16 kwietnia
wtorek
Kseni, Cecylii, Bernardety
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Stawiam na dzieciaka

Ocena: 0
1306

Wytwórnia DreamWorks od początku zdobyła moją sympatię za bardzo wyraźny przekaz prorodzinny. Co istotne, stanowiący nie emocjonalny dodatek do finału, ale całą oś fabularną. 

fot. materiały prasowe

Tak było od pierwszej produkcji spod tego znaku – „Shreka” i jego trzech następnych odsłon. Tam mieliśmy kolejno problem: wyboru ślubnego partnera na całe życie, relacji młodych małżonków z teściami, powiększenia rodziny i wreszcie dojrzewania mężczyzny do roli męża i ojca. Ponieważ jednak Shrek i Fiona doczekali trojaczków, zamknęła się możliwość poruszenia tak istotnej kwestii, jak pojawienie się młodszego rodzeństwa. Temat powraca w najnowszym filmie DreamWorks, zatytułowanym „Dzieciak rządzi”.

W domu Templetonów – rodziny, z punktu widzenia siedmioletniego jedynaka Tima, idealnej – pojawia się dzidziuś, który całkowicie podporządkowuje sobie domowe życie, rozstawiając wszystkich po kątach. Nie robi tego jednak w sposób właściwy wszystkim dzidziusiom – on rzeczywiście jest szefem o wyglądzie i zachowaniach rasowego biznesmena. Niechęć i podejrzenia Tima okazują sie całkowicie uzasadnione: dziwny przybysz okazuje się wysłannikiem tajemniczej korporacji. Przybywa z misją: ma przywrócić globalny ład polegający na tym, by ludzie znowu bardziej chcieli mieć dzieci, niż szczeniaczki. Aby pozbyć się intruza, Tim przystępuje do spisku... 

„Dzieciak rządzi” mnie nie zawiodło: jest kawałkiem niezłej rozrywki familijnej. Na seansie byliśmy całą rodziną, z szóstką dzieci od lat pięciu do szesnastu, i chyba najmniej usatysfakcjonowany był tata. Wydaje się jednak, że zarówno młodsi, jak i dorośli widzowie mają tu okazję, by odnaleźć się w przeżyciach bohaterów. Jeśli zaś fabuła i akcja zaczyna się miejscami wydawać zbyt udziwniona, zręczny zabieg twórców przywraca proporcje: wszystko to można złożyć na karb wybujałej wyobraźni narratora. Zdemaskowanie tejże wyobraźni i zestawienie jej z rzeczywistością jest zresztą podstawą paru zaskakujących gagów. Jeśli o mnie chodzi, to do końca nie wiedziałam, jak to wszystko się zakończy, a to duży plus. Poza tym kilka filmowych odzywek z miejsca w naszej rodzinie weszło do użytku („Wstawać, niziołki, już siódma!”, „Są granice żenady”, „Kup sobie konia”).

Nawiasem mówiąc, ciekawa rzecz: to już drugi film animowany poświęcony tematowi pojawienia się młodszego rodzeństwa (po "Wielkiej wyprawie Molly"), jaki obejrzałam w kinie w ciągu ostatnich miesięcy. I bardzo dobrze, zważywszy, że wobec funkcjonowania programu 500+ rzeczony problem może nabrzmiewać.

 

"Dzieciak rządzi" ("The Boss Baby"), USA 2017. DreamWorks Animation. Komedia familijna. 97 minut. Scenariusz: Michael McCullers. Reżyseria: Tom McGrath. Dubbing polski: Krzysztof Banaszyk, Antoni Scardina, Wojciech Paszkowski, Michał Czernecki i inni.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Redaktorka i felietonistka "Idziemy". Autorka książek "Cudownie być mamą" i "Pierwsza Biblia mojego dziecka". Wraz z mężem wieloletnia animatorka Spotkań Małżeńskich. Mama dwóch córek i czterech synów.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 16 kwietnia

Wtorek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem życia.
Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 30-35
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter