Niewiarygodnie bogata kolekcja i nędzny budżet – to rzeczywistość wielu muzeów kościelnych w Polsce
fot. Irena Świerdzewska / IdziemyKsięga henrykowska z najstarszym zdaniem zapisanym po polsku przechowywana jest we Wrocławiu, a jedyny w Polsce egzemplarz Biblii Gutenberga – w Pelplinie. W Poznaniu można oglądać monstrancję króla Jagiełły, w Siedlcach zaś „Ekstazę św. Franciszka” pędzla El Greca. Nikogo nie trzeba chyba przekonywać, są zbiory muzeów kościelnych w Polsce są bezcenne.
Obecnie w naszym kraju działa około stu takich placówek: diecezjalnych, zakonnych i parafialnych. Przedstawiciele wielu z nich zebrali się w Mszczonowie podczas konferencji „Muzea kościelne wobec nowych wyzwań”. – W dobie laicyzacji placówki te mają szczególną misję ewangelizacji przez sztukę – podkreślił bp Michał Janocha, przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego.
Konferencja była z jednej strony szansą na poznanie bogatej panoramy kościelnej działalności muzealnej. A było o czym słuchać: wystawy czasowe, lekcje muzealne, działalność wydawnicza, spotkania i prelekcje o sztuce, koncerty muzyki klasycznej – to tylko niektóre przykłady. – Nie mamy się czego wstydzić. Nasze muzea mają ofertę dla każdego: od przedszkolaka do seniora – powiedział ks. dr Tomasz Grabowski, dyrektor Muzeum Diecezjalnego w Łomży.
Kolekcja i rzeczywistość
Z drugiej jednak strony mszczonowskie spotkanie było przeglądem równie licznych problemów muzeów kościelnych.
– Pierwszy nasz „problem” to bogactwo zbiorów z różnych dziedzin sztuki, nie tylko religijnej i sakralnej – mówi ks. Marek Wojnarowski, dyrektor Muzeum Diecezjalnego w Przemyślu. – To generuje oczywiście trudności z przestrzenią magazynową. Poza tym wiele obiektów wymaga natychmiastowej konserwacji.
Powszechny we wszystkich kościelnych muzeach jest też problem kadrowy. – U nas pracują cztery osoby: dwóch księży i dwie siostry. A i tak stan osobowy zwiększył się w ostatnim czasie o sto procent. Kiedy zaczynałem pracę, było nas dwoje. I to akurat w momencie, kiedy przenosiliśmy muzeum do nowej siedziby. Pamiętam, że równocześnie Muzeum Narodowe Ziemi Przemyskiej przeprowadzało się do nowego gmachu. Śmialiśmy się, że tam trzeba było do pomocy oddziału żołnierzy, a nasze muzeum zostało przeniesione przez jedną zakonnicę – opowiada ks. Wojnarowski.
Kolejny problem wiąże się oczywiście z finansami. – Pieniędzy zawsze jest za mało. I tak mamy szczęśliwą sytuację, że poprzedni ordynariusz, abp Józef Michalik, zapewnił nam środki na bieżące funkcjonowanie. Ale na dodatkowe projekty czy konserwację obiektów brakuje funduszy. Staram się pisać wnioski o przyznanie dotacji. Z różnym skutkiem. Częściej z negatywnym – przyznaje ks. Wojnarowski. – Tylko dzięki współpracy z akademiami sztuk pięknych udaje się, i to po dużo niższych kosztach, restaurować eksponaty, które wymagają pilnej interwencji konserwatora.
Prywatna sprawa?
Skarby powoli niszczeją. A co na to państwo? – Rolą państwa polskiego jest opieka także nad tym dziedzictwem, które łączy w sobie nie tylko aspekt wartości artystycznych, estetycznych, ale także religijnych. I to jest poza dyskusją – podkreśla dr hab. Piotr Majewski, dyrektor Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów.
W rzeczywistości nie jest jednak różowo. Paradoks polega na tym, że muzea kościelne – choć nierzadko dysponują bezcennymi z punktu widzenia narodu i państwa eksponatami – to z punktu widzenia prawa placówki prywatne.
– Muzea mogą być tworzone przez ministrów i kierowników urzędów centralnych, jednostki samorządu terytorialnego oraz osoby fizyczne, osoby prawne lub jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej. Poprzez zaprzeczenie wobec muzeów państwowych i samorządowych te inne muzea bywają określane jako muzea prywatne – uściśla Joanna Grzonkowska z NIMOZ. Tylko dwie placówki niepubliczne widnieją w Państwowym Rejestrze Muzeów, do którego wpisywane są instytucje gromadzące zbiory o wyjątkowym znaczeniu dla dziedzictwa kultury i spełniające wysokie kryterium działalności merytorycznej. Nie ma tam żadnego muzeum kościelnego.