19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Komentarze do czytań - Piątek, XVI Tydzień zwykły, święto św. Marii Magdaleny

Ocena: 5
623

Maria nazwała Jezusa: Rabbuni, co tłumaczy się jako „Mój mistrzu”, powiedziane w wyjątkowo czuły - uczuciowy sposób. Jesteśmy zaproszeni do spotkania w tym samym co Maria miejscu, byśmy przyszli do grobu w ogrodzie, gdzie Jezus nas pyta: jak ci pomóc?

-teksty czytań-

Fra Angelico - Noli me tangere (Nie dotykaj mnie)

komentarze Bractwa Słowa Bożego,
autor: s. Karmela Katarzyna Sługocka OP

Pierwsze czytanie: 2 Kor 5, 14-17

W święto św. Marii Magdaleny liturgia daje nam słowa, które możemy rozważyć z perspektywy grzesznej kobiety. Św. Paweł mówi, że Miłość Chrystusa ją woła, przynagla do przyjęcia. Mówiąc trochę dobitniej, ta Miłość domaga się, by to właśnie ta konkretna grzeszna kobieta na nią odpowiedziała. Jest to zaproszenie imiennie skierowane do kobiety o określonej przeszłości, którą Bóg doskonale zna. Ale On patrzy głębiej w ludzkie serce i wiedział, że ta konkretna kobieta jest zdolna do wielkiej miłości, tylko trzeba ją do tej miłości zaprosić. Miłość Jezusa wzywa po imieniu i wiemy, że w przypadku Marii tak było po Zmartwychwstaniu, gdy Jezus zwrócił się do niej: „Mario”, a ona odpowiedziała Rabbuni. Miłość Chrystusa przynagla nas do odpowiedzi poprzez zaangażowanie w sprawy Jezusa (Kościoła). Siła tego przynaglenia nigdy nie słabnie. Jezus przynaglał nas wczoraj, przynagla dzisiaj, teraz i będzie to robił także jutro i w kolejnych dniach. On nieustannie przynagla i oczekuje naszej odpowiedzi. To jest trochę tak, jakbyśmy byli zaproszeni do odbierania na tej samej, co Jezus, częstotliwości. Nasza odpowiedź Jezusowi powinna być nieodwołalna. To znaczy, że gdy poszliśmy za Jezusem, przyjęliśmy Go, to nie wycofujemy się z tego, ponieważ nasza deklaracja jest/ma być nieodwołalna. Św. Paweł uświadamia nam, że Jezus oczekuje od nas takiej postawy, którą określają słowa: „byśmy żyli dla Tego, który za nas umarł i zmartwychwstał”. Mówi również o tym, że dzięki odkupieniu dokonanemu przez Jezusa nie jesteśmy oceniani według ludzkiej oceny. Coś się zmieniło i tą zmianą jest fakt, że będąc w Chrystusie, trwając w Nim, jesteśmy nowym stworzeniem, otrzymujemy nowe życie i nową ocenę. Przeszłe, choćby było grzeszne, jest nam przebaczone, tak jak patronce dzisiejszego dnia.

Psalm responsoryjny: Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9 (R.: por. 2)

Psalm koresponduje z tematyką przynaglenia. Autor w sposób bardzo dynamiczny buduje relację z Bogiem. Z jego słów wynika, że każdego dnia, już o świcie, szuka Boga i pragnie Go całym sercem. Tęskni do Niego, pragnie Go ujrzeć, co możemy zinterpretować, że chce Boga doświadczyć w Jego działaniu, zobaczyć Jego moc i chwałę. Dynamika tych słów ukazuje nam energię autora, któremu autentycznie zależy na Bogu. Dynamika kochania Boga utrzymuje się przez cały dzień autora i nie słabnie ani na końcu dnia, ani w nocy. Werset siódmy i ósmy odsłaniają nam przyczynę takiej postawy i jest nią pamięć o otrzymanej od Boga pomocy. Z tekstu nie wynika, kiedy autor tę pomoc otrzymał, ale wiemy, że stale za nią dziękuje i że nigdy o niej nie zapomniał. Doświadczenie dobroci Boga sprawiło, że autor sercem przylgnął do Niego i od tamtej pory to się nie zmieniło, jest wciąż w czasie teraźniejszym. Zatem cechą autora psalmu jest stałość wobec Boga. Między pierwszym czytaniem a psalmem zachodzi ciekawa relacja: pierwsze czytanie mówiło o tym, że miłość Chrystusa przynagla nas, a psalm daje na to przynaglenie pozytywną odpowiedź, którą wyraża zapewnienie autora: „Sercem przylgnąłem do Ciebie”.

Ewangelia: J 20, 1. 11-18

Tekst rozpoczyna informacja o tym, że „jeszcze panowały ciemności”. Oprócz tego, że chodzi o porę dnia, to nie jest wykluczone, że „ciemności” odnoszą się również do atmosfery, jaka panowała wśród uczniów Jezusa po Jego śmierci, a którą były ciemności w ich sercach. Ludzkie serce ma swoje pory: bywa, że mamy w nim jasność południa, a bywa, że mamy głęboką ciemność nocy. Słowa „jeszcze panowały ciemności” można rozumieć właśnie w tych dwóch znaczeniach, zarówno pory dnia, jak i aury w sercach uczniów.

Dzięki tej perykopie poznajemy bliżej Marię, o której jest mowa. Podobnie do autora Psalmu 63 Maria jest niezwykle dynamiczna. Przeplatają się w niej emocje i działanie: przyszła do grobu, płacze, pochyla się do grobu, widzi aniołów, odpowiada na ich pytania o przyczynę płaczu. Zabrano jej Pana, a ona nie wie, gdzie On jest, jest zmartwiona tym faktem, chce coś zrobić, by odnaleźć Pana. Jest gotowa uruchomić poszukiwania. Ileż tu dynamiki. Następnie widzi Jezusa, ale Go nie rozpoznaje. On też, podobnie jak aniołowie, okazuje jej troskę o jej stan, o przyczynę płaczu. Słowa Jezusa: „Kobieto, dlaczego płaczesz? Kogo szukasz?”, możemy rozumieć jako pytanie: jak ci pomóc? Ona wyczuwa tę troskę i jeszcze raz mówi o swoim problemie i wówczas Rozmówca wypowiada jej imię: Mario. O ile nie został On rozpoznany po wyglądzie, to sposób, w jaki wypowiedział jej imię, pozwolił na Jego identyfikację. Maria nazwała Jezusa: Rabbuni, co tłumaczy się jako „Mój mistrzu”, powiedziane w wyjątkowo czuły - uczuciowy sposób. Jesteśmy zaproszeni do spotkania w tym samym co Maria miejscu, byśmy przyszli do grobu w ogrodzie, gdzie Jezus nas pyta: jak ci pomóc? A my możemy, tak jak Maria, odpowiadać Jezusowi z zaangażowaniem i dynamiką, z ufnością, że Jemu możemy powiedzieć wszystko, że Jego to interesuje i On zajmie się rozwiązaniem naszych problemów.

Jednak w centrum spotkania z Jezusem nie znajdują się nasze osobiste problemy, lecz zadanie, jakie On nam daje. Tak samo jak w przypadku Marii, owszem, Jezus interesował się jej problemem, zapytał, dlaczego ona płacze, ale spotkanie nie kończy się pocieszeniem Marii, ale zadaniem do wypełnienia: „Idź do moich braci i powiedz…”. „Moi bracia”, jak już mówiliśmy, jest określeniem uczniów Jezusa i Maria wypełniła to polecenie. Różni się to od innej grupy kobiet, o których jest mowa w Mk 16,1-8, które też przyszły do grobu Jezusa, też widziały anioła, który oznajmił im, że Jezus żyje. Kobiety te otrzymały polecenie, by powiedzieć o tym uczniom i Piotrowi, jednak nie zrobiły tego, ponieważ bały się. Maria Magdalena, o której opowiada Święty Jan, jest inną niż ta, o której opowiada Marek. Imię Maria było bardzo popularne w czasach Jezusa, zatem dopowiedzenie, że jest to Maria Magdalena, odnosi się do miejsca jej pochodzenia lub zamieszkania i jest to Maria z Magdali. Takich Marii z Magdali, które należały do grona Jezusa mogło być więcej. W Ewangelii Jana jest mowa o tej Marii Magdalenie, która wypełniła polecenie dane jej dane przez Pana.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter