25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Komentarze do czytań - Wielka Sobota, Wigilia Paschalna

Ocena: 5
3550

Zmartwychwstanie wstrząsnęło ziemią. Czy wstrząśnie sercami uczniów, obudzi je z letargu, w jaki wtrącił je lęk i świadomość własnej małości?

-teksty czytań-

Fot. cathopic.com

komentarze Bractwa Słowa Bożego, autor: o. dr. hab. Waldemar Linke CP

Pierwsze czytanie: Rdz 1, 1 – 2, 2

Epos o stworzeniu świata, który znajdujemy na początku Księgi Rodzaju, to pochwała doskonałości Bożego dzieła. Nie pojawia się w nim jakikolwiek cień zła, jakakolwiek groźba zepsucia tego planu. „Widział Bóg, że było dobre” to refren tego pięknego poematu. Pokazuje on też rytm tygodniowy jako uświęcony przez Boga wraz z dniem odpoczynku. Stwórca w tej wizji teologicznej nie wykonuje pracy (nie lepi człowieka, Rdz 2,6; nie sadzi ogrodu, Rdz 2,8). Nie musi więc odpoczywać, ponieważ wszystko, co stworzył, stało się na Jego słowo. To nie zmęczenie fizyczne, ale samoograniczenie swej władzy stwórczej jest celem tego Boskiego odpoczynku. Bóg tworzy nie tylko kolejne części świata, kategorie roślin czy grupy istot żywych, ale daje im też zbawienny dla nich porządek święty, w którym mogą znaleźć czas i sposobność, by swe istnienie odnieść do Boga.
W tym idealnym świecie człowiek jest obrazem i podobieństwem Boga: też będzie tworzył, jak Bóg Stwórca. Ludzka twórczość okaże się jednak daleka od idealnego obrazu. Człowiek nie udźwignął swego powołania do bycia obrazem Boga. Dlatego potrzebne było dzieło odkupienia.

Psalm responsoryjny: Ps 104 (103), 1-2a. 5-6. 10 i 12. 13-14b. 24 i 35c (R.: por. 30)

Odnowienie ziemi przez Ducha Bożego to wynik grzechu, który nadszarpnął doskonałość Bożego stworzenia. Pochwała stworzonego świata zawiera w sobie wiarę w uświęcające dzieło Ducha Bożego. Ps 104 to nie pean ku czci przyrody i wyraz zachwytu dla jej piękna, ale pochwała Boga, który nie opuszcza swego stworzenia.

lub:

Psalm responsoryjny: Ps 33 (32), 4-5. 6-7. 12-13. 20 i 22 (R.: por. 5b)

Pełna łaski Pańskiej ziemia, wspierająca się na prawie i sprawiedliwości, które pochodzą od Boga, to dzieło Mądrości i Dobroci Boga. Jego władza nie kończy się jednak na nieożywionych stworzeniach i zwierzętach nie mających rozumu i woli, ale dotyka też świata ludzkiego. Bóg chce, by we wspólnocie Jego ludu panowała ta sama harmonia i dobro, jakie wpisał w cały świat. Dlatego podtrzymuje swe stworzenie, także ludzi, swą łaską, która może leczyć zło i usuwać grzech.

Drugie czytanie: Rdz 22, 1-18

Ofiara Abrahama to jedna z bardziej wstrząsających scen w Piśmie Świętym. Wszak to ukochane dziecko, które ojciec ma złożyć w ofierze. Myślimy o dramacie ojca, o przerażeniu i traumie syna, który patrzy na swego ojca trzymającego w ręku nóż, a targumy mówią też o dramacie matki, której intuicja podpowiada, że jej dziecku grozi wielkie niebezpieczeństwo. W scenie tej obecny jest też i dramat Boga. Stawia On bowiem pod znakiem zapytania swoją wiarygodność. Abraham czekał na spełnienie Bożych obietnic z wiarą, co nie znaczy, że z niewzruszoną cierpliwością. Przypomnijmy sobie moment jego zwątpienia co do Bożej obietnicy dotyczącej ziemi. „Abram rzekł: «O Panie, mój Boże, na cóż mi ona, skoro zbliżam się do kresu mego życia, nie mając potomka; przyszłym zaś spadkobiercą mojej majętności jest Damasceńczyk Eliezer». I mówił: «Ponieważ nie dałeś mi potomka, ten właśnie zrodzony u mnie sługa mój, zostanie moim spadkobiercą»” (Rdz 15,2-3). Odbierając tego wytęsknionego potomka, Bóg staje się kimś, kto „daje i odbiera”. Jest to więc scena ryzykowna dla wszystkich. Bóg jednak wycofuje się z tej gry w ostatnim momencie. Daje swego baranka na ofiarę. Powtórzy to, zamieniając jednak baranka na Baranka, a ofiarę na Ofiarę.

Psalm responsoryjny: Ps 16 (15), 5 i 8. 9-10. 11 (R.: por. 1b)

Spoczywający bezpiecznie, który modli się w Ps 16,9b, jest przecież w „krainie umarłych”, a więc ten spoczynek jest wyznaniem wiary w zmartwychwstanie. „Przez wiarę Abraham, wystawiony na próbę, ofiarował Izaaka, i to jedynego syna składał na ofiarę, on, który otrzymał obietnicę, któremu powiedziane było: Z Izaaka będzie dla ciebie potomstwo. Pomyślał bowiem, iż Bóg mocen jest wskrzesić także umarłych, i dlatego odzyskał go, jako podobieństwo [śmierci i zmartwychwstania Chrystusa].” (Hbr 11,17-19).

Trzecie czytanie: Wj 14, 15 – 15, 1a

Ucieczka nieuzbrojonych Izraelitów, wśród których większość musiały stanowić kobiety, dzieci, osoby w podeszłym wieku, przed armią egipską wyposażoną w kosztowne, skuteczne i szybkie środki bojowe, jakimi były rydwany, nie dawała tym pierwszym żadnych szans. Zbiornik wodny, odcinający uciekinierom drogę, nie zostawiał żadnej nadziei ocalenia. Desperacja Izraelitów, którzy zaczynają żałować swej decyzji o pójściu za Mojżeszem, jest więc racjonalnie uzasadniona. Postawa Mojżesza zaś wydaje się być działaniem w obronie własnej. „Pan będzie walczył za was, a wy będziecie spokojni” (Wj 14,14). Jakże nierealistycznie brzmią te słowa wodza. Tym bardziej, że obietnica pomocy Bożej przyjdzie dopiero później, Mojżesz niejako wyprzedza ją swoją wiarą. Z wiary przywódcy wyrosła wiara ludu. Mojżesz jednak uwierzył Bogu bez szukania znaków potwierdzających moc Bożą.

Psalm responsoryjny: Wj 15, 1b-2c. 3-4. 5-6. 17-18 (R.: por. 1bc)

Bóg, jako potężny wojownik walczący za swój lud, a przeciw jego wrogom, to bardzo atrakcyjna perspektywa. Zawsze już będzie można schronić się pod Jego opiekę, nie obawiać się niczego i nikogo. Ale gdy Bóg występuje z krzyżem swego Syna jako jedynym orężem, czy nasza wiara nie słabnie? Skoro nawet Jego nie uchronił przed pogardą, męką i hańbiącą śmiercią, to jak liczyć na to, że ochroni nas? Bóg nie oferuje nam ochrony, ale bycie Jego przybranymi dziećmi. Czy starczy nam wiary, by przyjąć to zaproszenie? Czy uwierzymy w dobrą nowinę o Jego Synu? Św. Piotr głosił: „Jezusa Nazarejczyka, Męża, którego posłannictwo Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i znakami, jakich Bóg przez Niego dokonał wśród was, o czym sami wiecie, tego Męża, który z woli postanowienia i przewidzenia Bożego został wydany, przybiliście rękami bezbożnych do krzyża i zabiliście. Lecz Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy śmierci, gdyż niemożliwe było, aby ona panowała nad Nim” (Dz 2,22-24a).

Czwarte czytanie: Iz 54, 4a. 5-14

Małżeństwo raz zerwane nie mogło zostać legalnie wznowione, jeśli po rozwodzie żona została żoną innego mężczyzny: „nie będzie mógł pierwszy jej mąż, który ją odesłał, wziąć jej powtórnie za żonę” (Pwt 24,4). Bóg w swym pragnieniu przebaczenia działa, nie oglądając się na nic. Zasoby Bożego miłosierdzia są niewyczerpane. Przekonujemy się o tym na tyle różnych sposobów, że zdać się nam to może potrzebą Boga, nie naszą. Na to też się nie ogląda. Ale ważne jest, by oblubienica Boga nie szukała sobie innego pana, by chciała do Niego wrócić i pojednać się z Nim.

Psalm responsoryjny: Ps 30 (29), 2 i 4. 5-6. 11-12a i 13b (R.: 2a)

Odejście od Boga to opuszczenie życiodajnego źródła dla dziurawych cystern (por. Jr 2,13), a więc wystawienie się na śmierć. Ale Bóg na szczęście ratuje nas także „z krainy umarłych”. Doświadczamy Bożej mocy nie tyle w sprawach doczesnych, ile przez to, że otwiera przed nami wieczność. Zamienia w taniec nasz żałobny lament.

Piąte czytanie: Iz 55, 1-11

Szukanie Boga jest najlepszym użytkiem, jaki człowiek może zrobić ze swego rozumu, ze swej woli. Bóg wspiera to ludzkie szukanie, przygotowując sutą ucztę, na którą zaprasza wszystkich. A pomimo tego, odkładamy poważny wysiłek szukania Go i decyzję o przylgnięciu do Niego na bliżej nieokreśloną przyszłość. Przecież zawsze zdążymy, przecież zawsze jest czas, aby się za to wziąć. Bóg jest cierpliwy i Jemu nie zabraknie woli, by dać się znaleźć. Ale my jesteśmy bytami ulotnymi, nasz czas jest ograniczony. Im wcześniej docenimy Bożą dobroć, tym lepiej.

Psalm responsoryjny: Iz 12, 2. 3 i 4bcd. 5-6 (R.: por. 3)

Bóg jest naszym zbawieniem. Dokonuje wspaniałych czynów swego miłosierdzia. Naszą rolą jest korzystanie z tego wielkiego zasobu miłosierdzia i głoszenie dobra, które zostało nam dane. Jeśli zabrakłoby nam sprawiedliwości polegającej na nazwaniu dobra danego nam przez Boga po imieniu i wskazaniu jego Źródła, jak daleko bylibyśmy od drogi zbawienia. Dlatego jest to noc wychwalania Pana, przypominania, „że Jego imię jest chwalebne”.

Szóste czytanie: Ba 3, 9-15. 32 – 4, 4

Człowiek zawsze może się pogubić w życiu i pójść drogą, która doprowadzi go do „kraju nieprzyjaciół” i sprawia, że jest „uważany za nieczystego na równi z umarłymi”. Przypisany sekretarzowi Jeremiasza, Baruchowi, list jest rozliczeniem się, nieraz bolesnym, z przyczynami upadku domu Dawida oraz świątyni i wygnania do Babilonii. Z tej właśnie perspektywy pisane jest to przesłanie. Potrzeba takiego rachunku sumienia osobistego i wspólnotowego nie tylko w chwilach pokuty i smutku, ale i momentach radości, która wtedy lśni pełnym blaskiem, gdy zobaczymy, jak wielkie jest Boże przebaczenie i miłosierdzie.

Psalm responsoryjny: Ps 19 (18), 8-9. 10-11 (R.: por. J 6, 68c)

Jak cenne jest słowo Boga, może zrozumieć dopiero ktoś, kto zdał sobie sprawę, że w żaden sposób nie zasłużył, by Bóg mówił do niego jak do przyjaciela, by mówił ze współczuciem i troską. Radość serca z Jego nakazów to przejaw świadomości, że nakazy te wytyczają nam drogę życia.

Siódme czytanie: Ez 36, 16-17a. 18-28

Ciesząc się przebaczeniem i miłosierdziem Boga, musimy mieć świadomość, że Jego głównym motywem jest świętość Jego imienia. Gdy prosimy tylko o Bożą pobłażliwość albo o szczególne względy dla nas, demonstrujemy nasz egocentryzm i niedojrzałość. My zaś uczestniczymy w Jego planie zbawienia, gdy modlimy się szczerze: „święć się imię Twoje”. W Bożym miłosierdziu starajmy się dostrzec, że Boża miłosierna miłość jest przede wszystkim powodem i źródłem uwielbienia Boga za Jego wielkość i majestat.

Psalm responsoryjny: Ps 42 (41), 2-3. 5; Ps 43 (42), 3. 4 (R.: por. Ps 42 [41], 3ab)

Wielkie pragnienie Boga, euforyczna radość z udziału w świątynnym kulcie, to wyraz naszego uwielbienia Jego chwały. Przeżywanie świętych obrzędów jako doświadczenia Bożej bliskości, obecności jest wyrazem wiary, że Jego działanie, a nie obrzędy i rytuały, są treścią liturgii ludu Bożego. Liturgia, która byłaby tylko czynnością Kościoła, byłaby pusta i bezowocna. To, co ważne w świętych czynnościach, to Boży dar światła i wierności, który spływa na nas.

lub

Psalm responsoryjny: Ps 51 (50), 12-13. 14-15. 18-19 (R.: por. 12a)

Stworzenie to nie tylko początkowy moment istnienia świata. Bóg ciągle stwarza to, co dobre, czyste, piękne. Łatwiej jednak zaczynać od zera, niż od zdeformowanego grzechem ludzkiego serca. Kontynuacja dzieła stwórczego nie ma już w sobie romantyzmu początków, a tylko mozolny trud naprawiania. Bóg jednak jest wierny i nie opuszcza swego stworzenia.

Epistoła: Rz 6, 3-11

Chrzest to symbol obmycia, odradzającej kąpieli. Za symbolizmem tego obrzędu trudno nam czasem odkryć proste znaczenie tego gestu. Zanurzenie w wodzie jest zawsze momentem krytycznym. Jeśli człowiek się z niej nie wynurzy, to znaczy, że nie żyje. Dlatego każde wynurzenie się jest początkiem nowego życia. To nowe życie nie jest ani prawem, ani oczywistością. Jest zawsze cudem i darem. Wynurzamy się z wód śmierci, bo jesteśmy złączeni z Chrystusem tak w Jego śmierci, jak i w zmartwychwstaniu. Mój chrzest to najbardziej osobisty sposób świętowania Chrystusowego zmartwychwstania. Dlatego każda celebracja wielkanocna jest pamiątką i odnowieniem mojego chrztu.

Psalm responsoryjny: Ps 118 (117), 1b-2. 16-17. 22-2

Pieśń radości z Bożego zwycięstwa, jaką jest Ps 118, jest jednocześnie bardzo osobistym wyznaniem wdzięczności Bogu za ocalenie od śmiertelnego niebezpieczeństwa. To modlitwa, która zestawiona z naszymi doświadczeniami, zwykle brzmi zbyt patetycznie. A jednak obchód paschalny nadaje jej charakter bardzo szczery i autentyczny. Przecież grzech jest dla nas śmiertelną pułapką. Zbawienie przywraca nam życie i to nie takie, jakie przez grzech marnujemy i tracimy, ale Chrystusowe – wieczne i wolne.

Ewangelia: Mt 28, 1-10

Gdy Jezus umarł, „ziemia zadrżała” (Mt 27,51), zaś Jego zmartwychwstanie zostało obwieszczone przez „wielkie trzęsienie ziemi”. Wywołał je anioł Pana, który otworzył pusty grób, ukazując ten wspaniały i niepojęty fakt: „powstał z martwych”. Zmartwychwstanie wstrząsnęło ziemią. Czy wstrząśnie sercami uczniów, obudzi je z letargu, w jaki wtrącił je lęk i świadomość własnej małości?
Poranek zmartwychwstania w Ewangelii wg św. Mateusza jest pełny radosnego podniecenia. Jezus spotyka się z kobietami, posyła je z misją do uczniów, a tych ostatnich zaprasza na spotkanie w Galilei. Jest to powrót, którego celem nie jest wyrównanie rachunków, ale odnowienie miłości i przyjaźni. Zmartwychwstały ma tę samą miłość, którą miał ofiarujący się w chlebie i winie oraz składający ofiarę na ołtarzu krzyża.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter