23 kwietnia
wtorek
Jerzego, Wojciecha
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Komentarze do czytań - Sobota po Popielcu

Ocena: 5
748

Jezus przyszedł nie tylko po to, aby uzdrawiać ciała z chorób. On chce nas dogłębnie uzdrowić, troszczy się o nasze dusze. Jeśli odpowiemy na Boże pragnienie i wejdziemy na drogę nawrócenia, nie będziemy uważali się za lepszych od innych ludzi.

-teksty czytań-

Fot. pixabay.com/CCO

komentarze Bractwa Słowa Bożego,
autor: Elżbieta Marek

Pierwsze czytanie: Iz 58, 9b-14

Warunek, by Boża obietnica zapisana w czytanym dzisiaj fragmencie Księgi Izajasza została zrealizowana, nie jest wcale łatwy do wykonania. Pan Bóg mówi: „Jeśli u siebie usuniesz jarzmo”. No właśnie. Nie chodzi o usunięcie tego, co uciska, co jest ciężkie do zniesienia, co utrudnia życie w swoim otoczeniu czy w domu. Nie chodzi też o usuwanie wad i słabości u swoich domowników: u żony, męża, dzieci czy teściów. Oczywiście bardzo łatwo jest zauważyć wady innych. Od razu zauważamy, że ten jest zazdrosny, ten pyszny, tamten jest obżartuchem, inny zarozumiały, jeszcze ktoś inny niechlujny, zazdrosny, leniwy, chciwy, kłamca czy pożądliwy… Najtrudniej jest jednak usunąć „jarzmo” w sobie. Na przykład taką wadą wad, grzechem głównym, źródłem wielu innych grzechów jest pycha. Człowiek jej w sobie nie zauważa, a jeśli widzi, to tylko jakby mały wierzchołek ogromnej góry lodowej grożącej katastrofą okrętom. Potrzeba wiele modlitwy i odwagi, żeby zauważyć swoje błędy, które w rzeczywistości trzymają nas w niewoli, zatrzymują rozwój, tamują radość, wolność, wykrzywiają myślenie i powodują złe wybory. Trudno jest usunąć owo jarzmo własnymi tylko siłami. Potrzeba błagania Boga o pomoc i gotowości przyjęcia prawdy o tym, co ujrzymy w naszym wnętrzu.

Izraelici mieli wiele przepisów związanych ze świętami. My dzisiaj wiemy, że w niedzielę i święta nie powinniśmy wykonywać prac ciężkich i niekoniecznych. Dzięki temu mamy czas na odpoczynek i przebywanie z naszymi najbliższymi. Co najważniejsze, dzięki uzyskanej przestrzeni czasu możemy wejść w głębszą relację z Bogiem podczas Eucharystii, w modlitwie osobistej czy rodzinnej. Dzięki temu Bóg przemienia nasze serce i powoli uwalnia od wewnętrznych więzów zatrzymujących nas w drodze, uniemożliwiających duchowy i człowieczy rozwój.

Psalm responsoryjny: Ps 86, 1b-2. 3-4. 5-6

Wiele razy słyszymy od znajomych narzekanie na Boga: „modliłem się, modliłem tak gorliwie, a Bóg mnie nie wysłuchał”. Inni mówią: „Nie wierzę w takiego Boga, który nie wysłuchuje moich błagań”.

A może warto spojrzeć na modlitewną relację z Bogiem inaczej. Bóg naprawdę nas wysłuchuje. Bóg nas słyszy! Gdybyśmy tylko, prosząc Go o pomoc w jakiejś sprawie, uważnie obserwowali wydarzenia, z pewnym dystansem do sugerowanego przez nas rozwiązania, zobaczylibyśmy, że On odpowiada i działa najlepiej jak można, przekraczając naszą wyobraźnię. Bóg słyszy i działa, bo kocha. Zdarza się, że zauważymy dopiero po długim czasie, że On miał rację, gdy nie spełniał naszej prośby według naszego planu. Pan Bóg nie jest „ chłopcem na posyłki”, by spełniać nasze chcenia. On jest naszym Panem, On miłuje tak, że nie jesteśmy w stanie tego pojąć. Kiedy zauważymy, pomimo naszej duchowej ślepoty, Jego działanie, najważniejsze staje się doświadczenie, że JEST blisko. Trzeba uważnie i z zaufaniem do Boga patrzeć na wydarzenia, pozwolić Jemu działać. Wówczas ujrzymy poprzez nie żywego Boga przejętego nami i naszymi troskami.

Ewangelia: Łk 5, 27-32

Jezus nie dyskryminuje ludzi. Każdy, kto Go usłyszy, niezależnie od tego, kim jest i co aktualnie robi, może pójść za Nim. Tak zrobił Lewi – natychmiast zostawił swoją pracę i poszedł za Jezusem. Tak bardzo cieszył się powołaniem, że wyprawił ucztę na cześć Pana, by wszystkim ogłosić swoją decyzję i dzielić się swoją radością. Faryzeusze i uczeni w Prawie zaczęli szemrać. Mieli pretensje do uczniów Jezusa. Ciekawe, że w tym fragmencie pretensje dotyczą uczniów, a nie samego Jezusa. Możliwe jest, że we wspólnocie ewangelisty Łukasza istniał problem kontaktowania się wierzących z niewierzącymi. Jezus przyszedł przynieść przebaczenie dla wszystkich, ukochał każdego, nie segregował i nie segreguje ludzi. Odrzuca takie wspólnoty, społeczności, w których istnieje dyskryminacja, jak u faryzeuszy. Jezus przyszedł nie tylko po to, aby uzdrawiać ciała z chorób. On chce nas dogłębnie uzdrowić, troszczy się o nasze dusze. Jeśli odpowiemy na Boże pragnienie i wejdziemy na drogę nawrócenia, nie będziemy uważali się za lepszych od innych ludzi. Wspólnota chrześcijańska powinna być otwarta na „innych” – przecież do nich właśnie jest posłana, a nie zamykać się we własnej „twierdzy”, stając się zwietrzałą solą nienadającą się już do niczego.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter