę chrześcijaństwa. Przez lata publiczność słuchała tych opowieści dziwnej treści o Putinie demokracie i nie bardzo jest teraz w stanie uwierzyć, że on jest innym człowiekiem.
Wizyta Orbána
Brak solidarności
ks. Henryk ZielińskiNie demonizowałbym Viktora Orbána. Mamy tendencję do postrzegania rzeczywistości jako czarno-białej: Nawet jak jesteśmy przez Zachód zdradzani, to i tak Zachód jest mesjański, a Rosja diaboliczna. Nie chcę oczywiście zmywać żadnych win z Rosji. Ale są chyba w Europie więksi winowajcy tej sytuacji niż Orbán. To nie Węgry budują dla Rosji mistrale…
Wszyscy kupują gaz w Rosji. I gdyby była niemiecka solidarność w Europie, może byłoby inaczej. Tutaj przypomnę propozycję Donalda Tuska, z którą wystąpił jeszcze jako premier. Dlaczego nie kupujemy w Rosji gazu wspólnie jako Unia Europejska?
Orbán myśli po prostu kategoriami dobra swojego kraju. Gdyby akurat nasz ówczesny wicepremier Pawlak wynegocjował korzystniejszą umowę z Rosjanami na zakup gazu i te oszczędności przeznaczył na budowę tarczy antyrakietowej nad Polską, to chyba byłoby to w interesie naszej racji stanu.
Rolnicy protestują
W wojennych warunkach
Wiktor ŚwietlikPolska wieś po 1989 roku nie ma takiego szczęścia do liderów, jak w okresie przedwojennym czy zaraz powojennym. Dzisiaj przywódcy chłopscy to nie są ciekawe postaci, ale nie zmienia to faktu, że trzeba rozmawiać o cenie, jaką rolnicy płacą za konflikt z Rosją.
Chodzi przede wszystkim o słynne już jabłka – np. zagłębie grójeckie i inne okolice, które dużo tracą na tym konflikcie – oraz o producentów wieprzowiny, którzy twierdzą, że ich straty też są udowodnione. Polska (i cała Unia Europejska) jest w stanie wojny gospodarczej. W warunkach pokoju jestem absolutnym zwolennikiem bardzo daleko posuniętego wolnego rynku. Natomiast w warunkach wojennych, także wojny gospodarczej, jednak pewne zasady ulegają zawieszeniu. W tym momencie całe polskie społeczeństwo odnosi ogromne korzyści z taniej benzyny. W tej sytuacji powinno więc nastąpić pewne przesubsydiowanie części środków z tej masy, która tak naprawdę zarabia na tym konflikcie, na tych, którzy dokładają.
Sprawa Durczoka
***
SALON DZIENNIKARSKI FLORIAŃSKA 3 to wspólna audycja Radia Warszawa, Tygodnika Idziemy i portalu wPolityce.pl. Transmituje lub retransmituje ją już 17 lokalnych stacji radiowych: Katolickie Radio Podlasie w Siedlcach, Radio Nadzieja w Łomży, Radio Głos w Pelplinie, Radio Rodzina we Wrocławiu, Radio Via z Rzeszowa, Katolickie Radio Fiat w Częstochowie, Radio Plus Legnica, Radio Plus Kielce, Radio Plus Opole, Radio Plus Radom, Internetowe Radio Polonia, Katolickie Radio Ciechanów, Katolickie Radio Płock, Radio RDN Małopolska, Radio RDN Nowy Sącz, Katolickie Radio Zamość oraz Radio Warszawa.
Audycja startuje w każdą sobotę po godz. 9:00 (Radio Warszawa, 106,2 FM). Można też jej posłuchać na żywo w Internecie.
Poprzednie wydania Salonu dostępne są w archiwum audio. Ich omówienia można znaleźć w zakładce Salon Dziennikarski w lewym menu.
 |   |
 |
.jpg)
Co? Gdzie? Kiedy?
