Aby odpowiedź na pytanie, Kim dla mnie jest Jezus, okazała się prawdziwą, musi być poparta konkretnymi czynami. Sama deklaracja nie wystarczy.
Fot. pixabay.com/CCO komentarze Bractwa Słowa Bożego,
autor: Mariusz Kowalski, diakon VI roku WSDDW-P
Pierwsze czytanie: Ag 1, 15b – 2, 9
Boże powołanie wpisane w życie każdego z nas zakłada pewne zadania do spełnienia i pracę do wykonania. Zadaniem małżonków i rodziców jest troska o rodzinę, a ich praca (pośrednio lub bezpośrednio) jest służebna wobec poszczególnych członków rodziny. Zadaniem osób duchownych jest wskazywanie całemu ludowi Bożemu bezpiecznej drogi do Boga. Ich praca jest służebna wobec Boga i Jego dzieci. Bez względu na to, do czego zostaliśmy powołani i jaką pracę wykonujemy, naprawdę warto wykonywać ją z przekonaniem, że w tej właśnie chwili realizuje się moje powołanie.
„W drugim roku rządów króla Dariusza (…)” Pan Bóg przez usta swoich wybranych: proroka, namiestnika i arcykapłana dał Izraelitom konkretne zadanie – mieli odbudować Świątynię Jerozolimską. Od tej pory musieli skoncentrować się na tej pracy! Po ludzku – zadanie skrajnie trudne i niemożliwe. Na szczęście Izraelici zaufali Panu i ocenili zadanie w kategoriach Bożych, a nie ludzkich…
Tym, którzy zaufali Bogu, Pan błogosławi. Pomaga im w trudzie pracy, wspiera w zawirowaniach codzienności. Zaproś Go do swojej pracy już dziś. Nie zniechęcaj się nierealną perspektywą zadań, które w twojej ocenie są nie do wykonania. Bóg poruszył „niebiosa i ziemię, morze i lądy”, aby Izraelici mogli odbudować Świątynię. Czy nie uczyni tego samego dla tych, którzy z miłością czczą Jego imię, proszą Go o błogosławieństwo i z zaufaniem wzywają Jego pomocy?
Psalm responsoryjny: Ps 43, 1. 2. 3. 4
Czy zastanawiałeś się, na ile odwiedziny w Kościele zmieniają Twoje życie na lepsze? Zgromadzenie Eucharystyczne zmienia Twoje życie czy jest suchym „rytuałem” odprawianym z przyzwyczajenia? Świątynię obrządku Starotestamentalnego od Kościołów Nowego Przymierza różni wiele. Jednak mimo licznych różnic jest jedno najważniejsze podobieństwo – miejsce spotkania żywego Boga. W czasie spotkania Boga w Jego Domu możemy dostąpić rzeczy wielkich, które zaczną się uobecniać w naszej małej codzienności. Warunek spełnienia się tych świętych tajemnic jest jeden: bezgraniczne zaufanie Panu Bogu.
Wchodząc do Kościoła, z zaufaniem zwracając się do Ojca, który jest w niebie, stajemy niczym dzieci szukające schronienia w ramionach kochającego taty. W tej chwili możemy poczuć się naprawdę kochani, zaopiekowani i strzeżeni od światowych niebezpieczeństw. Przy ołtarzu, w obecności Boga nie czujmy się niczym zestresowany uczeń w gabinecie dyrektora albo zdenerwowany pracownik w biurze swojego szefa – to nie tak! Przy ołtarzu, a precyzyjnie w tabernakulum, ukryty jest Jezus – Bóg, który oddał za nas swoje życie. Dzięki Jego ofierze możemy dostępować odpuszczenia grzechów. To On swoją śmiercią wyjednał nam odkupienie i zbawienie. Czy przy Nim mamy się czego lękać?
Nasza wiara w Tego, który nas zbawił, uzdrawia rany naszego serca. Ta wiara koi każdy niepokój, rozpromienia mroki smutków, jest ratunkiem w chwilach największego zagrożenia. Dlatego z wiarą wstępujmy do Domu Bożego, aby spotkać się Bogiem, który kocha. Naprawdę lepsi możemy wyjść tylko z takiego spotkania, którego fundamentem jest miłość. Czy pokochasz i zaufasz Panu już dziś?
Ewangelia: Łk 9, 18-22
Dzisiejsze pytanie: Kim dla mnie jest Jezus? powinno towarzyszyć nam przez wszystkie dni życia. Każdy dzień jest inny. Dziś jest inne od wczoraj, a jutro będzie inne niż dziś. Wraz z upływem dni każdy z nas się zmienia. Starzejemy się, nabieramy nowych doświadczeń, i (daj Boże) mądrzejemy. Nowe dni, nowe wydarzenia, nowe przestrzenie spotkania Jezusa powodują, że możemy patrzeć na Niego, zbliżać się do Niego i jeszcze lepiej Go poznawać. W te wszystkie nasze zmiany i przemiany – słowem w nasze ziemskie pielgrzymowanie, cały czas wpisuje się szukanie odpowiedzi na dzisiejsze „tytułowe” pytanie.
Wierzę, że jako ludzie wiary szukamy we wszystkich zakamarkach naszych serc tej najlepszej, najpełniejszej i najpiękniejszej odpowiedzi. Jednak, aby ta odpowiedź okazała się prawdziwą, musi być poparta konkretnymi czynami. Sama deklaracja nie wystarczy. W dzisiejszej Ewangelii przykuwa uwagę fakt, że Pan Jezus zabrania uczniom mówić o tym, że to On jest Mesjaszem. Bez względu na to jak dziwne wydaje się polecenie Mistrza, uczniowie powinni bezdyskusyjnie przystać na słowa ich Nauczyciela. Paradoks: potwierdzenie wyznanej przed sekundą wiary milczeniem… A może właśnie taki jest nasz Bóg? Może nie zawsze potwierdzeniem wiary w Niego muszą być czyny wielkie, krwawe i rozgłoszone na całym świecie? Czasem naprawdę wystarczy dla Niego zamilknąć…
Każdy z nas dostał od Boga ten dzisiejszy dzień. Dziś również poszukajmy odpowiedzi na to istotne, ewangeliczne pytanie. Odnalezioną odpowiedź potwierdźmy jednym konkretnym czynem – chociażby najmniejszym, ale z wiarą wykonanym dla Tego, w Którego wierzymy.