Zaskakujący jest Pan. Nie gwałtowna wichura. Nie trzęsienie ziemi. Nie ogień. Lecz szmer łagodnego powiewu. To piękny obraz, który podpowiada, że Imię Boga to Miłość, która w naturze swej ma łagodność.
fot. arch.www.idziemy.pl komentarze Bractwa Słowa Bożego,
autor: o. Izaak Kusion OFM
Pierwsze czytanie: 1Krl 19, 9a 11-16
Zaskakujący jest Pan. Nie gwałtowna wichura. Nie trzęsienie ziemi. Nie ogień. Lecz szmer łagodnego powiewu. To piękny obraz, który podpowiada, że Imię Boga to Miłość, która w naturze swej ma łagodność.
Gdy człowiek będzie o tym pamiętał, to nawet gdy jak Eliasz zasłoni twarz, powie o wszystkim, co przeżywa.
I o to chodzi, by modlitwa z Panem była rozmową, by mówić Mu o tym wszystkim, by nazywać wszelkie sprawy po imieniu. Nawet, jeśli wszystko będzie wskazywać, że jest się samemu. Mimo to trwać.
Oby taka postawa była naszym udziałem.
Psalm responsoryjny: Ps 27(26), 7-8ab. 8c-9abc. 13-14
„Szukam, o Panie, Twojego oblicza”.
Szukać oblicza Pana. Co to znaczy? To trwać na modlitwie. To nastroić swoje serce na fale, na których nadaje Pan Bóg. To wołać tyle czasu, ile trzeba, a nie ile mi się podoba. To nie kalkulować czy to już wystarczy. To nie rozmyślać: już tyle czasu Ci oddałem.
Szukać Oblicza Pana, to trwać w Jego obecności nawet, gdy wszelkie zmysły mówią co innego.
Ewangelia: Mt 5, 27-32
Jezus jest konkretny w propozycji, jaką daje uczniom. W tych słowach jest wielka siła. Trzeba zdobyć się na ten wysiłek zdecydowanego odcinania się od tego, co niewłaściwe.
I chodzi o konkretne postanowienie poprawy, jakie ma w życiu się objawiać.
Na jednym z osiedli w latach 90 – tych był napis na bloku wykonany farbą: „Wyrzuć swój telewizor, zanim on zabije ciebie”. Proste słowa, ale jakże ewangeliczne, można powiedzieć, w kontekście dzisiejszych słów Ewangelii. Zdecydowanie odcinać się od tego, co wciąż nie pozwala żyć prawem Jezusa.