25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Komentarze do czytań - Czwartek, XX Tydzień zwykły

Ocena: 5
906

Mimo tego, że jesteśmy od lat we wspólnocie Kościoła i nie mamy żadnych wątpliwości co do naszego zbawienia, to nie wystarczy sama przynależność do grona uczniów. Potrzebujemy się ciągle nawracać, czyli każdego dnia świadomie kierować nasze życie ku Bogu. A najlepszą szkołą odpowiadania codziennie na Boże zaproszenie jest Najświętsza Eucharystia.

-teksty czytań-

Fot. cathopic.com

komentarze Bractwa Słowa Bożego,
autor: Ks. Mateusz Mickiewicz

Pierwsze czytanie: Sdz 11, 29-39a

Kolejny z sędziów, o którym słyszymy, to Jefte. Jego sukcesem jako przywódcy Izraela było przede wszystkim pokonanie obcego ludu Ammonitów. Słyszymy dzisiaj jednak jedną z najbardziej dramatycznych scen Starego Testamentu – zbyt pochopnie, nierozumnie złożony ślub, przez który Jefte chciał zyskać Bożą przychylność. Dla okolicznych, pogańskich narodów, składanie bożkom ofiar z ludzi było czymś normalnym, ale Prawo Mojżeszowe stanowczo zabraniało składania ofiar z ludzi (Pwt 18, 10).
Niestety, także my próbujemy czasem targować się z Bogiem pogańskimi metodami. Można odmawiać niezliczone ilości modlitw, aby coś na Bogu wymusić. Można gonić za nadzwyczajnymi środkami, specjalnymi nabożeństwami, aby coś uzyskać. Dzisiejsze słowo Boże stawia nas jednak do pionu – czy na pewno, za wszelką cenę? Czy taki, czy inny przebieg wydarzeń na pewno jest zgodny z Bożą wolą?
W dramatycznej historii Jeftego i jego córki jakby w oddali, dostrzegamy jednak zapowiedź historii, która jest źródłem nieskończonej nadziei dla każdego z nas. Przecież to dobry Bóg ,,nie oszczędził własnego Syna, ale Go za nas wszystkich wydał” (por. Rz 8, 32) – nie dlatego, że jest okrutny czy nierozważny, bo jest Miłością (por. 1 J 4, 8), ale po to, abyśmy my nie umarli na wieki. ,,Na tym polega miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, lecz On nas umiłował i posłał swojego Syna jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy” (1 J 4, 10). Jezus, którego zapowiada posłuszna i pokorna córka Jeftego, dobrowolnie się za nas ofiarował. W każdej Mszy świętej w sposób bezkrwawy ta Jego dobrowolna ofiara staje się realnie obecna na ołtarzu. A potem Jezus karmi nas swoim Najświętszym Ciałem, złożonym za nas, abyśmy mieli życie i byli zdolni tracić siebie z miłości dla innych, a nawet oddać własne życie.

Psalm responsoryjny: Ps 40, 5.7-8a.8b-10

Rozważamy dziś w liturgii pierwszą część Psalmu 40. Psalmista śpiewa Bogu dziękczynny hymn za ocalenie, bo osobiście doświadczył Bożej pomocy. Psalmista postanawia zdecydowanie pełnić wolę Bożą i w niej znajduje prawdziwą radość. Co więcej, widzi, że posłuszeństwo wobec Bożego planu jest o wiele cenniejsze, niż wszelkie ofiary ze zwierząt i pokarmów, które przecież stanowiły istotę kultu w Izraelu. Posłuszeństwo psalmisty płynie z miłości do Boga, z oddania się całkowicie w Jego ręce.
To psalm o tym, że najbardziej podoba się Bogu, kiedy Go słuchamy i pełnimy to, do czego nas wzywa. ,,Ofiar ani darów nie chciałeś, lecz otworzyłeś mi uszy”; a Septuaginta, czyli grecki Stary Testament, mówi dosłownie: ,,ukształtowałeś mi ucho”.
Tradycja chrześcijańska czyta te słowa w perspektywie Chrystusa, który z miłości do Ojca przychodzi na ziemię, którego Duch święty ukształtował w łonie Maryi i dobrowolnie przyjmuje śmierć krzyżową, aby nas wyzwolić. Ucho Jezusa zawsze jest zwrócone ku Ojcu, podobnie ucho Maryi jest wyczulone na delikatny Boży głos.
Modląc się tym psalmem, prośmy dla nas o to, by Duch Święty każdego dnia kształtował ucho naszej duszy, byśmy stawali się coraz wrażliwsi na głos Boży i gotowi do wypełniania Bożych poleceń. Nawet wtedy, gdy są trudne i związane z cierpieniem. ,,Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony” (Mt 10, 22b).

Ewangelia: Mt 22, 1-14

Jezus opowiada tę przypowieść w Wielkim Tygodniu. Nastąpił już uroczysty wjazd do Jerozolimy, a niebawem rozpocznie się Pascha Jezusa - Jego Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie. Nasz Pan mówi te słowa, ponieważ odrzucają Go członkowie narodu izraelskiego, ci, którzy od wieków chlubili się z bycia wybranymi przez Boga. Jezus daje im do zrozumienia, że pomimo wielu starotestamentalnych zapowiedzi zbawienia, symbolizowanego jako uczta mesjańska, Boże zaproszenie nie będzie skuteczne dla tych, którzy byli, przynajmniej deklaratywnie, tak blisko Boga. Łatwiej dosięgnie ono pogan, a więc tych, którzy do Narodu Wybranego nie należeli, ale uwierzą w Jezusa Chrystusa i będą żyć według Jego nauki.
Dzisiejsza Ewangelia przypomina nam bardzo ważną prawdę naszego życia duchowego, że zaproszenie – inicjatywa – zawsze pochodzi od Boga. Zawsze uprzedza nas Boża łaska, to Bóg sam uzdalnia nas do czynienia dobra, do modlitwy, do miłowania Jego i bliźnich, a nade wszystko – wychodzi nam naprzeciw w Jezusie Chrystusie, który nas zbawia. Czym zatem jest ,,odświętny strój”, z powodu braku którego jeden z uczestników uczty został wyrzucony w ciemności? Ojcowie Kościoła uczą, że Bóg stworzył nas bez naszego udziału, ale nie zbawi nas bez nas. Dlaczego? Bo szanuje naszą wolność. Chce, abyśmy wybrali Go z miłości, podjęli osobiste zaangażowanie poprzez wypełnianie woli Bożej i wierność nauce Jezusa. Jak mówi św. Hieronim: ,,Szaty weselne to przykazania Pana i uczynki, które są wypełniane w oparciu o Prawo i Ewangelię i tworzą one odzienie nowego człowieka” (C. Mitch, E. Stri, Ewangelia według św. Mateusza. Katolicki Komentarz do Pisma Świętego, Poznań 2019, s. 310).
Przedsmakiem uczty niebieskiej jest Eucharystia. W niej już otwiera się dla nas niebo, w niej zaczyna się dla nas życie wieczne. Niedawno wyniesiony na ołtarze młody błogosławiony, Carlo Acutis, mawiał, że Eucharystia to jego ,,autostrada do nieba”. Codziennie uczestniczył we Mszy świętej. Jak opowiada jego mama: ,,nie wyobrażał sobie życia bez Eucharystii. Zanim wyjechaliśmy na wakacje, najpierw dokładnie sprawdzał, czy w pobliżu znajduje się kościół. To było zawsze jego największe zmartwienie. On naprawdę był świadom, że w każdej Mszy Świętej spotykamy żywego i prawdziwego Boga. Często powtarzał, że jesteśmy bardziej uprzywilejowani od tych, którzy dwa tysiące lat temu żyli blisko Jezusa. Oni, aby Go spotkać, musieli nieraz pokonać bardzo wiele kilometrów. Nam jest łatwiej. Wystarczy, że wejdziemy do kościoła. Carlo martwił się, że ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, jak ważna jest Eucharystia. Gdyby wiedzieli, staliby w długich kolejkach, by spotkać się z Chrystusem” (źródło: Mały Gość Niedzielny, https://www.malygosc.pl/doc/6535456.Szczescie-to-odejmowanie-nie-dodawanie).
Mimo tego, że jesteśmy od lat we wspólnocie Kościoła i nie mamy żadnych wątpliwości co do naszego zbawienia, to nie wystarczy sama przynależność do grona uczniów. Potrzebujemy się ciągle nawracać, czyli każdego dnia świadomie kierować nasze życie ku Bogu. A najlepszą szkołą odpowiadania codziennie na Boże zaproszenie jest Najświętsza Eucharystia.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter