20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Komentarze do czytań - Wtorek, XX Tydzień zwykły

Ocena: 4.6
746

Pan Jezus proponuje nam trudną drogę do zbawienia, ale dzięki Jego łasce jest ona dla nas jak najbardziej możliwa! Mamy żyć w ubóstwie duchowym, w zdrowym dystansie do tego, co posiadamy. Ciągle jesteśmy wezwani do tego, żeby oczyszczać serce od nieuporządkowanych przywiązań, a więc od tego wszystkiego, co przeszkadza nam żyć tylko na chwałę Bożą.

-teksty czytań-

Fot. cathopic.com

komentarze Bractwa Słowa Bożego,
autor: Ks. Mateusz Mickiewicz

Pierwsze czytanie: Sdz 6, 11-24a

Czy przed Bogiem można być autentycznym? Warto dziś zwrócić uwagę na to, jak Gedeon szczerze odpowiada na Boże powołanie, dzieląc się z Nim tym, co przeżywa. To Bóg jest dawcą powołania i On uzdalnia do wypełnienia misji. Jednak czeka na wolną odpowiedź człowieka – i ta odpowiedź nie jest wolna od wątpliwości. Gedeon wylewa przed Panem swój żal – racjonalny ogląd ówczesnej sytuacji narodu każe mu wątpić w to, czy naprawdę Bóg jest dalej bliski swojemu ludowi, czy Jego cuda nie są po prostu bajkami z przeszłości. Jednak Pan widzi w Gedeonie potencjał, dostrzega w nim człowieka, którego chce mieć do dyspozycji i przez którego chce działać wielkie rzeczy. Dzięki łasce Bożej Gedeon stał się wielkim sędzią i potem z niewielką ilością ludzi pokonał Madianitów (por. Sdz 7).
To najpierw słowo do nas wszystkich, a w jego przyjęciu pomocą będzie dla nas liturgia Mszy świętej. Kiedy kilkukrotnie słyszymy wezwanie kapłana: ,,Pan z wami”, możemy usłyszeć w nim echo słów skierowanych do Gedeona: ,,Pan jest z tobą, dzielny wojowniku!”. Pan Bóg zwraca się do nas, dodając nam otuchy. Zapewnia nas o swojej sakramentalnej, a więc rzeczywistej i skutecznej bliskości. I czeka na naszą szczerą odpowiedź. Ile razy przyjmujemy Komunię świętą, mamy czynić to z najgłębszą czcią i pokorą wobec Chrystusa, ale także otwierać przed Nim całe nasze serce, mówić Mu o tym, co nas gnębi, gdzie żywimy wątpliwości. A wtedy za każdym razem otrzymujemy zapewnienie, że On złożył w nas moc Ducha Świętego i wystarczy nam Jego łaski do wypełnienia zadań, które nam w życiu powierza.
To zatem także słowo otuchy i światła do tych, którzy w te wakacyjne dni rozważają drogę swojego życiowego powołania.

Psalm responsoryjny: Ps 85, 9. 11-14

Psalm 85 to modlitwa człowieka po przejściach. To niezwykle głęboka modlitwa, w której psalmista wchodzi w dialog z Bogiem w imieniu całego ludu Izraela. W pierwszej części psalmu, której dzisiaj nie słyszymy w liturgii, psalmista, doświadczony wojną i zmaganiem, woła o pomoc do Boga, przypominając Mu wielkie dzieła, których dokonał w Egipcie – świętą noc paschalną, kiedy wyprowadził swój lud z niewoli. Psalmista, świadomy nieprawości całego narodu, wierzy, że Bóg może odnowić swój lud, że w Nim zawsze jest nadzieja. Autor psalmu wie, że nie warto już wracać do przeszłości, analizować swoich błędów, bo to odbiera prawdziwą radość i pokój serca. W połowie psalmu wypowiada zatem kluczowe słowa: ,,Posłucham tego, co mówi Pan Bóg” (Biblia Paulistów). A co mówi Pan Bóg? Odpowiada na tę modlitwę i daje ludowi pokój: ,,[Pan] ogłasza pokój swemu ludowi, swoim wiernym i tym, którzy Mu ufają”. Co więcej, psalmista odkrywa, że Bóg pragnie obdarzać swój lud zbawieniem, czyli uwalniać go od zła, od niewoli i wprowadzać do relacji ze Sobą samym - ,,Doprawdy, Jego zbawienie jest blisko tych, którzy się Go boją”.
To wspaniała szkoła modlitwy dla nas. Ile razy stajemy przed Bogiem z bolejącym sercem, rozpamiętujemy naszą historię życia pod kątem naszych błędów i grzechów, trzeba prosić Ducha Świętego o cnotę nadziei – aby nie zamartwiać się bitwami, które za nami, w których może odnieśliśmy różne rany, ale zwrócić się całym sercem, wolą, umysłem ku miłosiernemu Bogu. Nie ma takiej niewoli, z której nie mógłby nas wybawić. W momencie naszego chrztu zaczęło się w nas nowe życie - umarliśmy dla grzechu, aby żyć dla Boga (por. Rz 6, 3-11). Ale potrzebujemy wciąż na nowo, zwłaszcza w każdej spowiedzi świętej, oddawać Bogu naszą historię, nasze grzechy, by już do nich nie wracać i, doświadczywszy przebaczenia, rozwijać w sobie życie Boże, piękną i pełną dynamizmu relację z Trójcą Świętą – Bogiem Ojcem, Synem i Duchem Świętym. A wtedy nasze serca napełnia prawdziwy pokój.
,,Pan jest pokojem” – tak Gedeon nazwał ołtarz, zbudowany dla Pana. Podczas Mszy świętej słyszymy wezwanie kapłana: ,,Pokój Pański niech zawsze będzie z wami!”. To pokój, który Jezus przynosi uczniom w Wieczerniku (por. J 20, 19-23), którego świat dać nie może – pokój płynący z Jego ofiary złożonej za nas na krzyżu. Jezus ,,jest naszym pokojem” (por. Ef 2, 14)!
Ile razy przychodzimy do Boga, spotykamy się z Nim na modlitwie, oddawajmy Mu wszelki nasz lęk i niepokój. On jest pokojem – i nie narzuca na nas kolejnych ciężarów i wymagań, ale chce uzdrawiać nasze serca. Jezus zaprasza nas do tego, byśmy w Nim odnaleźli prawdziwy pokój serca: ,,Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie” (Mt 11, 28-30).

Ewangelia: Mt 19, 23-30

Nic, nic, nic, nic, nic… Taką drogę do doskonałości, wąską i pełną niebezpieczeństw, proponuje święty Jan od Krzyża. Chodzi o to, aby całkowicie zapomnieć o sobie, nie myśleć o swoich sprawach, ale tylko o Bogu. Aby modlić się nie po to, aby coś sobie ,,wyszarpać” od Pana Boga, ale bezinteresownie, z miłości, z chęci bycia dla Niego i myślenia o Nim podczas modlitwy, a nie o sobie. Aby kochać bliźnich i służyć im ze względu na miłość Boga, a nie po to, aby poczuć się doskonałym. Ten wielki doktor Kościoła wiedział bowiem, że można przywiązać się nie tylko do dóbr materialnych, ale także do dóbr duchowych – chcieć być ,,bogatym” przed Bogiem. Jan od Krzyża proponuje zatem drogę ubóstwa duchowego, nie szukania siebie, ale tylko Boga – z miłości do Niego.
Dzisiejsza Ewangelia to słowa, które wypowiada Pan Jezus po odejściu smutnego, bogatego młodzieńca. Jezus otwiera przed uczniami swoje serce, i próbuje wskazać im drogę, która jest trudna, która wymaga długomyślności i patrzenia ciągle w kierunku nieba, bo nagrodę otrzymamy ,,przy odrodzeniu”.
Dzisiejszy patron, święty Jacek, poznawszy się w Rzymie ze świętym Dominikiem i przyjąwszy śluby zakonne, razem z bł. Czesławem i jeszcze dwoma towarzyszami założył Polską Prowincję Zakonu Dominikanów. Było to w XIII wieku. W swoim życiu radykalnie odpowiedział na zaproszenie Pana Jezusa, aby wszystko zostawić dla Niego, i bardzo gorliwie angażował się w rozwój swojego zakonu. Co było dla Jacka najcenniejsze? Słynna historia głosi, że gdy podczas najazdu tatarskiego na Kijów musiał uciekać, zabrał ze sobą Najświętszy Sakrament i figurę Matki Bożej, która zresztą sama się o to upomniała.
Nie lekceważmy słów dzisiejszej Ewangelii. Pan Jezus proponuje nam trudną drogę do zbawienia, ale dzięki Jego łasce jest ona dla nas jak najbardziej możliwa! Mamy żyć w ubóstwie duchowym, w zdrowym dystansie do tego, co posiadamy. Ciągle jesteśmy wezwani do tego, żeby oczyszczać serce od nieuporządkowanych przywiązań, a więc od tego wszystkiego, co przeszkadza nam żyć tylko na chwałę Bożą. Ostatecznie fundamentalne pytanie z wczorajszej i dzisiejszej Ewangelii brzmi: czy jestem gotów wszystko zostawić dla miłości Boga? Z pewnością sprawdzianem będzie dla nas moment naszej śmierci.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 20 kwietnia

Sobota, III Tydzień wielkanocny
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
Ty masz słowa życia wiecznego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 55. 60-69
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter