Odważne i bezkompromisowe nauczanie Jana Chrzciciela, który nawoływał do poprawy życia i walki z grzechem, przysporzyło mu wielu wrogów.
komentarze Bractwa Słowa Bożego,
autor: Teresa Pieczyńska
Pierwsze czytanie: Jr 26, 11-16. 24
Pierwsze, co nasuwa się na myśl po wysłuchaniu fragmentu z dzisiejszego czytania, to refleksja nad zachowaniem kapłanów i proroków, którzy zwracali się do książąt i całego ludu słowami: „Ten człowiek ściągnął na siebie wyrok śmierci, gdyż prorokował przeciwko temu miastu”. A zatem uznawano jedynie szczęśliwe i optymistyczne proroctwa, zapowiadające czas prosperity, obfitość plonów, powodzenie. Nie dopuszczano proroctw przepowiadających karę Bożą, unikano gróźb, upomnień, ostrzeżeń czy mów karcących, piętnujących grzech i przestępstwo. Tolerowano fałszywych proroków, którzy nie rozumieli zbawczego planu Boga względem Izraela i dla osiągnięcia korzyści okłamywali władcę.
Jeremiasz był prawdziwym prorokiem Jahwe i za takiego też uważał go naród. Nie głosił nowej religii, nie występował przeciwko Bogu. Przekazywał Jego Słowo, choć często zapowiadało ono kary i sąd nad grzesznym ludem. Był świadom sytuacji proroka zapowiadającego nadejście złych czasów, pełnych klęsk i nieszczęść. Ponosił pośrednio odpowiedzialność za losy narodu i los każdego Izraelity. Decyzja o wycofaniu się z misji prorokowania w obawie o własne życie mogła w efekcie doprowadzić do zagłady całego Izraela. Jeremiasz, choć skarżył się przed Bogiem na swój los, misji nie porzucił. Dlatego postrzegamy go jako człowieka niezwykle odpowiedzialnego, gorliwego w swojej posłudze, uparcie dążącego do realizacji swego powołania.
Psalm responsoryjny: Ps 69, 15-16. 30-31. 33-34
Ponownie jesteśmy świadkami zanoszonej do Pana skargi na trudne położenie, w jakie popadł autor lamentacji. To, co uderza w treści utworu, to bierna postawa psalmisty, który nie podejmuje żadnej próby walki czy obrony. Jest całkowicie bezbronny i zdany na łaskę Boga. Autor zanosi skargę na nieprzyjaciół, których zamiary napawają go lękiem. Czuje się zagrożony, widząc ich starania zmierzające do tego, aby doprowadzić go do upadku.
Tym, co przykuwa uwagę, jest nieustanna nadzieja, jaką przepojony jest utwór. Psalmista przeżywa swój osobisty dramat, ale nieustannie wzywa pomocy Boga. Wie, że tylko Pan może wyrwać go z trudnego położenia, w jakim się znalazł. Skarga jest modlitwą i wyznaniem wiary w Jedynego Boga, Stwórcę świata. Wybrzmiewa tu głębokie przekonanie o sile i potędze Bożej interwencji. Na koniec autor wychwala Bożą moc, wykrzykuje na cześć Pana, który pochyla się nad słabym i bezbronnym. Wcześniejszy smutek przeradza się w radość i dziękczynienie. Lamentacja kończy się radosnym hymnem ku czci Boga Jahwe.
Ewangelia: Mt 14, 1-12
Perykopa, z której dowiadujemy się o śmierci Jana Chrzciciela, wprowadza nas w obszerną relację z działalności Pana Jezusa w Galilei. Ewangelista Mateusz wykazuje ścisły związek zachodzący pomiędzy osobą Jezusa a osobą Jana Chrzciciela. Rozdział czternasty rozpoczyna się od wyznania Heroda Antypasa, który Jezusa Chrystusa uważał za zmartwychwstałego Jana Chrzciciela. Działalność proroka tak dalece odcisnęła się na sumieniu Heroda, że nieustannie obawiał się konsekwencji wydania go na śmierć.
Odważne i bezkompromisowe nauczanie Jana Chrzciciela, który nawoływał do poprawy życia i walki z grzechem, przysporzyło mu wielu wrogów. Podobnie jak Jeremiasz zapowiadał karę Bożą za trwanie w grzechu. Jego los został definitywnie przypieczętowany, kiedy odważył się publicznie krytykować grzeszny związek Heroda Antypasa z żoną jego żyjącego brata Filipa. Święty Jan Chrzciciel to niezwykła postać, która łączy Stary Testament z Nowym. Zapowiadając nadejście Mesjasza, a następnie udzielając Mu chrztu świętego, wprowadza nas w czasy Nowego Przymierza.