Niecodzienną ofertę składa Jezus rybakom.

Podobnie było z Jonaszem, do którego Bóg powiedział: Wstań i idź do Niniwy, tam mam dla ciebie misję; chociaż się boisz, nie wiesz, czy sobie poradzisz – wstań i idź. Łatwo sobie odpuścić, znaleźć milion wymówek i zwalić na bliźniego. Słowa Jezusa musiały brzmieć fascynująco – z czymś, co dawało nadzieję i krzyczało: Wybierz Mnie! Spróbuj Mi zaufać, a sprawię, że twoje życie będzie pięknie i sensownie przeżywane, a w dodatku pomogę ci, abyś innych ludzi łowił w sieć dobra, miłości i sprawiedliwości.
Podczas przeżywania adwentowego oczekiwania często słyszeliśmy słowa: Czas się wypełnił, nawracajcie się, bliskie jest królestwo Boże. Te słowa niejednokrotnie przywołują motyw sądu ostatecznego, paruzji i końca świata. Spójrzmy na nie w kontekście liturgicznego okresu zwykłego. To czas, w którym – pozornie – nic się nie dzieje. Choinkę wyrzuciliśmy, do Wielkanocy sporo czasu… Nie przeżywamy żadnego spektakularnego świętowania. Czas to zwykły, codzienny. Monotonny?
W tym momencie Bóg przypomina ważne słowa: Królestwo Boże jest blisko ciebie. Dosłownie na wyciągnięcie ręki. Pamiętasz opowiadanie św. Matki Teresy? „Zawsze, gdy uśmiechasz się do ludzi, jest Boże Narodzenie”. Polecam przeczytać całość. Za każdym razem, gdy w twoim życiu jest dobro i miłość, rodzi się Bóg. To nie ckliwe wspomnienie Jezusa w jasełkach, lecz tworzenie wokół siebie sieci miłości. A to oznacza budowanie królestwa Bożego wokół siebie. Pewnie, nie wszyscy tak chcą. Jednak jeśli ja i ty zdecydujemy się na taki styl życia, sieci dobra będzie coraz więcej. Zdecydujesz się?
Nawracajcie się… Prawda jest taka, że nie możemy dwa razy w roku podejmować radykalnych zmian, a potem spoczywać na laurach. Codzienne podejmowanie decyzji, że chcę się nawracać, szukać Boga, doszukiwać się dobroci, pomnażać nadzieję – to sztuka na całe życie. Nie czekaj do Wielkiego Postu.
Powołanie uczniów… Chciałbyś być uczniem Mistrza, Jezusa Chrystusa? Ale uważaj! On mówi: jeśli chcesz. A jeśli się zdecydujesz, trzeba będzie postępować bardzo konkretnie. Zdecydujesz się? Co oznacza naśladowanie Jezusa w dzisiejszych czasach? Przede wszystkim aktualizowanie Ewangelii do realiów codzienności w XXI wieku. Może warto częściej – przy codziennych wątpliwościach – stawiać pytanie: co poradziłby mi Jezus?
Staje się to fascynującą przygodą w momencie, w którym po pierwsze, człowiek zgodzi się na to, że musi każdego dnia zaczynać na nowo, a po drugie, nie ma prostych odpowiedzi. A mimo to chce szukać. Prośmy, aby Pan Bóg tak kierował naszym życiem, abyśmy mogli przynosić jak najlepsze owoce dobrych uczynków.