25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Komentarze do czytań - Sobota, XXIII Tydzień zwykły

Ocena: 4.7
485

Miłosierdzie i wielkoduszność okazane Pawłowi, to przykład dla tych, którzy wierzyć będą w Chrystusa.

-teksty czytań-

fot. arch.www.idziemy.pl

komentarze Bractwa Słowa Bożego,
autor: Ks. Błażej Węgrzyn

Pierwsze czytanie: 1 Tm 1, 15-17

Nie tylko Tymoteusz uosabia motywy katechetyczne wcześniej głoszone przez św. Pawła Kolosanom – dziś także sam Apostoł zaświadcza, że Jezus przyszedł na świat zbawić nie jakichś tam abstrakcyjnych grzeszników, ale właśnie takich, jak on, pierwszy spośród nich. Miłosierdzie i wielkoduszność okazane Pawłowi, to przykład dla tych, którzy wierzyć będą w Chrystusa. A zatem, gorszący zły przykład grzechu, a nawet przestępstwa, to jeszcze nie koniec świata, tylko szansa na żal, zadośćuczynienie i pokutę oraz przebaczenie – tworzące dobry przykład nawrócenia. Ostatecznie, takie jest właśnie bazowe założenie chrześcijaństwa: Jezus Chrystus przyszedł na świat zbawić grzeszników… I to nie na zasadzie „biletu jednej szansy”, ale także recydywistów…

Pomyślmy więc, czy na co dzień nie palimy mostu nawrócenia między złym i dobrym przykładem; czy nie zakładamy na jednym brzegu Kościoła „obozu” dla skreślonych (bez przepustek), a na drugim – „obozu” dla idealnych? Żeby jednak odbudować most nawrócenia, potrzebujemy od dzieciństwa i młodości podpatrywać i podsłuchiwać, jak dojrzali chrześcijanie przepraszają się i wybaczają sobie; jak nawiązują do trudnej przeszłości i czerpią z niej wnioski; jak młody Tymoteusz, potrzebujemy starszych Pawłów… W dzisiejszej modlitwie przepytaj siebie, jaki model nawrócenia wyniosłeś z domu i czy jest on bardziej do rozpowszechniania, czy korekcji?

Psalm responsoryjny: Ps 113, 1b-2. 3-4. 5a i 6-7 (R.: por. 2a)

Kontynuujmy poprzednie ćwiczenie przykładania psalmu do serc Pawła i Tymoteusza. Bez wątpienia, tym razem obaj zapałaliby uczuciem do ostatniego wersetu: Pan Bóg podnosi z prochu nędzarza i dźwiga z gnoju ubogiego. Oczywiście, chodziłoby o samego Apostoła, nędzarza i ubogiego podniesionego z prochu i dźwigniętego z gnoju – grzechu. Podczas gdy Paweł wielbiłby Boga za doznanie miłosierdzia i wielkoduszności, Tymoteusz czerpałby stąd przykład dla wierzących w Jezusa na życie wieczne (1 Tm 1, 16) – nawet gdyby jemu także przytrafiło się potknięcie w wierze i obyczajach, Pan Bóg spogląda w dół na niebo i na ziemię, czyli interesuje się losem ochrzczonych.

Ewangelia: Łk 6, 43-49

Znamy doskonale z autopsji smak tej triady: serce – słowo (= intencja) – czyn. Najpierw jej smak gorzki – smak krzywdy zadawanej przez ludzi, którzy wysyłają sobie sprzeczne komunikaty: jedno mówią, inne robią. Dla przykładu, ile wątpliwości zasiewają w siebie zakochani, którzy niby deklarują sobie czyste uczucie, lecz nie potrafią się dotknąć bez pożądliwości, bądź dotykają siebie aż do współżycia, ale nie potrafią dać sobie słowa na całe życie… Albo rodzice, którzy wielokrotnie obiecywali dzieciom wspólny czas, ale go notorycznie przekładali, lub zapewniali im wysoki standard życia, lecz bez szans na zwyczajne porozmawianie o sobie… Spójność życia – serca, słowa i czynu – o którą apeluje dziś Jezus, to jednak nie tylko przepis na naszą dojrzałą komunikację oraz głębię i autentyczność relacji, lecz również droga do naszej dyspozycyjności wobec łaski.

Nieraz bowiem prosimy, czyli niby chcemy: „Bądź wola Twoja!”, „Aniele Boży, strzeż duszy i ciała mego!”, „Święta Boża Rodzicielko, od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać”, „Odpuść nam nasze winy!” … A jednak, gdy nadarza się okazja, robimy po swojemu, nie radzimy się, prowokujemy pokusy, nie dbamy o siebie, przeczekujemy okazję na przeproszenie… Jedną ręką podpisujemy wniosek o taki czy inny dar, a drugą go jednak anulujemy; robimy krok naprzód, by za chwilę cofnąć się o dwa kroki. – Znamy jednak także słodki smak tej samej triady: serca – słowa – czynu.

Rozpoznaliśmy go może u autorytetów, zwłaszcza tych lokalnych (rodzinnych, sąsiedzkich, środowiskowych); na przykład, u par małżonków, którzy są dla siebie najlepszymi przyjaciółmi i swój dom zbudowali na skale, bądź u narzeczonych, którzy uczciwie przygotowują się do ślubu i wydają dobry owoc swego odpowiedzialnego zakochania, albo u księdza, którego zastajemy na osobistej adoracji w kościele. A już z pewnością wyczuwamy ten słodki smak na poziomie naszych pragnień: życia spójnego, autentycznego, jednoznacznego, prostolinijnego, Jezusowego… Odnówmy ich wybór! Postawmy na dobre pragnienia!

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter