Film biograficzny o popularnej także w Polsce szwedzkiej pisarce Astrid Lindgren (1907-2002), wybitnej twórczyni literatury dziecięcej, został zrealizowany bardzo starannie od strony otworzenia historycznej scenografii i kostiumów.
fot. Aurora FilmsJednak ten ciekawy tematycznie utwór wydaje się stanowczo za długi, wiele bowiem scen wydaje się zbytecznie przeciąganych. Film zaczyna się, kiedy stara autorka „Pippi Langstrumpf” (ostatnia adaptacja w Teatrze Narodowym w Warszawie), otrzymując telegramy z gratulacjami, wraca pamięcią do lat młodości w okresie międzywojennym.
Szesnastoletnia Astrid, córka gospodarza uprawiającego podmiejskie pole, wydaje się niezwykle uzdolniona i niezależna. W tamtych surowych obyczajowo czasach, kiedy Kościół luterański w Szwecji miał wiele do powiedzenia, ojciec wyjątkowo zgadza się, żeby dziewczyna została sekretarką i korektorką wydawcy miejscowej gazety. Od tego momentu rozpoczyna się niezwykła kariera Astrid. Jej losy poznajemy od początkowej amatorskiej pracy dziennikarskiej, przez dramatyczny romans z amoralnym szefem i samotne macierzyństwo, po wyjazd do Sztokholmu oraz naukę i pracę w wydawnictwie.
Film ukazuje, ile dramatów pisarka musiała znieść w młodości. Ciekawe, że mroczny skandynawski klimat tego obrazu jakby nie pasuje do przesiąkniętych energią i optymizmem utworów Lindgren, co oczywiście można tłumaczyć, podobnie jak w przypadku pisarstwa Hansa Christiana Andersena, pragnieniem literackiego przejścia w inny, baśniowy, lepszy świat. Warto zauważyć także, że autorzy „Młodości Astrid” potraktowali temat w modnym dziś sosie feministycznym, traktując młodą pisarkę jako dzielną buntowniczkę obyczajową, łamiąca tzw. konwenanse. Miłośnicy twórczości Astrid będą z pewnością zainteresowani filmem o ulubionej pisarce. Uważam jednak, że utwór ten nadaje się do krytycznego przemyślenia.
„Młodość Astrid” (Unga Astrid), Szwecja/Dania, 2018. Reżyseria: Pernille Fischer Christensen. Wykonawcy: Alba August, Maria Bonnevie i inni. Dystrybucja: Aurora Films