O wyzwaniach przed którymi staje Europa, w tym jednoczenia narodów, a także o kwestiach społecznych i kulturowych Węgier mówił papież Franciszek podczas spotkania z władzami, społeczeństwem obywatelskim i korpusem dyplomatycznym w dawnym klasztorze karmelitów w Budapeszcie. Było to jego pierwsze wystąpienie publiczne podczas 41. zagranicznej podróży apostolskiej.

Franciszek mówił: to prowadzi mnie do rozważenia ostatniego aspektu: Budapeszt jako miasto świętych, jak sugeruje to również nowy obraz w tej sali. Nasze myśli nie mogą nie kierować się ku św. Stefanowi, pierwszemu królowi Węgier, który żył w epoce, w której chrześcijanie w Europie trwali w pełnej jedności. Jego pomnik na Zamku w Budzie góruje nad miastem i strzeże go, a poświęcona jemu bazylika w sercu stolicy, a wraz z bazyliką w Ostrzyhomiu jest najbardziej imponującą budowlą sakralną w kraju.
Tak więc węgierska historia rodziła się pod znakiem świętości, i to nie tylko króla, ale całej jego rodziny: jego żony, błogosławionej Gizeli, i ich syna św. Emeryka. Ten ostatni otrzymał od swojego ojca pewne zalecenia, które stanowią swego rodzaju duchowy testament dla narodu węgierskiego. Czytamy tam bardzo aktualne słowa: „proszę cię i nakazuję, byś we wszystkich sprawach i okolicznościach kierował się wielkodusznością nie tylko wobec krewnych, wobec książąt, wodzów, możnych, bliskich i współziomków, ale także wobec obcych”. Św. Stefan uzasadnia to w duchu prawdziwie chrześcijańskim, pisząc:
„Czynienie dobra prowadzi bowiem do najwyższego szczęścia”. I kończy słowami: „Bądź łagodny, tak abyś nigdy nie zwalczał prawdy” (Napomnienia, X). W ten sposób nierozerwalnie łączy prawdę i łagodność. Jest to wielka lekcja wiary: o wartościach chrześcijańskich nie można świadczyć poprzez rygoryzm i zamknięcie, ponieważ prawda Chrystusa zakłada łagodność i uprzejmość, w duchu Błogosławieństw. Zakorzeniona jest w tym owa popularna węgierska dobroć, ujawniająca się w niektórych wyrażeniach mowy potocznej, jak „jónak lenni jó” [dobrze jest być dobrym] czy „jobb adni mint kapni” [lepiej jest dawać niż otrzymywać].