Osoba, która ufa Panu, która zwraca się do Niego w modlitwie i łączy się z Nim w sakramentach, może być pewna Jego opieki, której nie złamie nawet największa przeciwność.
Fot. cathopic.com komentarze Bractwa Słowa Bożego
autor: ks. Mateusz Oborzyński
Pierwsze czytanie: Dz 11, 19-26
Dlaczego Bóg dopuszcza zło? Doktor Kościoła, św. Tomasz z Akwinu, snuje rozważania, że Bóg potrafi ze zła wyprowadzić dobro i w ten sposób objawia, iż rządzi historią w sprawiedliwości i wszechmocy. Dzisiejszy fragment Dziejów Apostolskich dobrze to pokazuje. Prześladowanie Kościoła w Jerozolimie spowodowało, że niemal wszyscy członkowie gminy uciekli. Można by powiedzieć, że dobre ziarno Ewangelii zostało zdeptane. Tak się jednak nie dzieje. Ucieczka wierzących w Chrystusa powoduje, że Ewangelia dociera do nowych krain i do coraz to nowych ludzi. Prześladowanie sprawia paradoksalnie, że określona zostaje tożsamość wierzących: chrześcijanie, czyli należący do Chrystusa. Barnaba dobrze rozumie Boże działanie. Wie, że nawrócony Szaweł ma misję do spełnienia i że nie może pozostać bezczynny, dlatego odszukuje go i wspólnie podejmują pracę apostolską. Z biegiem czasu to Szaweł-Paweł „przejmie pałeczkę”, tak, że jego działalność będzie przewyższała Barnabę. Ten jednak nie będzie odczuwał zazdrości. Będąc człowiekiem dobrym i pełnym Ducha Świętego, cieszył się zapewne, że Chwała Boża jaśnieje, a nie jego własna. My też nie rozpaczajmy, że wydarzenia układają się nie po naszej myśli. Módlmy się wytrwale i szukajmy Woli Bożej, jakakolwiek by Ona nie była.
Psalm responsoryjny: Ps 87, 1b-3. 4-5. 6-7
Czym jest Gród Boży, który znajduje się na świętych górach? Kiedy psalm ten powstawał, oznaczał on Jerozolimę, która znajdowała się na świętej Górze Syjon. W świetle Nowego Testamentu oznacza on Kościół Święty, który jest zbudowany na fundamencie apostołów i proroków (jak określił to Apostoł Paweł w Liście do Efezjan). W Kościele tym znalazły miejsce najróżniejsze narody. Psalmista widzi Egipt i Babilon, Tyr i Fenicję, które przychodzą do Jerozolimy. W Kościele od 2000 lat trwa misja ewangelizacyjna, która objęła wszystkie narody i kontynenty. Od św. Pawła, przez św. Franciszka Ksawerego, po dzisiejszych misjonarzy trwa głoszenie Dobrej Nowiny. Również my, Polacy, uczestniczymy w radości Syjonu i możemy powiedzieć za psalmistą: wszystkie moje źródła są w tobie. Wiara chrześcijańska bowiem przeniknęła głęboko naszą historię, język, obyczaje i kulturę. W Psalmie 87 wyrażona jest nadzieja, że cały świat, każdy człowiek, pozna Boga. Do tego potrzebni są nie tylko misjonarze, ale również mobilizacja duchowa w postaci modlitwy i duchowych ofiar. Jak to wyraziła święta Teresa z Lisieux, gdyby w sercu Kościoła zabrakło miłości, misjonarze nie wyruszaliby w dalekie strony. Dlatego cały Kościół uczestniczy w tym wielkim dziele trudu i radości.
Ewangelia: J 10, 22-30
Kolejny raz Apostoł Jan serwuje nam scenę ewangeliczną naładowaną teologiczną treścią. Pan Jezus przechadza się po Portyku Salomona w czasie święta poświęcenia świątyni. Co za paradoks! Przecież On jest prawdziwą świątynią, żywą świątynią Boga i to On dokona prawdziwego poświęcenia ludzi Bogu przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie. W czasie Powstania Machabeuszy Żydzi odnowili świątynię i ofiarowali Bogu oliwę do świętej lampy, która cudownie paliła się przez 8 dni. Pan Jezus natomiast ofiaruje oliwę – Ducha Świętego, który będzie trwał wiecznie w duszach wierzących. Nasz Pan mówi również o mistycznym związku, jaki zachodzi między Nim a Jego owcami – ludźmi wierzącymi w Niego. Ukazuje On ten związek w obrazie owiec, które słuchają swego pasterza i których nikt nie wyrwie z miłosiernych dłoni pasterza. Osoba, która ufa Panu, która zwraca się do Niego w modlitwie i łączy się z Nim w sakramentach, może być pewna Jego opieki, której nie złamie nawet największa przeciwność. Dobrym przykładem takiej ufności był Święty Paweł Apostoł, człowiek, który doświadczał chłosty, tułaczki, wypadków morskich, a który pisał w Liście do Rzymian: cóż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? I sam odpowiadał, że nic. Jak miłość łączy Trójcę Świętą, tak niezwykła siła łączy Boga Trójjedynego z Jego wiernymi.