20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Komentarze do czytań - Sobota, IV Tydzień Wielkanocny - Święto św. Macieja, apostoła

Ocena: 5
633

Jesteśmy w Niego organicznie „wszczepieni”, dlatego nazywa nas swoimi przyjaciółmi i przeznacza nas na to, abyśmy szli i przynosili trwały owoc w postaci wzajemnej miłości – na wzór Jego trwania w miłości Ojca i zachowywania Jego przykazań.

-teksty czytań-

Fot. pixabay.com/CCO

komentarze Bractwa Słowa Bożego
autor: ks. Błażej Węgrzyn

Pierwsze czytanie: Dz 1, 15-17, 20-26

Jak zasygnalizowano wczoraj, dzisiejsze święto „ucina” kazanie św. Pawła w antiocheńskiej synagodze. W zamian otrzymujemy relację z powołania św. Macieja na Apostoła. Daje w niej o sobie znać omówiona już w środę różnorodność i hierarchiczność Kościoła, do których dołącza dziś kolejna cecha – apostolskość. „Kościół jest apostolski, ponieważ jest zbudowany na Apostołach”, czyli „świadkach Zmartwychwstałego Jezusa” (zob. KKK 857, 642, 995). To właśnie oni najpierw sami przyjęli bezpośrednio od Jezusa treść naszej wiary, po czym „swoim bezpośrednim współpracownikom przekazali, jak w testamencie, zadanie prowadzenia dalej i umacniania rozpoczętego przez siebie dzieła” (zob. KKK 861). W ten sposób następcami Apostołów aż po dziś dzień są biskupi; „kto więc ich słucha, słucha Chrystusa, a kto nimi gardzi, gardzi Chrystusem i Tym, który posłał Chrystusa” (zob. KKK 862). Warto w dzisiejsze święto, przyzywając wstawiennictwa Dwunastu Apostołów, wśród nich zaś zwłaszcza Piotra i Macieja, skonfrontować się z własnym stosunkiem do biskupów w Kościele: nie tyle do „osób”, ile do piastowanego przez nie sakramentalnego „urzędu”; czy należycie odróżniam te rzeczywistości? Czy cenię sakrament święceń, poprzez który na co dzień Jezus odpuszcza mi grzechy i karmi mnie sobą? Czy uznaję, że biskupi uczestniczą w potrójnej misji Chrystusa: nauczania, uświęcania i rządzenia (zob. KKK 888-896); jeśli nie, zbaczam na drogę wiodącą do schizmy… (por. KKK 2089). Czy modlę się za biskupa, który mnie bierzmował; jeśli nie, być może lekceważę samo bierzmowanie. Warto także wyrobić w sobie nawyk pobożnego udziału w tym momencie Mszy świętej, gdy wymieniane są imiona aktualnego Papieża i biskupa miejsca – to nie są formuły grzecznościowe ani homagia korporacyjne, lecz nasza modlitwa wstawiennicza wyrażająca jedność Kościoła (zob. KKK 1354). Podsumowując, dzisiejsze powołanie Macieja na Apostoła to nie jego sprawa prywatna, ale zdarzenie objawiające Kościół.

Psalm responsoryjny: Ps 113, 1b-2. 3-4. 5-6. 7-8

Dzisiejsze pierwsze czytanie i psalm na dwa sposoby uzupełniają siebie nawzajem. Po pierwsze, utwory te mają się do siebie jak „pobożne życzenie” i jego konkretyzacja. Psalmista bowiem w podniosłym, dla niektórych wręcz egzaltowanym tonie prosi, by imię Pańskie było błogosławione teraz i na wieki, od wschodu słońca do zachodu słońca. Poprzedzające utwór czytanie, z kolei, tłumaczy, jak to życzenie ma się dokonać – przez Apostołów i ich następców, którzy zadbają o ciągłość przekazu wiary wraz z jej ortodoksją (= zdrową doktryną) i ortopraksją (= twórczym przełożeniem na życie). Po drugie, dzisiejsze fragmenty biblijne mają się do siebie jak idealizacja i urealnienie. W czytaniu bowiem niewątpliwie dochodzi do wywyższenia Macieja i, jak by nie patrzeć, porównania go z drugim kandydatem do apostolatu, czyli Józefem Barsabą Justusem: logicznie rzecz ujmując, skoro ten pierwszy został wybrany, to ten drugi został odrzucony. Tymczasem, następujący po czytaniu psalm bez owijania w bawełnę przypomina, że sukcesor Judasza jest zaledwie podniesionym z prochu nędzarzem i dźwigniętym z gnoju ubogim, posadzonym wśród książąt swojego ludu – na równi z innymi chrześcijanami odkupionym przez Chrystusa i stale potrzebującym Jego łaski, by samemu aż do śmierci wytrwać właśnie w tej ortodoksji i ortopraksji, nad którymi czuwa u innych.

Ewangelia: J 15, 9-17

Wciąż ma miejsce ostatnia wieczerza. Za nami wczorajsza wymiana zdań z Tomaszem oraz opuszczone dialogi z Filipem (nt. równości Ojca i Syna) i Judą Tadeuszem (nt. zamieszkiwania przez łaskę Trójcy Świętej w człowieku), jak również pominięta zapowiedź zesłania Ducha Świętego (zob. J 14, 7-31). Aktualnie, Jezus wygłasza monolog o jedności Kościoła, posługując się alegorią winnego krzewu (zob. J 15, 1-9): jesteśmy w Niego organicznie „wszczepieni”, dlatego nazywa nas swoimi przyjaciółmi i przeznacza nas na to, abyśmy szli i przynosili trwały owoc w postaci wzajemnej miłości – na wzór Jego trwania w miłości Ojca i zachowywania Jego przykazań. To siódmy rys naszej wiary: moralność inspirowana „od wewnątrz”, a nie tylko przykazana „z zewnątrz”.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 20 kwietnia

Sobota, III Tydzień wielkanocny
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
Ty masz słowa życia wiecznego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 55. 60-69
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter