19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Komentarze do czytań - poniedziałek, IV Tydzień Wielkiego Postu

Ocena: 4.75
824

Gdy przychodzą przeciwności nie potrafimy bezgranicznie zaufać Jezusowi, pójść za Jego słowem, dlatego wciąż musimy uczyć się myśleć bardziej po Bożemu, niż po ludzku.

-teksty czytań-

Fot. pixabay.com/CCO

komentarze Bractwa Słowa Bożego, autor: dr Joanna Jaromin

Pierwsze czytanie: Iz 65,17-21

Pan Bóg, za pośrednictwem proroka Izajasza, obiecuje stworzyć nowe niebo i nową ziemię, w których zapanuje radość i szczęście. Autor Drugiego Listu św. Piotra widzi w tej obietnicy nowego nieba i nowej ziemi zapanowanie sprawiedliwości (2 P 3,13), której dotąd brakowało zwłaszcza na ziemi. Odnowiona zostanie także Jerozolima, która również stanie się źródłem radości – nawet dla samego Boga. Już nikt nie zazna żadnego cierpienia, a ludzie chętnie będą tam budować domy i sadzić winnice. Nastąpi to wówczas, gdy Bóg rozprawi się z wszystkimi bałwochwalcami i ciemiężycielami swego ludu.
    Obietnica ta jest identyczna z wizją, którą znajdujemy pod koniec Księgi Apokalipsy. Jej autor mówi: „I ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły i morza już nie ma. I Miasto Święte – Jeruzalem Nowe ujrzałem zstępujące z nieba od Boga, przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swego męża” (Ap 21,1-2). W tym przypadku także zniknie wszystko, co przysparza człowiekowi cierpienia (Ap 21,4). W nowotestamentalnym opisie ważne jest sformułowanie, że taki stan rzeczy będzie możliwy, „bo pierwsze rzeczy przeminęły” (Ap 21,4; por. 21,1). Obydwa zatem teksty odnoszą się do przyszłości, do czasów, kiedy zostaną pokonani wrogowie Boga i Jego wiernych. To właśnie wtedy Bóg oczyści całe swoje stworzenie skażone grzechem, odnowi cały wszechświat, na którym nie będzie już grzechu, ani jego skutków. Dokona jakby drugiego stworzenia – stworzenia rzeczywistości przeznaczonej do życia i wiecznej szczęśliwości, a nie do śmierci.  

Psalm responsoryjny: Ps 30, 2.4-6.11-12a.13b

Dzisiejszy psalm jest dziękczynieniem za wybawienie od śmierci. Psalmista wychwala Boga za wybawienie z niebezpieczeństwa, za to, że nie pozwolił triumfować wrogom z powodu jego porażki, ale wybawił go z wielkiego niebezpieczeństwa i przywrócił do życia. Z tego też powodu wzywa wszystkich, którzy miłują Boga, aby wraz z nim wychwalali Boga i śpiewali Mu pieśni. Bóg jest wspomożycielem, który wszelkie troski przemieni w radość. Psalmista wypowiada tu niezmiernie ważne słowa: „Gniew Jego bowiem trwa tylko przez chwilę, a Jego łaskawość – przez całe życie” (Ps 30,6a). To jeden z fragmentów, który potwierdza, że Bóg Starego Testamentu jest Bogiem miłosiernym, a nie surowym władcą, który karze za każde przewinienie. Słowa te potwierdzają późniejszą wypowiedź św. Augustyna, że „łatwiej jest Bogu powstrzymać gniew, aniżeli miłosierdzie”.

Ewangelia: J 4,43-54

W dzisiejszej Ewangelii słyszymy o kolejnym cudzie uzdrowienia. Najpierw jednak spotykamy Jezusa opuszczającego samarytańskie miasteczko, w którym zatrzymał się po rozmowie z Samarytanką u studni. Udaje się do Kany Galilejskiej, gdzie wcześniej już przemienił wodę w wino podczas wesela. Dowiedział się o tym urzędnik królewski mieszkający w Kafarnaum. Poszedł więc do Jezusa prosić Go, aby przyszedł uzdrowić jego syna, który był bliski śmierci. Jezus początkowo wystawia ojca na próbę. Zaczyna rozmowę z nim od zarzutów: „Jeżeli znaków i cudów nie zobaczycie, nie uwierzycie” (J 4,48). Dworzanin jednak mimo wszystko nie ustaje w prośbach. Jezus natomiast wydaje się być nieprzejednany; niektórym może się wydawać, że odprawia ojca z kwitkiem: „Idź, syn twój żyje” (J 4,50a). Komuś, kto nie przebywał z Jezusem na co dzień, mogło się rzeczywiście wydawać, że Jezus każe mu po prostu odejść; skoro jego syn żył, zanim wychodził, to być może w dalszym ciągu żyje. Ojciec jednak zrozumiał Jezusa bardzo dobrze, a co więcej: „uwierzył człowiek słowu, które Jezus powiedział do niego, i szedł z powrotem” (J 4,50b). Kluczowe jest tu słowo „uwierzył”. Jezus, chociaż nie wprost, domagał się od ojca wiary koniecznej, aby mógł dokonać cudu i otrzymał jej świadectwo – człowiek odchodzi bez słowa, będąc przekonanym, że zastanie swojego syna zdrowym. Słudzy wyszli swojemu panu naprzeciw, aby przekazać mu dobrą wiadomość, że jego syn żyje. Stan chłopca się polepszył w chwili, gdy Jezus wypowiedział słowa: „Syn twój żyje”. Dworzanin uwierzył więc po raz kolejny – tym razem już nie tylko, że spełni się to, co powiedział Jezus, ale uwierzył w Jezusa, w Jego Boskie pochodzenie i posłannictwo.
Od nas także Pan Jezus domaga się wiary. I chociaż często uważamy się za wierzących, niejednokrotnie tylko się nam wydaje, że wierzymy. Gdy przychodzą przeciwności nie potrafimy bezgranicznie zaufać Jezusowi, pójść za Jego słowem, dlatego wciąż musimy uczyć się myśleć bardziej po Bożemu, niż po ludzku.
  

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter