19 marca
wtorek
Józefa, Bogdana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Uśmiech ze spotkania z Bogiem

Ocena: 3.2
1029

„Uradowali się uczniowie, ujrzawszy Pana”.

fot. xhz

Przechodząc z tacą pośród parafian na niedzielnej Mszy Świętej czy też jadąc autobusem, widzę smutne polskie twarze. Te twarze się nie uśmiechają, są jakby czymś zmartwione, zranione, obciążone jakimś ciężarem. Może ciężarem samotności, niezrozumienia, samokrytyki, albo też przymusu i niewolnictwa. Tak – niewolnictwa. Człowiek uzależniony od grzechu jest niewolnikiem. Człowiek, który jest do czegoś zmuszany przez innych czy przez siebie, jest niewolnikiem.

Czy moja religijność, praca, domowe obowiązki lub inne czyny nie są z musu? Tak jakby narzucone. Skąd bierze się u mnie smutna twarz? Co jest jej powodem? A może jest nią zamknięcie się w sobie? Apostołowie zamknięci, wycofani z obawy przed Żydami, byli smutni. Smutni byli również, bo w ich sercach był lęk oraz żałoba po Jezusie. Czy na naszych polskich twarzach jest smutek, bo lękamy się innych? Ich osądów, krytyki, braku akceptacji? Czy może smutek ten jest spowodowany samotnością? Może niewiarą w miłość Jezusa do mnie? Niewiarą w Jego obecność pośród mego życia? A może mentalnością niewolnika albo niezrozumieniem? A może jakimś grzechem?

Czego nam trzeba, aby być radosnym? Radość przyjdzie, gdy nasze serca napełni pokój pochodzący od Pana Jezusa. Radość ta to szczęście wynikające z obecności Boga w moim życiu. Boga, który jest blisko mnie i darzy mnie miłością i przebaczeniem. Boga, który wyzwala mnie z moich grzechów oraz odosobnienia. Uczniowie uradowali się, ujrzawszy Pana. Świadomość i pamięć obecności Boga oraz Jego miłości musi być w nas wciąż na nowo ożywiana. W tym pomaga nam codzienna modlitwa, medytacja nad słowem Bożym oraz częste powtarzanie w ciągu dnia aktów strzelistych. Tym, co budzi radość, jest również spotkanie z drugim człowiekiem, w którego sercu dostrzegam Boga.

Może te polskie smutne twarze najwyższy czas rozpromienić uśmiechem. Uśmiechem pochodzącym ze spotkania z Bogiem przebaczającym, zmazującym moje winy. Pochodzącym również ze spotkania z moim bliźnim, moją rodziną, dziećmi, przyjaciółmi. Może najwyższy czas zauważyć i zaakceptować to, co mam, i tym się cieszyć. Pomódlmy się o pogodę ducha słowami modlitwy Reinholda Niebuhra, amerykańskiego teologa i socjologa:

„Boże, użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić, odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić, i mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego. Żyjąc w teraźniejszości, ciesząc się bieżącą chwilą, przyjmując przeciwności jako drogę do pokoju, biorąc ten grzeszny świat takim, jaki jest – jak to czynił Jezus – a nie takim, jaki chciałbym mieć, ufając, że On uczyni wszystko dobrym, jeżeli poddam się Jego woli. I że mogę być szczęśliwy, w pewnym stopniu już w tym życiu, a w pełni razem z Nim w wieczności”.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

wikariusz w parafi i św. Wita w Karczewie

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 marca

Wtorek - V Tydzień Wielkiego Postu
Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie,
nieustannie wielbiąc Ciebie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mt 1,16.18-21.24a
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

Nowenna do św. Rafki

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter