Kierując się miłosierdziem, chrześcijanin może kierować się świadomością, że grzech per se powoduje wystarczające wewnętrzne cierpienie. A skoro wróg cierpi z powodu własnej nienawiści, nie należy mnożyć jego nieszczęść. W tym sensie wiedza jest błogosławionym źródłem uwolnienia, pomimo ziemskiego uwikłania.
fot. freelyphotoskomentarze Bractwa Słowa Bożego,
autor: dr Anna Rambiert-Kwaśniewska
Pierwsze czytanie: 1 Kor 8,1b-7.10-13
Niemoc ludzkiej wiedzy
Znajomość prawd wiary, treści biblijnych ksiąg czy zgłębienie meandrów teologii często odciskają nieuświadomione piętno pychy. Przejawia się ona głownie w relacjach z bliźnimi, których wiedza i doświadczenie są mniejsze, a pojmowanie słabsze. Okazuje się, że jest to problem towarzyszący Kościołowi od zarania jego dziejów. Aż nader dosadny tego przykład przytacza Paweł w słowach skierowanych do korynckich elit, ponieważ to właśnie one uważały się za posiadaczy wiedzy, za mocniejszych w powstałej tam gminie. Ich przeświadczenie o tym, że nie ma bożków i istnieje tylko Bóg Jedyny pozwalało im na wyzbycie się konfliktu sumienia odnośnie do spożywania mięsa ofiarnego z pogańskich świątyń. Zapewne uczestniczenie w ucztach lub zakup złożonych wcześniej Apollowi czy Afrodycie ofiar napawała ich wyższością wynikającą z podkreślenia własnej religijnej racji. Tymczasem apostoł ripostuje, że postawa tzw. „mocnych” w Koryncie jest związana z grzechem zgorszenia „słabych”, którzy nie wychwytywali wspomnianych niuansów. Zjedzenie mięsa, wręcz przeciwnie, stanowiło dla nich dowód, że choć Bóg chrześcijan jest prawdziwie wielki, nie jest On jedyny. Jaki z tego morał? Nie projektujmy swoich racji na innych, ale kierujmy się życzliwą i skłonną do poświęceń empatią, by nie siać zgorszenia.
Psalm responsoryjny: Ps 139,1b-3.13-14b.23-24
Wiedza Boża
Dlaczego ludzka wiedza zawodzi? Jak dowodził Paweł, dlatego, że jest niepełna, ponieważ nie jest w stanie uwzględnić wszelkich punktów widzenia, również tych, które wynikają z jej braku. Co innego wiedza Boża. Tę określa się przedrostkiem wszech-, jest bowiem dogłębna i pełna, zwłaszcza gdy mowa o stworzeniach. Niezwykłe jest, że pomimo wszechstronnego rozwoju różnych nauk, nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć na te wydarzenia, które noszą miano cudownych, choć naukowcy upierają się, że procesy zachodzące wewnątrz naszych tkanek z pewnością są naturalne. A gdyby również to, co cudowne, było całkowicie naturalne, właśnie dlatego, że jest niewytłumaczalne? Starożytni dopuszczali ten punkt widzenia i w tym sensie byli pełniej obdarzeni wiedzą niż współcześni empiryści, czyli zdecydowana większość ludzkości. Psalmista nie ma wątpliwości, że człowiek jest stworzeniem, które śmiało można nazwać „cudem” i dzięki tej świadomości dopuszcza to, co jest nie do pojęcia dla rozumu. Taki punkt widzenia pozwala postawić kolejny krok tam, gdzie badania zawodzą i oddać stery życia Najwyższemu.
Ewangelia: Łk 6,27-38
Wiedza o źródłach nienawiści
Wielokrotnie w życiu doświadczamy konfrontacji z tymi, którzy darzą nas niechęcią czy może nawet nienawiścią z różnych powodów. Być może podejmują również działania, by uprzykrzyć nam życie. Jeśli nie chcemy kierować się starotestamentowym odwetem, ale nowotestamentowym prawem miłości, staramy się zrozumieć, zdobyć wiedzę na temat źródła owych negatywnych zachowań i emocji naszych przeciwników. A po co potrzebujemy tej wiedzy? Myślę, że głównie dla nas samych, a nie dla pojednania, ponieważ trudno budować relację z tymi, którzy nas skrzywdzili. Skoro więc wiedza jest dla nas samych, tak naprawdę nie jest nam koniecznie potrzebna. Jezus jako wskazówkę do radzenia sobie z nieprzyjaciółmi wprowadza tu tzw. „złotą zasadę”, czyli w skrócie: „nie czyń drugiemu, co tobie nie miłe”. Zachęca nawet do godnego znoszenia zniewag, choć – co należy podkreślić – nie namawia do naiwności, ale do świadomości, że u źródeł wszelkiego zła leży grzech, a ten nie jest przymiotem człowieka. Kierując się miłosierdziem, chrześcijanin może kierować się świadomością, że grzech per se powoduje wystarczające wewnętrzne cierpienie. A skoro wróg cierpi z powodu własnej nienawiści, nie należy mnożyć jego nieszczęść. W tym sensie wiedza jest błogosławionym źródłem uwolnienia, pomimo ziemskiego uwikłania.