29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Komentarze do czytań - niedziela, II tydzień zwykły

Ocena: 4.8
843

Jan dzięki Bożemu objawieniu dostrzegł naturę Jezusa i otwarcie ją głosi. Dla ówczesnych jego słuchaczy słowa te ukrywają swój właściwy sens, zachowując jedynie kontekst historyczny.

-teksty czytań-

fot. pixabay.com /CCO

  Komentarze Bractwa Słowa Bożego, Maciej Siekierski

Pierwsze czytanie: Iz 49, 3.5-6

Tekst stanowi wyjątki z drugiej pieśni (utożsamianego przez nas z Chrystusem) sługi Jahwe, mówiącej o powołaniu, motywacjach i subiektywnej ocenie przyszłej służby Bogu. Pojawiające się tu zestawienie sługi z Izraelem wydaje się stać w sprzeczności z dalszym fragmentem tekstu, gdzie zgromadzenie Izraela wokół wcześniej powołanego sługi ma być efektem jego działań podjętych we współpracy z Bogiem. Mówiąc o ukształtowaniu człowieka, autor ma tu na myśli specjalny rodzaj aktywności Boga (bliski stworzeniu, ale jednak z nim nie tożsamy), którego efektem jest jednostka ludzka w pełni zgodna z zamiarami Jahwe i zdolna do realizacji Jego unikalnych i przeznaczonych dla niej właśnie planów. Nie chodzi tu jednak o przemianę duchową dojrzałego człowieka, a o proces mający swój początek wraz z jego pojawieniem się na świecie. Człowiek będący w sytuacji sługi może być niepewny natury swojej misji – Jahwe wychodzi, więc naprzeciw jego wątpliwościom i dokładnie określa jego zadania. Człowiek tak powołany jest nie tylko obdarzany mocą niezbędną do łatwego wykonania powierzonego mu zadania, ale i co dla niego nie mniej ważne, świadomy otrzymywanych z łaski Bożej darów. Sługa staje się w ten sposób świadomym nosicielem Bożego światła przeznaczonego dla nieznających Jahwe narodów pogańskich.

Psalm responsoryjny: Ps 40, 2ab.4ab.7-8a.8b-9.10

Słowa dzisiejszego Psalmu stanowią nie tylko królewskie dziękczynienie dla ratującego z wielkiej udręki Boga, ale także i refleksję nad wielką wartością, jaką dla wiernego stanowi złożenie całej swej nadziei w Panu. Co więcej, spełnianie dziękczynienia jest nie tyle obowiązkiem człowieka, co sama jego możliwość jawi się nam jako dar i łaska otrzymane od Boga. Warunkiem koniecznym jest wyrażone tu w słowach ‘oto przychodzę’ posłuszeństwo Bożemu wezwaniu. Ale nawet i to, że człowiek jest do niego uzdolniony, powinien odebrać on jako dar. Posłuszeństwo prowadzi do radosnego przestrzegania prawa i wypełniania posłannictwa, jakim jest publiczne i odważne głoszenie ludziom na całym świecie przymiotów i majestatu Pana. Stanowi to z jednej strony publiczne wyznanie wiary a z drugiej dowód zależności od Boga. Pełnienie tak rozumianej woli Jahwe stanowi więc dla oranta najważniejszy, by nie powiedzieć, że jedyny, cel jego życia. Będące wynikiem postawy wewnętrznej posłuszeństwo staje się tu o wiele ważniejszym wyznacznikiem religijności człowieka niż formalne wypełnianie obowiązków wynikających z kultu ofiarniczego, który jednak nie tracąc całkowicie swojego znaczenia, staje się po prostu warunkiem wstępnym posłuszeństwa i dziękczynienia.

Drugie czytanie: 1 Kor 1, 1-3

Paweł, zwracając się formalnie do Koryntian, przemawia jednak także i do wszystkich i ‘na każdym miejscu’. Nie odchodząc w swoim pozdrowieniu od formy typowej dla wprowadzenia do starożytnego listu, umieszcza w nim jednak treści dotyczące żywotnych dla niego tematów. Koncentrują się one wokół problematyki powołania i świętości. Jest dla niego oczywiste, że obie te kwestie wynikają ze zbawczej inicjatywy Boga Ojca działającego w tej mierze za pośrednictwem Jego Syna Chrystusa. Paweł nie waha się tu przedstawić jako apostoł, co oznacza, że przynależność mu tego tytułu nie będzie dla odbiorców listu wątpliwa. Łatwo zauważyć, że w oczach Pawła tak naprawdę i on, i odbiorcy listu są tak samo wybrańcami Boga z tą jedynie różnicą, że ich zbiorowym powołaniem jest świętość, a nie konkretne i postawione mu indywidualne zadanie, jakim jest apostołowanie. Adresaci listu są z kolei nazywani w pierwszym rzędzie Kościołem Bożym, ale także i uświęconymi w Chrystusie i świętymi przez wezwanie Boga. Tworzony przez nich Kościół jako należący do samego Boga nie może być więc traktowany jako własność tego, czy innego człowieka. Uświęcenie Koryntian dokonało się przez oddzielający ich od tego co wcześniejsze i świeckie chrzest. Użyte w pozdrowieniu określenia „łaska” i „pokój” mają charakter życzeniowy i odsyłają do całokształtu daru zbawienia, jaki jest udzielany przez Boga Ojca równocześnie i przez Chrystusa i w Chrystusie. Pochodząca z kultury greckiej łaska, czy też pomyślność nabiera tu w słowach Pawła cech teologicznych, a wywodzący się z kręgu judaizmu pokój odnosi się dla niego do czasów mesjańskich, które właśnie nadeszły. Co więcej, oba te dary udzielone razem stać się powinny skutecznym narzędziem naprawy tego wszystkiego, co zostało zniszczone grzechem panującym także i wśród będącej adresatem listu, a targanej podziałami i sporami wewnętrznymi wspólnoty korynckiej.

Ewangelia: J 1, 29-34

Słowa dzisiejszej Ewangelii to pochodzące z ust Jana Chrzciciela świadectwo o Jezusie. Ewangelista nie opowiada tu wydarzeń, czyli samego udzielonego przez Jana chrztu, a koncentruje się, w zamian (co typowe dla całego dzieła Jana) na przekazaniu zawierającej ważne prawdy teologiczne osobistej relacji zaangażowanego świadka. W tym akurat przypadku pochodzącej od Jana Chrzciciela, co czyni ją nie tylko pierwszą, ale i poprzez jej bezpośredniość niezwykle ważną. Gdy Jan mówi: „ujrzałem”, odnosi się do wydarzenia chrztu, które obserwował z unikalnej pozycji jego uczestnika. Mówiąc o zstąpieniu Ducha pod postacią gołębicy z jednej strony nawiązuje on tu do znanego z Księgi Rodzaju obrazu Ducha unoszącego się nad wodami, z drugiej zaś odnosi się on nie tylko do Izraela, którego dla judaistów symbolem była gołębica, ale co jeszcze ważniejsze zapowiada powiązane z rozpoczynającą się właśnie misją Jezusa założenie podwalin nowego Ludu Bożego. Dla opowiadającego o swych spostrzeżeniach Jana oczywista jest nie tylko wyższość Chrystusa nad nim, ale także i to, że skoro Duch Święty pozostaje nad Chrystusem już na stałe, to właśnie On, a nie Jan, którego zadaniem było jedynie przygotowanie drogi dla Mesjasza, będzie zdolny do tego, by Jego dar przekazywać, chrzcząc już nie tylko wodą, ale także i Duchem. To, co do tej pory miało być ‘jedynie’ symbolem nawrócenia, stanie się teraz środkiem do całkowitej duchowej przemiany człowieka. Pojawiający się w ustach Jana nieznany z kart Starego Testamentu, ale charakterystyczny dla ‘kręgu Janowego’ tytuł ‘Baranek Boży’, już na tak wczesnym etapie narracji ewangelicznej zapowiada z kolei w póki co w jedynie zawoalowany sposób ofiarę życia, jaką Jezus-Mesjasz złoży w przyszłości na Krzyżu. Chrystus-Baranek na podobieństwo znanego z kultu świątynnego ofiarnego zwierzęcia weźmie według intencji Ewangelisty na siebie przekleństwo grzechu, uwalniając od niego w ten sposób wszystkich obciążonych nim ludzi. Kolejne pojawiające się tu ważne określenie to ‘Syn Boży’. Chrześcijańskiemu czytelnikowi ma się ono kojarzyć z tym, co wcześniej było powiedziane o Słowie, które było Bogiem. Jan dzięki Bożemu objawieniu dostrzegł naturę Jezusa i otwarcie ją głosi. Dla ówczesnych jego słuchaczy słowa te ukrywają swój właściwy sens, zachowując jedynie kontekst historyczny. Dzięki czemu właśnie stają się możliwe do przyjęcia dla nich bez potrzeby radykalnego odrzucenia charakteryzującego judaizm ścisłego monoteizmu.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter