Bóg ciągle chce nas obdarowywać, bo nas kocha. Poznanie i doświadczenie miłości Jezusa otwiera nas na miłość Bożą. Aby dary, które są nam naprawdę potrzebne otrzymać, mamy po prostu przyjść do Ojca i prosić o nie w imię Jezusa.
Fot. pixabay.com/CCO komentarze Bractwa Słowa Bożego
autor: ks. Wojciech Węglowski
Pierwsze czytanie: Dz 18, 23-28
Postawa Apollosa zdominowała dzisiejsze czytanie z Dziejów Apostolskich. Warto przyjrzeć się bardziej szczegółowo jego działalności, ponieważ staje się ona wzorem dla chrześcijan wszystkich czasów.
To, co nas najpierw zachwyca, to gorliwość Apollosa. Żyd, uczony i bardzo elokwentny, znający Pisma, chce się nimi dzielić ze światem. Co prawda jego wiedza jest niepełna, ale nie przeszkadza mu to, aby się nią dzielić. Apollos, będąc w drodze do pełnego poznania chrześcijaństwa, sam już troszczy się o wypełnianie podstawowej misji chrześcijanina – powoływać uczniów. To także jest wyrazem gorliwości.
Pełnienie misji przez Apollosa oraz przez Akwilę i Pryscyllę nie jest powodem do walki, zazdrości i niezdrowej rywalizacji. Cała trójka rozumie, że misją każdego chrześcijanina jest głoszenie Chrystusa i należy się w tym wzajemnie wspierać, korygować błędy, uzupełniać wiedzę.
I po trzecie, Apollos, Akwila i Pryscylla są przykładem i wyrzutem dla tych, którzy misję głoszenia nauki Jezusa spychają tylko na wybranych, np. księży, osoby konsekrowane, katechetów... Tymczasem KAŻDY jest powołany do ewangelizowania. Tej prawdy nie możemy zaprzepaścić.
Psalm responsoryjny: Ps 47, 2-3. 8-10
„Bóg jest królem całej ziemi” – radośnie obwieszcza psalmista. Ale czy rzeczywiście wszystkie narody i wszystkie ludy znają swojego Króla?
Wszyscy mają poznać Boga, bo to On kieruje losami całej ziemi. My natomiast jesteśmy narzędziami potrzebnymi do wypełniania tego zadania. Co robić? Opowiadać o zdumiewających dziełach i czynach Boga. Dzięki nam cały świat ma się o Nim dowiedzieć.
Ewangelia: J 16, 23b-28
Chrystus odchodzi do Ojca, ale nie zostawia nas samymi sobie. Dał nam Ducha Świętego. Dał nam także dostęp do Siebie – możemy przychodzić do Niego osobiście, licząc na otrzymanie potrzebnych dla nas darów.
Bóg ciągle chce nas obdarowywać, bo nas kocha. Poznanie i doświadczenie miłości Jezusa otwiera nas na miłość Bożą. Aby dary, które są nam naprawdę potrzebne otrzymać, mamy po prostu przyjść do Ojca i prosić o nie w imię Jezusa. Żeby taka prośba była z naszej strony możliwa, a ze strony Boga została spełniona, mamy modlić się tak jak Chrystus, to znaczy, aby spełniła się wola Ojca. Umiejętność przyjęcia Jego woli, często związanej z krzyżem, jest źródłem prawdziwej i pełnej radości serca. Taka postawa jest bardzo wymagająca, lecz jej owoce są równie wielkie.