Przed zapowiedzianą na najbliższą niedzielę 22 maja drugą turą wyborów prezydenckich kard. Christoph Schönborn po raz kolejny zapewnił, że Kościół katolicki kraju nie będzie sugerował wiernym, na którego z kandydatów mają oddać głosy.
2016-05-20 21:48ts / Wiedeń (KAI), mz
fot. PAP/EPA/LISI NIESNER
"Taką postawę Kościół zajmuje również w innych wyborach" – oświadczył dziś przewodniczący Konferencji Biskupów Austriackich. Okazją do tej wypowiedzi stało się stanowisko biskupa pomocniczego w Salzburgu, Andreasa Launa, który zapowiedział, że odda głos na kandydata Wolnościowej Partii Austrii (FPÖ) Norberta Hofera.
W swoim oświadczeniu kard. Schönborn przyznał, że „każdy ma prawo mieć swój głos – nawet biskup”. Przypomniał, że „Kościół katolicki od dawna nie angażuje się w zalecenia, na kogo należałoby głosować w różnych wyborach”. Dotyczy to zwłaszcza wyborów prezydenckich 2016, w których – po raz pierwszy w historii Drugiej Republiki – w drugiej turze żaden z kandydatów nie jest katolikiem.
W pierwszej turze wyborów 24 kwietnia wygrał 45-letni Hofer z wynikiem około 35 proc. głosów, wyprzedzając 72-letniego Alexandra Van der Bellena z ramienia Zielonych, który zdobył około 20 proc. głosów.
"Nawet jeśli dla niektórych wyborców będzie to trudna decyzja, jeśli odczuwamy niepewność, apeluję do wszystkich przedstawicieli społeczności katolickiej o to, aby w swoich wypowiedziach baczyć na styl i nie potępiać myślących inaczej" – stwierdził arcybiskup Wiednia. "Jest rzeczą całkiem normalną, że także i w tych wyborach katolicy będą się różnili w decyzji, na którego z kandydatów oddać głos".
Kard. Schönborn podkreślił, że dobra decyzja w wyborze nie może się opierać tylko na deklaracjach kandydatów w istotnych sprawach dla Kościoła, jak np. ochrona życia, ale te deklaracje muszą też zawierać wiele innych elementów, takich jak stanowisko kandydatów wobec ludzi słabych w społeczeństwie, do których należą migranci, do współpracy w Europie, czy odpowiedzialności Austrii w międzynarodowej wspólnocie państw. Liczy się też środowisko polityczne kandydatów, ich styl dyskusji i to, jak widzą swoją rolę jako prezydenta. "Katolik, który rozważy i wyważy wszystkie te czynniki, dojdzie bez wątpienia do innych wniosków, niż to zrobią inni i nie musi sobie zarzucać, że za mało się nad swoją decyzją zastanowił" – napisał w swoim oświadczeniu przewodniczący episkopatu Austrii.
Zachęcił katolików, aby wyrobili sobie własny, oparty na swoim sumieniu obraz tego, który z kandydatów będzie stanowił lepszy wybór dla przyszłości kraju, jego obywateli, ale także dla przyszłości kontynentu.