20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Komentarze do czytań - Sobota, XXI Tydzień zwykły

Ocena: 5
637

Moc Boża nie zna ograniczeń. Oto z niewymownego Mojżesza, który wielokrotnie wzbraniał się przed podjęciem misji, uczyniła największego przewodnika narodu wybranego w całej jego historii, zaś z niedoświadczonego młodzieńca (Jr 6) uczyniła mocarnego proroka, którego działalność naznaczona była bólem i wypływającymi z niego lamenta(cja)mi.

-teksty czytań-

www.pl.wiktionary.org

komentarze Bractwa Słowa Bożego,
autor: dr Anna Rambiert-Kwaśniewska

Pierwsze czytanie: Jr 1, 17-19

(Nad) ludzka gotowość na najcięższe wyzwania

Moc Boża nie zna ograniczeń. Oto z niewymownego Mojżesza, który wielokrotnie wzbraniał się przed podjęciem misji, uczyniła największego przewodnika narodu wybranego w całej jego historii, zaś z niedoświadczonego młodzieńca (Jr 6) uczyniła mocarnego proroka, którego działalność naznaczona była bólem i wypływającymi z niego lamenta(cja)mi. Już imię Jeremiasz – „Jahwe dźwiga” – wiele mówi o jego posiadaczu. Jeremiasz miał bowiem nieszczęście działać w niewoli babilońskiej, którą uważał za słuszną karę za przewiny, którą królestwo Judzkie powinno przyjąć w pokorze. Z tej też przyczyny uznano Jeremiasza za kolaboranta Babilończyków i zdrajcę narodu – nie dawano mu posłuchu i prześladowano. Ostatecznie nie wiemy, jak zakończył ziemską wędrówkę, wiemy jedynie, gdzie się to stało – dokładnie w Egipcie. W kontekście tak trudnej historii życia proroka Boża obietnica brzmi wręcz nieprawdopodobnie. Pozostaje zatem pytanie, czy Jeremiasz zdołałby ścierpieć to wszystko bez Bożego wsparcia? Sam początek księgi, poświadczający jego niedoświadczenie i lęki, nasuwa oczywistą odpowiedź – nie. Dzieło Jeremiasza stało się możliwe tylko za sprawą Boga – bo z Bogiem nie ma rzeczy niemożliwych i to jest jedyna słuszna nauka dla każdego z nas, zwłaszcza w obliczu doświadczanego cierpienia.

Psalm responsoryjny: Ps 71, 1-6.15ab.17

Dojrzała modlitwa w utrapieniach

Chyba każdy z nas pragnie doczekać spokojnej starości – najlepiej w niczym niezmąconym szczęściu i w otoczeniu najbliższych. Wielu bohaterów Pisma Świętego ukazuje jednak, że Boże plany co do osoby mogą być zgoła dalekie od naszych ludzkich oczekiwań – dzisiaj za przykład Kościół podsuwa nam osobę proroka Jeremiasza i Jana Chrzciciela. Z pewnością nie tak wyobrażali sobie własne życie i moment własnego rozstania ze światem. A może właśnie dzięki łasce udzielonej im na pewnym etapie życia, gdy podjęli publiczne głoszenie dzieł Bożych, byli dalecy od snucia takich wyobrażeń?

Psalmista jawi nam się dzisiaj jako starzec, który zaufał Bogu już w młodości – ma śmiałość prosić Boga o ocalenie, jednak jego zawierzenie wciąż pozostaje bezwarunkowe. Bez względu na to, co się dzieje, to właśnie pozostaje istotą – wierność wyborowi, zaangażowanie w realizację powołania i ufność, że Bóg poprowadzi każdego człowieka najwłaściwszą ścieżką, nawet jeśli będzie ona oznaczała przedwczesne (w ludzkiej rachubie) rozstanie ze światem. Pamiętajmy przy tym, że Pan Bóg nie jest Bogiem śmierci, ale życia – i to właśnie tego drugiego pragnie dla każdego, kto woła „Ty, mój Boże, jesteś moją nadzieją” (w. 5).

Ewangelia: Mk 6, 17-29

Świadectwo po grób

Dramatyczna historia związana z nieuprawnionym wyrokiem wydanym na Jana Chrzciciela odbyła się w twierdzy Macheront – jednej z twierdz wzniesionych przez Heroda Wielkiego. Ta, która była świadkiem tragicznej śmierci Jana, znajduje się obecnie na terytorium Jordanii, na wschodnim wybrzeżu Morza Martwego. Czarnym charakterem i człowiekiem znajdującym się pod wpływem przebiegłych kobiet był jednak nie Herod Wielki, ale jego syn – Herod Antypas, tetrarcha Galilei i Perei, który zajmował się głównie pławieniem się w luksusach. Herod dopuścił się postępku, który wśród Żydów uchodzi za nieprzystojny – związał się, a później poślubił swoją własną bratową. Z perspektywy greckiej, ponieważ Herodowi bliżej było do pogan niż do Żydów, czyn ten nie gorszył – jednak w środowisku żydowskim, którego głównym głosem stał się Jan Chrzciciel, doczekał się surowej krytyki. Stąd narodził się spisek bezprawnej żony Heroda i jego bratanicy, Salome, wymierzony w Jana i z sukcesem zrealizowany. Ciekawie w tej scenie jawi się sama osoba Heroda – człowieka, który bał się i szanował Jana, którego życie jednak poświęcił w imię podtrzymania własnego autorytetu. Można rzec, że kobiety postawiły władcę w sytuacji iście tragicznej, bez żadnego dobrego wyjścia, kładąc na szali jego wierność słowu i wstyd – jedno z nich musiało przeważyć.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 20 kwietnia

Sobota, III Tydzień wielkanocny
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
Ty masz słowa życia wiecznego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 55. 60-69
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter