18 kwietnia
czwartek
Boguslawy, Apoloniusza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Komentarze do czytań - Wtorek, III Tydzień zwykły, święto Nawrócenia św. Pawła Apostoła

Ocena: 5
576

Jezus mówi, że wierzący w Niego w Jego imię wyrzucać będą złe duchy. Czy nasza wiara pomaga nam wyrzucać z naszego wnętrza to, co podsuwa nam szatan? Czy uzbrojeni w wiarę zwalczamy w sobie niezgodę, zwątpienie, rozgoryczenie, ucząc się tym samym języka miłości tak zalecanego przez Pana?

-teksty czytań-

mal. Duccio di Buoninsegna/Wikimedia Commons/domena publiczna

komentarze Bractwa Słowa Bożego,
autor: s. Ewa Maria od Męki Pańskiej OCD

Pierwsze czytanie: Dz 22, 3-16

Scena nawrócenia świętego Pawła, którą możemy obserwować na kartach Dziejów Apostolskich, czyni nas świadkami jego modlitwy do Boga. On – prześladowca wyznawców Jezusa, modli się, rozmawia z Chrystusem. Szaweł nie znał Jezusa, a jednak zwraca się do Niego w słowach pełnych uszanowania. Dlaczego? Czym była, jaką była owa jasność, która otoczyła Pawła? Około południa, a więc w najjaśniejszej porze dnia, światłość, jaką ujrzał zadziwiła go. Czy jego umysł, wyćwiczony w szkole wielkiego rabina Gamaliela, dostrzegł zbieżność tej jasności ze świetlistym obłokiem towarzyszącym wyjściu Izraelitów z Egiptu – domu niewoli (Wj 14, 20)? Szaweł znalazł się w niezwykłym świetle, które oślepiło jego ludzkie oczy. Co więcej, otoczony przez wielką jasność z nieba, Paweł powalony został na ziemię, niczym tłuszcza, która przyszła pojmać Jezusa w Getsemani (J 18, 6). Czy Szaweł znał ten epizod z życia Syna Człowieczego, którego prześladował w Jego wyznawcach?
Dlaczego przywołuję te fakty? To one pokazują, czym jest, czym może być prawdziwa modlitwa. Jest ona zanurzeniem w Bożym świetle, które wyzwala nas ze wszelkich ludzkich zniewoleń. Jest zanurzeniem w Bożej mocy, która powala w proch wszystko, co nie pozwala nam ujrzeć Boga w Jego majestacie. Ta jasność, ta moc dotknęła tamtego dnia tylko Szawła. Zwróćmy uwagę: towarzysze przyszłego apostoła widzieli światło, nie jasność z nieba. Oni nie zostali powaleni na ziemię. Byli jednak świadkami tego, co dokonało się w Pawle. Taka była modlitwa Pawła: wyzwalająca, wyprowadzająca z ciemności ziemskiego światła do jasności pozaziemskiej. Taka modlitwa sama w sobie jest świadectwem dla tych, którzy obserwują ją z zewnątrz. A jaka jest moja modlitwa? Czy przemienia mnie, czy daje poznać moc Boga, czy pozwala uczestniczyć innym w błogosławieństwie, które ze sobą niesie? Wreszcie, czy skłania mnie do ogłaszania światu wielkości i miłości Pana Wszechrzeczy?

Psalm responsoryjny: Ps 117, 1b-2

Wezwanie do chwalenia i wysławiania Boga zawarte jest w wielu miejscach Pisma Świętego. Dzisiejszy psalm wskazuje na dwie przyczyny, jakie skłaniają nas do uwielbiania Wszechmocnego. Oto psalmista mówi o potędze łaski Pana, która spoczywa nad nami. Wzywa, by w niej widzieć źródło pobudzające nas do wdzięczności wyrażanej w hymnach, pieśniach pochwalnych na cześć hojnego Dawcy wszelkich łask spływających na nas z wysoka. Ogrom wdzięczności, wypełniający serce psalmisty, jest tak wielki, że nie zadowala się on osobistym wychwalaniem. Zaprasza do tego aktu wszystkie ludy, wszystkie narody. Jakże głęboko sięgała jego świadomość obdarowania przez Pana. Jakże wyraźnie dostrzegał pomoc Bożej łaski, skoro tak bardzo zależało mu na godnym uwielbieniu możnego, niebiańskiego Dobroczyńcy. Czy my również dostrzegamy dary Bożej łaski w naszym życiu? Czy włączamy się w hymn wdzięczności i uwielbienia Pana?
Drugą cechą Bożego czuwania nad nami, ukazaną w tym psalmie jest wierność Pana. Jak zadziwia ona nas – ludzi tak często uchylających się od wiernego trwania w Jego bliskości. Dla małych, ludzkich, doczesnych przyjemności niejednokrotnie nie wzbraniamy się łamać przymierze, jakie Bóg zawarł z nami. Jednak Ojciec Niebieski pozostaje wierny. Jak zawstydza nas ta Jego wierność. Zaiste, godna uwielbienia jest Boża stałość. Obyśmy chcieli włączyć się w pochwalny śpiew psalmisty nie tylko słowem, ale i całym naszym życiem.

Ewangelia: Mk 16, 15-18

Słowa Jezusa, przytoczone dziś przez Ewangelistę Marka, zwracają naszą uwagę na liczne znaki, które mają towarzyszyć wierzącym w Chrystusa. W poszukiwaniu ich nie zatrzymujmy się tylko na zewnętrznych ich przejawach. Starajmy się szukać czegoś więcej, albowiem zatrzymywanie się wyłącznie na ich zjawiskowych objawach, może sprawić, że gonić będziemy jedynie za sensacją. Szukajmy głębiej! Jezus mówi, że wierzący w Niego w Jego imię wyrzucać będą złe duchy. Czy nasza wiara pomaga nam wyrzucać z naszego wnętrza to, co podsuwa nam szatan? Czy uzbrojeni w wiarę zwalczamy w sobie niezgodę, zwątpienie, rozgoryczenie, ucząc się tym samym języka miłości tak zalecanego przez Pana? Czy nasza wiara uzdalnia nas do kierowania się roztropnością węża (Mt 10, 16) na Bożych, a nie ludzkich drogach? Czy, wreszcie, wiara stanowi dla nas antidotum na wszelkie trucizny aplikowane nam przez świat, czy chroni nas przed zgubnym działaniem fałszywych, bo oddzielających nas od Boga, teorii, ideologii, rozkoszy?

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 17 kwietnia

Środa, III Tydzień wielkanocny
Każdy, kto wierzy w Syna Bożego, ma życie wieczne,
a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 35-40
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter