Najważniejszym wzorem dla każdej kobiety jest Maryja, przez którą sam Bóg chciał przyjść na świat.
komentarze Bractwa Słowa Bożego
autor: ks. M. Mickiewicz
Pierwsze czytanie: 1 Tm 6, 2c-12
Święty Paweł nie tylko trafnie i dosadnie demaskuje błędy pojawiające się we wspólnocie efeskiej, której przełożonym jest młody biskup Tymoteusz, ale także wskazuje, jaką drogę w takiej sytuacji wybrać.
Wiele razy święty Paweł w swoich listach piętnował tych, którzy są fałszywymi prorokami, którzy w głoszeniu nauki szukają swojego zysku. Ale chciwość to bardzo zakamuflowana postawa, często obecna także w nas. Potrzebujemy prosić Pana, by nas uwalniał od żądzy posiadania. ,,Korzeniem wszelkiego zła jest chciwość pieniędzy” – dosłownie: ,,kochanie pieniędzy”. Możemy wyobrazić siebie w dwóch sytuacjach – czy łatwiej nam te same pieniądze przeznaczyć na coś zbędnego, jakąś dodatkową przyjemność, czy na dobry cel? Czy umiemy przekazać taką jałmużnę, że nas ona rzeczywiście zaboli? Nie chodzi o wpadanie w drugą skrajność, o szukanie swojej chwały także w jałmużnie, przed czym przestrzega nas Pan - ,,niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa” (Mt 6, 4). Jednak chociażby dawna praktyka dziesięciny, także dzisiaj przez niektórych chrześcijan praktykowana, uczy postawy wolności wobec tego, co posiadamy. Tak naprawdę wszystko przecież jest darem Boga. Wszystko, co mamy, jest nam dane niejako w dzierżawę; nie zabierzemy tego do życia wiecznego.
Jesteśmy zaproszeni, tak jak Tymoteusz, by podjąć ,,piękną walkę o wiarę” i ,,uchwycić się wiecznego życia”, i to jest nasze bogactwo. Bezpieczną kotwicą naszej duszy jest zawsze wiara i nadzieja pokładana w Bogu, a nie w jakichkolwiek dobrach materialnych.
Psalm responsoryjny: Ps 49 (48), 6-7. 8-10. 17-18. 19-20
Biblijny mędrzec, obserwując otaczający go świat, przenikliwie zauważa, że złudne jest pokładanie nadziei w tym, co się posiada. Prawdziwie bogaty jest ten, który jest pobożny, czyli nade wszystko kocha Boga i Jemu chce służyć, choćby nie miał wiele na tym świecie.
Dobrze wiemy z własnych obserwacji, że są domy, w których materialnie nie brakuje niczego, ale brakuje miłości. Są też domy i rodziny bardzo ubogie, w których jaśnieje piękno chrześcijańskiego życia i zaufania do Opatrzności. Ale są także bogaci, którzy, świadomi ciążącej na nich odpowiedzialności, umieją hojnie dzielić się z innymi. I są biedni, którzy pozostają wiecznie niezadowoleni i pełni zazdrości, choćby otrzymali potrzebną pomoc.
W różnych okresach biblijnego Izraela nawracały momenty gospodarczego kryzysu; to słowo szczególnie mocno wybrzmiewa także w naszych, współczesnych realiach ekonomicznych. Ale również dzisiaj wezwanie pozostaje niezmienne – mamy służyć Bogu, a nie mamonie.
A ponieważ ,,nikt nie może samego siebie wykupić”, największą cenę we wszechświecie zapłacił za nas Chrystus, za nas, grzesznych, przelewając swoją drogocenną Krew. Świadomość tego, że jesteśmy bezcenni w oczach Bożych, że On nabył nas swoją własną Krwią, jest niezwykle wyzwalająca.
Dziękujmy Panu Bogu za osoby konsekrowane, które dobrowolnie ślubują ubóstwo, aby cały Kościół pociągać ku temu ideałowi. Prośmy dla nas samych, w takiej sytuacji, w jakiej każdy z nas żyje, o wolność serca od pieniędzy, o to, byśmy nie szukali zabarykadowania się we własnych dobrach, ale mieli serce hojne.
Ewangelia: Łk 8, 1-3
Dzisiejsza, krótka ewangelia, to niejako streszczenie codziennej działalności Pana Jezusa. Jezus wędruje z miejsca na miejsce, głosząc Dobrą Nowinę. Wychodzi naprzeciw ludziom, wskazuje ciągle dalszą drogę, ,,nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł skłonić” (por. Łk 9, 58). Towarzyszą Panu Jezusowi Apostołowie, wsłuchując się w Jego słowa, przeżywając szczególnie intensywny czas swojej formacji.
Ale dzisiejsza Ewangelia w szczególny sposób podkreśla także obecność kobiet, towarzyszących Panu Jezusowi i apostołom. Po pierwsze – były blisko Niego, czyli słuchały Jego nauki, postępowały za Nim – dzień po dniu. Doświadczały w swoim życiu, że słowo Jezusa jest pełne mocy, że może naprawdę przemieniać życie, wyzwalać z niewoli grzechu. Po drugie, służyły Panu Jezusowi i apostołom z tego, co miały.
Warto przypomnieć, że szczególna rola kobiet będzie jeszcze podkreślona w Ewangelii, zwłaszcza, gdy będą towarzyszyły Panu Jezusowi pod krzyżem, a potem spotkają Go jako pierwsze w dniu zmartwychwstania. To właśnie Maria Magdalena, apostołka apostołów, stała się pierwszą zwiastunką wielkanocnej radości.
Słowo Boże zaprasza nas do wdzięczności za często dyskretną obecność kobiet, które w różny sposób służą Kościołowi. To siostry zakonne, osoby konsekrowane, ale także zakrystianki, gospodynie, pełniące różne posługi przy parafiach, służące swoją kobiecą wrażliwością i mądrością. Spośród wymienionych dziś z imienia na pewno Joanna miała męża – w niej mogą odnaleźć się szczególnie wszystkie żony i matki, które z miłością troszcząc się o rodzinę i wykonując swoją pracę, również budują wspólnotę Kościoła. Dziękujmy też za wszystkie kobiety, które dzień po dniu idą za Jezusem, słuchają Jego słowa, zwłaszcza uczestnicząc wiernie w codziennej Mszy świętej, modląc się różańcem, angażując się w grupy parafialne. Dziękujmy za katechetki i prośmy o Boże światło w ich posłudze przekazywania Ewangelii dzieciom i młodzieży.
Najważniejszym wzorem dla każdej kobiety jest Maryja, przez którą sam Bóg chciał przyjść na świat. Ona jest błogosławiona nie tylko dlatego, że nosiła w swoim łonie Stwórcę wszechświata, ale przede wszystkim jako Ta, która słuchała słowa Bożego i zachowywała je (por. Łk 11, 28).