Nasi partnerzy rozumieją, że musimy zmienić sądownictwo, przede wszystkim usuwając resztki komunistycznego dziedzictwa – mówi w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl prezydent Andrzej Duda.
fot. PAP/Radek PietruszkaPrezydent został zapytany – podczas Forum Ekonomicznego w Davos – czy fakt stabilności politycznej w Polsce, mocnego wsparcia dla obozu Jarosława Kaczyńskiego, jest dostrzegany.
– Tak, to jest równie ważne jak wzrost gospodarczy, który mamy, dobrą sytuację budżetu, przewidywalne i umiarkowane rządy. To jest dostrzegalne, moi partnerzy to widzą, pytają jak nam się udało pomóc polskim rodzinom, choćby przez 500+, a jednocześnie poprawić sytuację finansów publicznych. Widzą nacisk na innowacje, rozwój, widoczne także w moim, prezydenckim wsparciu dla Start Up-ów i polskiej ekspansji gospodarczej za granicą. Wielu tak ambitny program imponuje i otwarcie o tym mówią, gratulując przy okazji. Nie powiem, że nie jest miło – odpowiedział.
Na uwagę dziennikarza, że mniej miło jest pewnie, gdy chodzi o reformę sądów, prezydent zapewnił, że partnerzy Polski rozumieją, że muszą być zmiany. – (...) Rozumieją, że musimy zmienić sądownictwo, przede wszystkim usuwając resztki komunistycznego dziedzictwa. Często dziwią się, że dopiero teraz. Trudno im uwierzyć, że w wymiarze sprawiedliwości są jeszcze sędziowie, którzy służyli tamtemu ustrojowi w okresie stanu wojennego, czy należeli do PZPR – powiedział Duda.
– A już przedsiębiorcy, którzy mieli styczność z Polską, doskonale wiedzą, że to, co było, jest nie do obrony, że reforma była konieczna – dodał. (PAP)