20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Przebaczenie to nie matematyka

Ocena: 1.8
1800

Pytanie postawione przez Piotra: „Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zawini względem mnie? Czy aż siedem razy?, daje Jezusowi okazję, aby wypowiedzieć jedną z najpiękniejszych nauk o przebaczeniu.

fot. archiwum

Słyszymy ją w dzisiejszej Ewangelii (Mt 18, 21– 35), w której pojawia się wiele liczb, za pomocą których, Jezus sugestywnie wyjaśnia, że przebaczać należy zawsze i „z serca” a kalkulator na nic się tu nie przyda.

Rabini twierdzili, że Bóg może człowiekowi przebaczyć ten sam grzech najwyżej trzy razy a cztery braterskie przebaczenia między ludźmi uznawali za coś niezwykłego. Piotr, mówiąc: „Czy aż siedem razy?” sądził zapewne, że zaimponuje Jezusowi wyjątkową wspaniałomyślnością. Ale odpowiedź Mistrza jest zaskakująca: „Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy”. Użyte tutaj greckie wyrażenie hebdom?kontakis hepta (por. Rdz 4, 24) można przetłumaczyć „siedemdziesiąt siedem” albo też „siedemdziesiąt razy siedem”, czyli czterysta dziewięćdziesiąt! Oba tłumaczenia są możliwe. Ale któż by to liczył? W jednym i drugim wypadku nie o liczby chodzi, ale o to, aby przebaczać bliźniemu – jak mówi św. Jan Chryzostom – „bez końca, stale i zawsze”.

Aby potwierdzić i wyjaśnić tę odpowiedź, Jezus opowiada przypowieść o dwóch dłużnikach (18, 23– 35), w której znowu odwołuje się do liczb. Pierwszy dłużnik był winien królowi niewyobrażalną sumę 10 tysięcy talentów, tzn. sześćdziesiąt milionów denarów, czyli sześćdziesiąt milionów dniówek pracownika. Musiałby pracować dwieście tysięcy lat żeby spłacić taki dług…Taka suma była niemożliwa do spłacenia. Król wielkodusznie „ulitował się nad owym sługą, uwolnił go i dług mu darował”. Ów sługa miał jednak również dłużnika, który był mu winien zaledwie 100 denarów, czyli sumę dokładnie 600 tysięcy mniejszą od tej, którą dopiero co mu podarowano. Wystarczyło sto dni pracy, aby spłacić ten dług... A jednak ten, który sam doświadczył miłosierdzia, nie umiał być miłosierny wobec drugiego: „wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu”. Różnica między tymi postawami szokuje i zmusza do refleksji.

To oczywiste, że w języku przypowieści pod postacią króla ukrywa się sam Bóg, a dłużnikiem jest każdy z nas. Jak mówi papież Franciszek: „Bóg nigdy nie męczy się przebaczaniem nam; to nas męczy proszenie Go o miłosierdzie”. Miarą miłości Boga jest miłowanie bez miary. On darowuje nam nasze dziesięć tysięcy talentów, abyśmy potrafili darować owe sto denarów naszym dłużnikom i bynajmniej nie o matematykę tutaj chodzi. Chodzi o życie, które jest możliwe tylko wtedy, gdy o przebaczenie się prosi, przyjmuje się je i daje. Tak przecież modlimy się w Modlitwie Pańskiej: „I odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Ale czy naprawdę szczerze odpuszczamy?

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest kapłanem diecezji łomżyńskiej, biblistą, wykładowcą i wicerektorem Wyższego Seminarium Duchownego w Łomży

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 20 kwietnia

Sobota, III Tydzień wielkanocny
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
Ty masz słowa życia wiecznego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 55. 60-69
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter