Pierwsze decyzje Donalda Trumpa jako prezydenta Stanów Zjednoczonych wzbudzają zaniepokojenie – stwierdził zastępca sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej ds. ogólnych abp Angelo Becciu.
fot. PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDSChodzi o dekret w sprawie budowy muru na granicy z Meksykiem i o zakaz wjazdu do USA obywateli siedmiu państw, w których muzułmanie stanowią większość mieszkańców.
W rozmowie z dziennikarzami abp Becciu zaznaczył, że Kościół jest przedstawicielem „innej kultury, kultury otwartości”. Przypomniał, że „papież Franciszek kładzie nacisk na zdolność do włączenia przybyszów w nasze społeczeństwo i kulturę”.
W niedawnym wywiadzie dla hiszpańskiego dziennika „El País” Ojciec Święty zaznaczył, że straszenie Trumpem albo cieszenie się z jego wyboru już teraz „byłoby wielką nieroztropnością, bylibyśmy prorokami nieszczęścia albo dobrobytu, które mogłyby się nie sprawdzić”. „Zobaczymy, co zrobi i wtedy będziemy oceniać” – wskazał papież.
Z kolei w telegramie gratulacyjnym z 20 stycznia wezwał: „Niech pod Pana kierownictwem postawa Ameryki nadal będzie mierzona nade wszystko jej troską o ubogich, odrzuconych i osoby potrzebujące, które jak Łazarz stoją przed naszymi bramami”.
Jednocześnie 9 stycznia w przemówieniu do korpusu dyplomatycznego, akredytowanego przy Stolicy Apostolskiej podkreślił, że „sami migranci nie mogą zapomnieć, że mają obowiązek przestrzegania praw, kultury i tradycji państw, które ich przyjmują”.
Rok wcześniej, 18 lutego 2016 r., Franciszek odniósł się do zapowiedzi ówczesnego kandydata do prezydentury USA, że zamierza zbudować mur na granicy z Meksykiem. – Człowiek, który myśli tylko o budowie murów, a nie o budowaniu mostów, nie jest chrześcijaninem – oświadczył Ojciec Święty.