19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Zobaczyć utracone

Ocena: 0
3441

To jak podróż w przeszłość. Rekonstrukcje czternastu dzieł utraconych przez Polskę w czasie II wojny światowej można oglądać do 31 marca w Galerii Brama Bielańska na terenie Cytadeli Warszawskiej.

"Ecce Homo" van Dycka odtworzyła Ewa Jasek; fot. Sylwia Uryga

Niemieccy okupanci zagrabili w czasie II wojny światowej 516 tys. obiektów z muzeów, galerii i kolekcji prywatnych. Nigdy nie oszacowano strat związanych z wkroczeniem do Polski Armii Czerwonej i dokonanym przez nią rabunkiem. Inicjatywa Fundacji Dziedzictwa Kultury Polskiej ma nie tylko dać wgląd w utracone dziedzictwo, ale poprzez upowszechnienie wizerunków zaginionych lub zagrabionych obrazów pomóc w ich odzyskaniu.

– To dopiero początek drogi. Mamy siedmioro artystów, którzy włączyli się do projektu i pracują za darmo. Pierwsza wystawa odbyła się na jesieni ubiegłego roku. To była nasza mała cegiełka dołożona do obchodów stulecia odzyskania niepodległości – mówi Marek Skorupski, prezes Fundacji Dziedzictwa Kultury Polskiej.

 

Polskie straty

Rafael Santi, Anthony van Dyck, Marcello Bacciarelli, Aleksander Gierymski, Józef Chełmoński – dzieła tych mistrzów, które przed wojną były ozdobą polskich kolekcji, a dziś znane są jedynie z czarno-białych fotografii, zrekonstruowali współcześni Polscy artyści: Sylwia Janowska, Ewa Jasek, Tomasz Jaxa Kwiatkowski, Aleksandra Pędzisz, Arkadiusz Siarkowski, Łukasz Piotr Towpik i Mariusz Zdybał. Już deklarują, że chętnie podejmą się kolejnych rekonstrukcji. Twórcy projektu liczą, że zgłoszą się też następni malarze i uda się zwizualizować kolejne polskie straty wojenne.

– Ważne jest odtworzenie wszystkich procesów, gdyż obraz budują zarówno warstwa malarska, jak i werniks, spoiwo, rodzaj gruntu, płótno czy deska. Wszystko to ma ogromny wpływ na efekt końcowy dzieła. Jakiekolwiek pójście na skróty powoduje, że rezultat jest nie do końca udany – tłumaczy dr Mateusz Jasiński, specjalista od kopii i konserwacji dzieł sztuki z Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.

– Trzeba zrozumieć, czym było malarstwo tamtej epoki. Powrócić do starych technik – mówi Tomasz Jaxa Kwiatkowski, jeden z inicjatorów projektu, który podjął się rekonstrukcji słynnego „Portretu młodzieńca” Rafaela. Obraz na początku XIX w. trafił do kolekcji Czartoryskich. Skonfiskowany w 1939 r. przez gestapo, został przekazany do siedziby Adolfa Hitlera. Później zawisł w rezydencji Hansa Franka na Wawelu. Zaginął podczas ucieczki Niemców przed wkraczającą Armią Czerwoną. Trop urywa się na Dolnym Śląsku.

– Mam swoje sposoby, żeby uzyskać kolory takiego mistrza, nieraz rozcieńczam barwnik do granic możliwości, innym razem dłużej czekam. Trzeba śledzić inne jego portrety, sprawdzać, w jaki sposób malował spojrzenia ludzi czy układał cienie – wyjaśnia artysta, który ma na swoim koncie „Małą Bitwę pod Grunwaldem”. Kopia obrazu Jana Matejki w skali 1:3 przechowywana jest na Zamku Golubskim.

 

Jak łamanie szyfrów

– Tu nie mówimy nawet o kopii, bo przecież nie ma oryginału. Ja „czarowałem” – zaznacza Mariusz Zdybał, który zmierzył się z rekonstrukcją „Bocianów na moczarach”, jednego z pięćdziesięciu zaginionych dzieł Józefa Chełmońskiego. Obraz znajdował się przed wojną w zbiorach znanego kolekcjonera Andrzeja Rotwanda. – Jestem przekonany, że Chełmoński zrobił to alla prima. Usiadł, patrzył na krajobraz i malował. Ciach, ciach... Szybciutko. Ja pracowałem trzy miesiące. Ile musiałem się nagłowić, jak wyciągnąć te wszystkie liście tataraku... Gigantyczna robota – opowiada malarz.

– Van Dyck jest moim mistrzem sprzed wieków – przyznaje Ewa Jasek, malarka-portrecistka, która odtworzyła obraz „Ecce Homo” ze zniszczonej lub rozgrabionej kolekcji Stanisława Jackowskiego. – Trudność była ogromna. Zachowała się tylko jedna fotografia. Wiele rzeczy musiałam tak naprawdę odgadywać. Robiłam to na podstawie innych obrazów, m.in. dzieła z Muzeum Archidiecezjalnego w Poznaniu. Rozstrzygnięcia dotyczące kolorystyki przypominały łamanie szyfrów. Malarstwo to w ogóle jest podejmowanie miliona decyzji. Ale teraz robiliśmy to w inny sposób, bo musimy pójść ścieżkami, tokiem myślenia artysty, który już tego dokonał przed wiekami – mówi malarka. – To był zaszczyt, ale też świetna zabawa. Zachęcam innych artystów do takiej przygody, to wyjątkowe doświadczenie.

Wystawa „Dzieła utracone. Z przeszłości w przyszłość poprzez teraźniejszość”. Galeria Brama Bielańska, ul. Czujna, Warszawa. 21 lutego – 31 marca

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka dziennikarstwa, etnologii i teologii. Od 2012 roku związana z tygodnikiem „Idziemy”. Należy do Wspólnoty Sant’Egidio.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter