Rekordowa suma i sprawiedliwy podział – strona polska ogłosiła sukces w negocjacjach o fundusze norweskie na rozwój społeczeństwa obywatelskiego. Co to dla nas oznacza?

Przypomnijmy, że fundusze norweskie to miliony euro od Norwegii, a także Lichtensteinu i Islandii, które kraje spoza UE przekazują uboższym państwom wspólnoty w zamian za dostęp do rynku unijnego i wolnego przepływu towarów. Fundusze te budzą emocje od początku swojej obecności w Polsce. Kiedy zaś okazało się, że Fundacja Batorego jako operator kierowała pieniądze do organizacji wspierających m.in. środowiska LGBTQ zamiast do tych mających budować społeczeństwo obywatelskie, emocje sięgnęły zenitu.
Dziel i rządź
Z danych Ministerstwa Rozwoju wynika, że środki te wykorzystywaliśmy w minionym rozdaniu zadowalająco, poza jednym programem: „Obywatele dla demokracji”. W latach 2009-2014 w tym zakresie środki dzieliła Fundacja Batorego. Z raportu Ordo Iuris wynika jednak, że dotacje kierowane były głównie do organizacji o profilu lewicowym, na programy pod hasłami „walki z dyskryminacją”, „przeciwdziałaniu wykluczeniu”, promocję kultury LGBTQ, aborcji, in vitro; dofinansowywano też projekty stojące w sprzeczności z wartościami zapisanymi w polskiej konstytucji, jak wolność sumienia i wyznania, prawo do publicznego wyrażania poglądów religijnych, prawna ochrona rodziny i małżeństwa.
Kolejne rozdanie środków, zakrojonych na lata 2014-2022 na program „Obywatele dla demokracji”, wiąże się z wyborem nowego operatora. Środowiska lewicowe i liberalne rozpętały w ostatnich miesiącach medialną wojnę o to, by nadal ich dysponentem była Fundacja Batorego. Spór przeniesiony został na fora unijne, zaangażowano także państwa-darczyńców. Strona norweska zapowiadała nawet wstrzymanie wypłaty środków, chociaż wykazano, że fundusze ani nie wspierały w Polsce organizacji pozarządowych budujących społeczeństwo obywatelskie, ani nie trafiały do regionów najuboższych.
W ostatnich tygodniach zakończyły się negocjacje w tej sprawie, a polski rząd ocenia je w kategorii sukcesu. Wicepremier i minister kultury prof. Piotr Gliński, przyznaje że dyskusje, zwłaszcza dotyczące społeczeństwa obywatelskiego, były trudne.
– Przedłużanie się rozmów było związane też z sytuacją polityczną Norwegii, gdzie trwała kampania przedwyborcza, a potem wybory parlamentarne. W dużej mierze dzięki wsparciu norweskiej ambasady negocjacje udało się doprowadzić do pozytywnego finału – wyjaśnia.
Rekordowe dotacje
W tym roku Polska otrzyma w ramach funduszy norweskich rekordową sumę 809 mln euro. W poprzednich dwóch rozdaniach otrzymaliśmy: ok. 264 mln euro, potem 311 mln euro. Spośród 16 krajów korzystających z funduszy norweskich Polska otrzymuje największe dotacje. Obok wcześniejszych obszarów wsparcia w nowym rozdaniu dotacje otrzymają przedsiębiorcy, samorządy miejskie; odrębna pula będzie przeznaczona na ochronę środowiska, w tym walkę ze smogiem. Łącznie z funduszy norweskich (NMF – norweski mechanizm finansowy, oraz MF EOG – mechanizm finansowy europejskiego obszaru gospodarczego) dotowanych będzie 11 programów. Za ich realizację odpowiadają instytucje bądź organizacje specjalizujące się w danej dziedzinie albo ministerstwa. Kontynuowane będą programy w obszarze zdrowia, sprawiedliwości czy spraw wewnętrznych, fundusz socjalny i szkoleniowy. Priorytetowo ma być traktowany program „Kultura”, który otrzyma ok. 75 mln dotacji.
W tym roku Polska otrzyma w ramach funduszy norweskich
rekordową sumę 809 mln euro
Przełomowe decyzje dotyczą programu „Społeczeństwo obywatelskie”. W obecnym rozdaniu otrzyma on 53 mln zł, choć przed negocjacjami typowano sumę ok. 40 mln zł. Obok tego program „Społeczeństwo obywatelskie” zostanie wsparty kilkoma milionami euro wypłacanymi w ramach tzw. funduszu współpracy dwustronnej. Te pieniądze popłyną na realizację dwóch rządowych programów: Korpusu Solidarności wspierającego wolontariat i do uniwersytetów ludowych.
Równy dostęp
Strona polska jako sukces negocjacyjny wskazuje także uzyskane warunki podziału środków w programie „Społeczeństwo obywatelskie”. Najpierw pojawił się pomysł, żeby operatorem tych środków była tworząca się rządowa instytucja Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, która ma wspierać rozwój organizacji pozarządowych. Norwegowie utrzymali jednak twarde stanowisko, że środki te muszą być rozdzielane tylko przez organizacje pozarządowe.
– W rozmowach z Norwegami jako jeden z pierwszych postawiliśmy postulat o regionalizacji funduszy w programie „Społeczeństwo obywatelskie” – mówi Wojciech Kaczmarczyk, dyrektor Departamentu Społeczeństwa Obywatelskiego w Kancelarii Premiera Rady Ministrów – zauważyliśmy bowiem, że wcześniej środki te w przeważającej mierze trafiały do organizacji mających siedzibę w woj. mazowieckim. Na 620 projektów wsparcie otrzymało 245 organizacji z Warszawy, województwo opolskie otrzymało tylko jedną dotację, województwo świętokrzyskie – cztery, województwo podkarpackie – 11 dotacji.